000254a |
Previous | 4 of 12 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
„ - _ __ __ — — - U I u - ib im i'' ' _ : - — - - ' r- - :- -- - — i -- - i _ _ _ _ — _ _ -- j ~t u w ' -- - r-- ~- -- r — --- --- j -- - -- - r- - t — - - r --- - — #--- — ---- -„ TCSi P- - _ jJtjfTl"™' T T"W rrflff"'"tf'7frl'Ti W miki-- miwv -- - I" r a i ' u i'l ii fy i I K iw: i Dzieńdobry Czytelnicy O tej "porze choć dokoła mnie lato zieleni się bar--wi i i ozsłonecznia 'myśl moja biegnie daleko — do mojego miasta do Warszawy Czy wiecie dlaczego? Bo jest to rocznica którą przeżywają wspominają wszyscy Polacy a zwłaszcza ci z Warszawy — roczni-c- a wybuchu powstania Do to wtedy w 1944 roku młodzież warszawska' chwyciła za boń by wyrzucić znienawidzonych Niemców ze swego ukochanego mia sta Nie mieli wielkiej szansy zwycięstwa ale młode serca tyle miały odwagi i miłości dla Ojczyzny że nie zioażali na nic Straszne były skutki powstania Miasto padło' w gruzach kwiat młodzieży poległ w walce wzmógł się niemiecki terror Lecz obrońcy Warszawy dali do-wód całemu światu jak bardzo ukochali swoje mia-sto Tak bardzo że złożyć swoje młode życie w ofierze dla Warszawy uważali 'za obowiązek i przywilej Po tej dzielnej młodzieży pozostały na cmentarzu powąz-kowskim szeregi szeregi Małych bizozowych krzyży i pamięć która nigdy nie zaginie — nie tylko wśród tych którzy żyją ale wśród przyszłych poko1eń'nie tylko w Polsce ale wszędzie na świecie gdzie lozra-st- a młodzież polskiego pochodzenia Dzieci polskie w Kanadzie powinny o tym wiedzieć i pamiętać wspominać i mówić innym o tych dziel-nych chłopcach i dzieioczętach którzy dnia 1 sierp-nia 1944 roku o godzinie ' 7 o południu rzucili oku-pantowi niemieckiemu wyzwanie do walki o swoje miasto o Warszawę Jak żagiew płonąca i krwawa" Plac Teatralny w Warsza-wie Na tle nieba sylwetka pomnika — warszawskiej Nike Gdy patrzeć na nią W przedwieczornym blasku za-chodzącego słońca — zdaje się płynąć ponad płonącym miastem: "jak żagiew płoną-ca i krwawa" — jak symbol walki cierpienia i zwycię-stwa Upadająca a jednak zrywa się do lotu Pokonana ty Warszawy oblicze piękno gdy — zdawało się — pękło świeciło zniczem looli nadziei męstwa nieśmiertelnego czihiu? ona — zwycięstwa — lołasnym minom! Gdy wśród gwaru sierpnio wego popołudnia idziemy ulicami nowej wielkiej dźwigniętej z ruin Warszawy niełatwo jest wrócić wyobraź do owych dni i nocy sier-pnia i września 1944 roku do owych tragicznych 63 dni powstania Każde niemal miejsce każdy plac i ulica gdzie dziś toczy się ży cie nieśmiertelnego miasta — było przed 27 laty ruiną i cmentarzyskiem Warszawa pogrzebała w 1944 roku pod swymi gruzami 200 tysięcy mieszkańców Plac Powstańców Warsza-wy W odbudowanym z gru-zów przedwojennym drapa-czu chmur mieści się dziś Hotel "Warszawa" Tu po opanowaniu gmachu na szczy cic budynku już w pierw-szym dniu powstania podcho iiży "Garbaty" z batalionu "'Kiliński" zatknął biało-cze- r wony sztandar Po raz pierw-szy od pięciu lat mieszkańcy Warszawy ujrzeli wtedy nad miastem polską flagę sierp nia o 5 po południu wybiła godzina "W" Takim krypto-nimem dowództwo Armii Krajowej oznaczyło godzinę wybuchu powstania wy-glądało miasto w tym Kiedy padły pierwsze strza-ły? jak zapisał się w pa-mięci kilku osób 1 sierpnia: "Ranek 1 sierpnia zastaje Warszawę cichą i spokojną już koło południa ulice opanowuje dziwny ruch Młodzi męż czyżni z niewielkim ręcznym bagażem spieszą w różnych kierunkach Młodzi chłopcy w pośpiechu pomykają na rowerach O godzinie 3 na-sza drużyna w liczbie 11 lu-dzi jest już na swojej kwa-terze O godzinie 4 pojedyn-czo zaczynamy przechodzić na punkt zborny plutonu W godziny później pluton małymi grupkami kieruje na miejsce przyszłej akcji Dochodzi godzina "W" Ulica Marszałkowska jest jak zwyk 1 le ożywiona Z brzękiem prze jeżdżą oblepiony pasażerami tramwaj I oto gdzieś w po-bliżu padają strzały zaczę-ło się!" Ktoś wspomina: Ulica Bodu-en- a Patrzę z okna jezd-nię przed naszym domem wy a jednak nie wypuszcza mie-cza z ręki Wspaniałym ges-tem i zamarłym na ustach okrzykiem wzywająca do wal ki: Nike Syrena Warszawa Waleczna we wrześniu 1939 roku nieugięta w latach oku pacji tragiczna i bohaterska powstańcza Nike I przypominają słowa wiersza Władysława Bronie-wskiego: Znasz jej nieśmiertelne serce jej a ono Oto posąg niąga nią nowe Jak dniu? Oto dzień Ale nieco-dzienny pół się inny "śródmieście Na się chodzi młody chłopak i oto przed naszymi zdumionymi oczami niespodziewanie roz- - i wija osadzony na drzewcu wielki biało-czerwon- y sztan-dar Chwila ciszy i nagie ze wszystkich okien jak w jakimś ogromnym teatrze z?brzmiały okrzyki i burza oklasków W tym momencie od strony placu Napoleona dobiegły odgłosy pierwszych strzałów" Trzynastoletnia mieszkan-ka śródmieścia zapisała w swoim dzienniczku: "Siedzę na balkonie Cały dzień padał deszcz Teraz slcńce wyjrzało Viem że za pół godziny ma się zacząć Ale już słychać strzały O Boże na ulicy nasi1 żołnierze Biało-czerwon- e --opaski Prze jeżdżą samochód z polską flagą Pewnie zdobyty na Niemcach Och czy to się uda Ze wszystkich stron już wre strzelanina Cały dom się trzęsie" Historycy warszawskiego powstania stwierdzają że na Żoliborzu pierwsze walki wy-buchły już o 330 Na Czer-niakow- ie na placu Napoleo-na na Woli pierwsze strza-ły padły na dwie godziny przed oznaczoną godziną Wreszcie o 5 pp poł nastąpił atak we wszystkich punktach miasta chociaż większość od działów powstańczych nie zdążyła jeszcze po nagłej mo bilizacji osiągnąć dostatecz-nej gotowości bojowej Pra-gnienie walki było powszech-ne Oddziały nacierały z 'og-romną brawurą: całe plutony i kompanie biegły gęsiego lub rojami nawet przez ot-warte przestrzenie dopóki nie kładł ich i nie rozpraszał ogień maszynowej broni wro ga Bilans sukcesów wojsko-wych pierwszego dnia nie był pomyślny Powstańcy opa nowali szturmem tylko nie-liczne obiekty ponosząc og-romne straty w ludziach Niemcy nie dali się zasko-czyć Ale mimo niepowodzeń na strój walczącej Warszawy pełen był w tych dniach en-tuzjazmu ł wiary w zwycię-stwo powstania Mówią o tym pełne optymizmu słowa pier wszej powstańczej pieśni marsza powstańców Sródmie ścia- - ułożonego w czwartym dniu sierpnia na żołnierskiej kwaterze przy ulicy Hożej: wy To znów walczy-"dzieln- a Stolica Znów spowiły 1 ją łuny i dym — na krwią zbroczonych ulicach ' Znów wolności rozlega się hymnl Choć mundury nie zdobią nam ramion Choć nie każdy z nas nawet ma broii — Cała ludność Warszawy jest z nami Każdy Polak podaje nam dłoń! Bo my — walcząca Warszawa Złączona ofiarą krwi Nasz cel — to honor i sława Potęga przyszłych dni! Opodal Placu Powstań-ców Warszawy jest niewiel-ka cicha uliczka nazwana imieniem Kamila Baczyńs-kiego Kim był patron tej ulicy? Dlaczego zatrzymu-jemy tu nasze kroki? Był młodym rokującym najleps-ze- nadzieje poetą W 1943 roku wstąpił w szeregi Armii Krajowej został członkiem Harcerskich Grup Szturmo-wych Po ukończeniu konspi racyjnej podchorążówki zna lazł się w słynnym batalio-nie młodzieży "Zośka" a Dniem czy nocą idziemy wytrwali w bitwach ogień hartuje nam pierś myśmy dawno już drogę wybrali jeśli nawet powiedzie — przez śmierć Więc naprzód niech broń rozdziera niech kula szyje jak nić tizeba nam teraz umierać by Polska umiała znów żyć Wśród towarzyszy broni "Krzysztofa" walczących w pierwszych dniach powstania ni Woli śmierć również zbie rała krwawe żniwo Spośród około 500 żołnierzy "Paraso-la" w ciągu pierwszych oś-miu dni powstania zginęło 150 Chłopcy z "Parasola" nie ustępują przez szereg dni z pozycji zajmowanych przy ulicy Młynarskiej na które Pomoc Trzeba tu wspomnieć że pomoc samolotami dostarcza li walczącej Warszawie i tot nicy kanadyjscy Choć wie-dzieli że lecą na pewną śmierć bo nie mogli nigdzie wylądować nie wahali się i zgłaszali do niebezpiecznej misji by dać dowód że jed-noczą się z dzielnymi obroń-cami Warszawy w ich wiel-kim wysiłku Zginęło ich wie lu Dziś wdzięczne organiza-cje 'polonijne ufundowały pa riiątKową tablicę tym dzielnym-- lotnikom Tablica z ich nazwiskami stoi w Ottawie Hej chiopcy bagnet na broń! t)ługa droga daleka przed nami mocne serce a w ręku karabin później w batalionie "Para-sol" Gdy wybuchło powsta-nie — nie zdążył dołączyć do swego oddziału który skon-centrowany został w dzielni-cy Wola Podchorąży "Krzy-sztof" wziął udział w wal-kach o Plac Teatralny Po-legł w czwartym dniu pow-stania opodal miejsca gdzie dziś stoi War-szawskiej Nike Poeta żoł-nierz jakby przeczuwając swą śmierć tak pisał na krót ko przed powstaniem: bez przerwy nacierają od-działy grupy specjalnej gen Pieinefartha przy wsparciu artylerii czołgów imoździe-rz- y Barykady na ulicach: Młynarskiej Żytniej Karol-kow- ej Pałacyk Michla ulica Wolska — oto szlak bojowy "Parasola" walczącego wraz z innymi oddziałami powstań ców outrzymanie Woli i nie dopuszczenie wojsk Reine- - fartha w kierunku Wisły Kanady w parku przy ośrodku kultu-ralnym Arts Centrę Pamiętają młodzież z pow-stania warszawskiego chłop-cy i dziewczęta harcerze i harcerki często śpiewając przy ogniskach obozowych piosenkę-mars- z którego sło-v- a i melodię napisała Kry-styna Krahelska' Z lat oku-pacji z dni powitania roze szła się ta harcerska piosen-ka oddziąłóY„"Szarych Sze-regów? na -n- a-cały świat gdzie biją" serca polskiej rhłoj dzieży: " _' oranaty to dłoniach i bagnet na broni! 'Jasny świt się roztoczy wiatr ouńeje nam oczy i odetchnąć da płucom i rozgorzeć da kiwi i piosenkę jak tęczę nad ziemią roztoczy w równym rytmie marsza: raz dwa trzy! Hej chłopcy bagnet na broń! Długa droga daleka przed nami trud i znój! Po 'zwycięstwo my młodzi idziemy na bój Granatrj w dłoniach i bagnet na bioni! Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami Nałe loslęgi dróg to pyle długie noce i dnie nowaPolska zwycięska jest w nas i przed nami w równym tytmie marsza: raz dwa trzy Hej chłopcy bagnetna broń! Bo kto wie czy to jutro pojutrze czy dziś przyjdzie rozkaz że już że już trzeba nam iść Granaty 10 dłoniach i bagnet na bioni! z "Wisełki" y&tWi pomnik ' ' 1 '""'""V£ r'''V] indiański artysta Allen Sapp Na niedawnej wystawie w Londynie w Anglii niektóre obrazy 40-letnie- go Indianina ze szczepu Cree — Allena Sappa osiągnęły sunie $1375 Jego pogodne sceny zimowego krajobrazu przedstawiające konie ciągnące bale drzewa i ludzi w czerwonych kurtkach prze-dzierający- ch się przez głęboki śnieg zyskały uznanie miesz-kańców miast W"""' "W-łłŁł"- " - -- ~" — v srrrA?!" r Ji t'tófi- - "V fc - ul I Jl ii -- n tAł ffar ? I -- ' - FmZ&tmśM Potrzebne pogrożenie W czasie okupacji w Polsce przy wszystkich nieszczę-ściach jakie spadły na naród nie było jednego — kłopotów z młodzieżą Młodzież była patriotyczna ofiarna praco-wała w konspiracji uczyła się z zacięciem na podziemnych kursach troszczyła sie o ro-dzinę Kilkunastoletnie chło pięta handlując na ulicach utrzymywały często całe ro-dziny Kanadyjscy pionierzy też nie wiedzieli co to są kłopoty młodzieżą Cala rodzina ra zem wydzierała puszczy zie mie sadziła i zbierała praco-wała i bawiła się Najmniejs-zy brzdąc już chciał być po- - zjteczny Jeden za wszyst kich wszyscy za jednego — to było prawo rodziny W latach trzydziestych gdy Kanadę trzymał w kleszczach wielki kryzys ekonomiczny każdy uczniak był dumny i szczęśliwy gdy udało mu się coś zdobyć na rodzinny stół Zarobek oddawało się matce bez zastanowienia Rodzina była zwarta Była ostoja oparciem pociechą i nadzie-ja Izrael jest w stanie perma-nentnej wojny i zagrożenia Niezwykle ofiarnie służy tam ojczyźnie młodzież W całej Ilaifie jest podobno tylko sześciu hippiesów W Toronto i San Francisco gdzie mimo ostatnich trudności gospodarc-zych jednak nie ma uczucia zagrożenia jest natomiast pełno niechlujnych kudłaczy wylegujących się po parkach i skwerach Nie wiadomo z czego oni żyją W każdym razie nie ze stałej pracy Nie dają z siebie społeczeństwu nic Nie bronią ojczyzny nie budują kraju nie przyczynia-ją się do rozwoju nauk nie są żadną pomocą swojej ro-dzinie Nie przyjdzie żadne-mu na myśl pomalować sta-rej matce dom dotrzymać to-warzystwa babci pomóc w lekcjach siostrze Myślą tylko o tym jak dogodzić swemu lenistwu Jedyna rzecz która wymy-śliły te nieroby i trutnie spo-łeczne to że można się zrozu-mieć jedynie z ludźmi dokła-dnie w swoim wieku i tylko z 'takimi należy obcować Ten niebywały nonsens podważa-jący spójnię rodzinną roz przestrzenił się jak dżuma wsrod młodzieży 'NA ANTENIE' Nr 100101 — lipiec— sier pień 1971 r zawiera m in następujące pozycje: Jan Nowak: Walka na śmierć i życie "Odnowa" ale czego? L: Polonia na odbudowę Zam-ku w Warszawie Mieczysław Paszkiewicz: "Przewodnik po muzeach" Stanisława Lorentza Barbara Nawratowicz: Wulka-niczna wyprawa Tadeusz Podgórski: Manewry personalne w CRZZ Tadeusz Mieleszko: 22 czerw-ca 1941 r Paweł Zaremba: Okres 1926 — 1931 w polskiej polityce zagranicznej Andrzej Pomian: Nowa stra-tegia amerykańska Wojciech Trojanowski: Trzy-sta zatopionych okrętów Wiktor Trościanko: "Mniema-nie" o zawodzie dziennikar-skim Alicja Lisiecka: The buffalos are gone Stefania Kossowska: Przewod-nik po Polsce sprzed lat 150-ci- u Krystyna Miłotworska Walka z autonomią szkół wyższych W dziale: Dokumenty znaj-dują się niezwykle interesu-jące materiały dotyczące Blan-ki Kaczorowskiej agentki Ge-stapo w Komendzie Głównej AK w Warszawie narzeczo-nej Ludwika Kalksztajna sze-fa specjalnej komórki wywia-dowczej AK który przeszedł na służbę niemiecką Kalk-sztaj- n Kaczorowska i Euge-niusz Swierczewski wytropili gen Grota-Roweckieg- o i do-prowadzili do jego aresztowa-nia Świerczewskiego udało się komórce AK schwytać i wy-rokiem sądu wojskowego zo-stał skazany na karę śmierci i wyrok wykonano natomiast Kaczorowska i Kalksztajn pod skrzydłami Gestapo uchowali się do zakończenia wojny Oboje stanęli przed --sądem w Warszawie Zamieszczone do-kumenty dotyczą ich dalszych losów Ponadto: Humor Za Kuli-sami Listy PCA PUBLICATIONS Ltd 20 Oueens Gate Terrace London England tfi — Redaguje Alina Zerańska w świecie i w domu - 7 udział w polityce! Matka siedemnastoletniej Hani rozłożyła sobie koc pod sosną Przyłączyła się do niej znajoma Hania popatrzyła i zaraz siadła na drugiej stro-nie polany Spotkałam też kiedyś Hanię z rodzicami na pikniku Przez cały dzień na-dąsa- na że jej kazano przyje-chać siedziała w aucie czyta-jąc Na myśl jej nie przyszło ani zaofiarować swą pomoc ani z kimkolwiek zamienić trzy słowa Od pięciu lat przyjaźnie się z państwem T Byłam u nich mnóstwo razy ale wciąż nie rozróżniam ich synów Nigdy z nimi nie rozmawiałam Cza-sem wtykając głowę do poko-ju gdy mają interes do mat-ki albo przechodzą przez po kój udają ze mnie nie wi-dzą — To dlatego że dziś nie stosujemy wobec dzieci tyle przymusu — tłumaczyła pani T — Dawniej dzieci też nie lubiły przebywać z dorosły-mi ale musiały i to tylko ro-dzi bunt Nigdy jednak chyba nie by-ło tyle zbuntowanej młodzie-ży co teraz Czternastoletnia Wandzia dopomina sie coraz nowych sukienek ale wymiguje sie od zmywania jak może i od-mawia pójść do cioci na imie- - — Bierzmy Niemcy mają ogromne wpływy polityczne w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie Wpływ Polaków jest minimal-ny mimo że liczebnie ludno-ści polskiego pochodzenia jest więcej Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: ponieważ w rządzie federalnym w rządach pro-wincjonalnych miejskich i powiatowych jak też w urzę-dach prawodawczych jest nie-zwykle mały procent osób polskiego pochodzenia a już specjalnie na wpływowych stanowiskach Załamujemy często ręce nad brakiem aktywnych jed-nostek w organizacjach polo-nijnych ale jeszcze gorzej przedstawia się udział Polonii w kanadyjskim życiu społecz-nym i politycznym Najwspa nialsza działalność wewnętrz-na nie wywiedzie nas jednak z ghetta ani nie wpłynie na lepszą pozycję lepsze trakto-wanie polskiej grupy etnicz-nej Dyskryminacja co tu dużo gadać — istnieje Wiedzą o RETONE ANCHOR DISTRIBUTORS USUWA SIWIZN? Łatwe w utyciu Przywraca natu-ralny kolor wło-sów Gwarantowany skutek lub zwrot pieniędzy 6 oz butelka - $300 Zamówienia kierować: Box 1 32 Station "D" Scarborough Ont lub ROTHBARTS DRUG STORĘ 676 Queen St W Toronto DYMONDS PHARMACY Brantford Ontario ll-E- 4 NiedŹYiedi bada okolice turystyczne posiada jakąś ną atrakcję a mianowicie " nmy _ bo ona ma swoje ży-cie Dziewiętnastoletni Marek uważa że to rzecz mu należ-na gdy rodzice łożą ciężko zapracowane dolary na jego studia Nie uważa natomiast że ojcu należy się wyręka w naprawie rynny i koszeniu trawy Nie zastanawia się że ojciec mógłby lekko pozwolić sobie na opłacenie pomocy gdyby nie utrzymywał syna na uniwersytecie Marek za-pomniał że na świecie musi być: ty mnie a ja tobie Helenka skończywszy szko lę znalazła pracę w mieście odległym o pięć godzin au-tem od domu Słyszałam przypadkiem jak mowila do koleżanki: — Już z rok nie byłam u rodziców Ale czyż każdy nie ma prawa do swe-go życia! Tam strasznie u sta rych nudno! Usiłuje sobie przypomnieć jak to było za moich szkol-nych lat Czy też przebywa-łam z rodzicami krewnymi i w ogóle starszymi tylko z przymusu? Nie z pewnością nie Pewnie że wśród rówieś-ników bywało weselej i towa-rzystwo dorosłych nie mogło icli zastąpić Ale jednak lu-biłam słuchać jak Tatuś ga-wędził ze swymi przyjaciółmi a i też wziąć czasem udział w rozmowie Nie uważałam wca- - tym świetnie ludzie zatru- - dnieni w przemyśle w szkol-nictwie a już najbardziej w polityce Nie łatwo na te po-zycje decydujące o gospodar-ce i polityce kraju sie dostać ale też i stanowczo nie dosyć osób polskiego pochodzenia o nie się ubiega A jak się ubie-gają nie zawsze znajdują peł-ną pomoc i poparcie ze stro-ny polskiej grupy etnicznej Pod tym względem nie do-równujemy żydom którzy wykazują wielką mądrość ży-ciową popierając zawszet swoich A ci z kolei odwza-jemniają imsię hojnie gdy tylko osiągną wpływy Stare przysłowie nie bez powodu zaleca: Swój do swego po swoje Gdy nadchodzą wybory nie zawsze znamy Kanayaatow nie zawsze wiemy na kogo glosować -- Z pewnością dla dobra ludności polskiego po-chodzenia będzie wysuwanie na urzędy własnych kandyda-tów z pewnością to ważniej-sze niż różne osobiste zazdro-ści i animozje A dla nas kobiet ważna jest Obiad w SZASZŁYKI Z KIEŁBASY Na szpadki szaszłykowe na-dziewamy kawałki % chudej lriołhnetr "Kot clrńrlri no rir-70- - wątróbki małymi cebulkami kapeluszami pieczarek Przykryć ogrodowy podwójnav 'folią Obsmażyć szaszłyki na dużym ogniu przez około 10 minut Z ZIEMNIAKÓW Ugotować od rana 2 funty ziemniaków zalewając je go-rącym rosołem z kostek-Ostudzi- ć doskonale 1 ' £śi$s? "UlBBWłKwSrl le tego za doDusti-asr- ? iiHpkałnm' i ti!? yi jawił się wu1ekAtJ swzcłaamle znireodbziycłaammi wdoyjatiiv Inni zachowywali sie ' nip W Długie lata vnmit Vuvnnf łUmUUłlUńW I nol czeństw wyrobiły u 21 £— —eia]ącyf W rok po przybyciu doi nady siedemnasto jpZeibgeycoszktroaowustikoęmuamotyacmrzłantikoejęciei cmPrp: stwo Bprykając się 2 £ noseiaim jeżynowymi m uyi &hoic z ociznaezeuj Dziś jest na trzecim mH cnueKiuiy siuamje wu-fis- ei r rami w uzien pracując ą kowo Dn wsnńlnni i _- - _r„VJ Rdiyp mowej przynosi więcej I1 anuiaciiisea anniuyzaatbKaKwacnhie nmiyeiuk6J' potrzebuje dla siebie l_ tif dojrzały poważny LosjF1 rodziny był zagrożony i ffll- - szek czuje się odpowiei Ą ny za swoją rodzinę m] Zagrożenie więc bp taLc charaktery pożyteczne j M nostKi cna społeczeństwa i yr dżiny Nie można jei 'JL stworzyć sztucznego zagt: j i nia ani modlić sie o niesc m ścia które by je spowodi ly Można natomiast wpój J młodzież prawo wzajem 'mi świadczeń 3 Gdy synowie i cóikitfo k czą nam że icli nie rozc i my — możemy zap}taćra starają się nas zrozut -2-P-rzepaść dzieląca pokoh !gj przestanie wydawać się ©Ł głęboka gdy obie slrom czną więcej ze sobą roJ2J- - wiać iwac W nhi e' jeszcze jedna sprawa: pc wm rnnip knhiet uhie?msr SK się o urzędy Dyskrjm f istnieje bowiem w Kaw: g nie tyiKo naroaouoscir isag Wystarczy popatrzeć jal wiele mamy kobiet na wych stanowiskach w myślę w handlu i w pi — by to -- stwierdzić Af cięż kobiety ze swoim mitym zmysłem praktj kapitalnie nadają się do rowania gospodarką kr Przynajmniej wiedza co p: cietnemu człowiekowi i nam kobietom potrzebne laej- - dla nas jest ważne m tak oderwane od życia uczeni' i port mężczyźni Kobiety stan-- w Kanadzie dobrze pona' nrocent ludności — era należy im sie odpowiedni' prezentacja? Taki mamy rząd jakiś wybierzemy Dyskrymi narodowościowa i wobec f zwalczyć można jedynie suwaiac na kluczowe orf ziomków i zdolne wjkr kowane kobiety ogródku iE w kostkę dodać posk cebule i 2 kiszone o& Wymieszać z nieduża majonezu połączonego i r wić do lodówki na MU dżin m SAŁATA V1NA1GRE1T M Sałatę podrobić o£ nn siHp świetnie osąezyt WvmiPS7ać dokładnie kubeczka oleju z sokifi nńł pvtrvnv Dodać K czosnku w proszku odr r cukru i sól do smarni sałatę przed samym P1 niem mian z' kawałkami cielęcej - Pół z kwaśną śmietana ruszt SAŁATKA pokrajać niektórzy Labo t miico xu A1U: m:— i lu ełinne mr ciekawostkę Banff nie jest wyjątkiem i posiada szd plac do zwożenia śmieci! Rny-siadl- i hezDiecznie w sf1 chodach lub stojąc na stokach wzgórz turyści z zachwytem podziwiają f'9e nie wiedzi zbieaaiacvch sie na nar t„i-- „ ji wi: :_nBnn nosilku rt- - -- - ta i kvo 4lr li FotCalgaO' Hert! l3
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, August 06, 1971 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1971-08-06 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000827 |
Description
Title | 000254a |
OCR text | „ - _ __ __ — — - U I u - ib im i'' ' _ : - — - - ' r- - :- -- - — i -- - i _ _ _ _ — _ _ -- j ~t u w ' -- - r-- ~- -- r — --- --- j -- - -- - r- - t — - - r --- - — #--- — ---- -„ TCSi P- - _ jJtjfTl"™' T T"W rrflff"'"tf'7frl'Ti W miki-- miwv -- - I" r a i ' u i'l ii fy i I K iw: i Dzieńdobry Czytelnicy O tej "porze choć dokoła mnie lato zieleni się bar--wi i i ozsłonecznia 'myśl moja biegnie daleko — do mojego miasta do Warszawy Czy wiecie dlaczego? Bo jest to rocznica którą przeżywają wspominają wszyscy Polacy a zwłaszcza ci z Warszawy — roczni-c- a wybuchu powstania Do to wtedy w 1944 roku młodzież warszawska' chwyciła za boń by wyrzucić znienawidzonych Niemców ze swego ukochanego mia sta Nie mieli wielkiej szansy zwycięstwa ale młode serca tyle miały odwagi i miłości dla Ojczyzny że nie zioażali na nic Straszne były skutki powstania Miasto padło' w gruzach kwiat młodzieży poległ w walce wzmógł się niemiecki terror Lecz obrońcy Warszawy dali do-wód całemu światu jak bardzo ukochali swoje mia-sto Tak bardzo że złożyć swoje młode życie w ofierze dla Warszawy uważali 'za obowiązek i przywilej Po tej dzielnej młodzieży pozostały na cmentarzu powąz-kowskim szeregi szeregi Małych bizozowych krzyży i pamięć która nigdy nie zaginie — nie tylko wśród tych którzy żyją ale wśród przyszłych poko1eń'nie tylko w Polsce ale wszędzie na świecie gdzie lozra-st- a młodzież polskiego pochodzenia Dzieci polskie w Kanadzie powinny o tym wiedzieć i pamiętać wspominać i mówić innym o tych dziel-nych chłopcach i dzieioczętach którzy dnia 1 sierp-nia 1944 roku o godzinie ' 7 o południu rzucili oku-pantowi niemieckiemu wyzwanie do walki o swoje miasto o Warszawę Jak żagiew płonąca i krwawa" Plac Teatralny w Warsza-wie Na tle nieba sylwetka pomnika — warszawskiej Nike Gdy patrzeć na nią W przedwieczornym blasku za-chodzącego słońca — zdaje się płynąć ponad płonącym miastem: "jak żagiew płoną-ca i krwawa" — jak symbol walki cierpienia i zwycię-stwa Upadająca a jednak zrywa się do lotu Pokonana ty Warszawy oblicze piękno gdy — zdawało się — pękło świeciło zniczem looli nadziei męstwa nieśmiertelnego czihiu? ona — zwycięstwa — lołasnym minom! Gdy wśród gwaru sierpnio wego popołudnia idziemy ulicami nowej wielkiej dźwigniętej z ruin Warszawy niełatwo jest wrócić wyobraź do owych dni i nocy sier-pnia i września 1944 roku do owych tragicznych 63 dni powstania Każde niemal miejsce każdy plac i ulica gdzie dziś toczy się ży cie nieśmiertelnego miasta — było przed 27 laty ruiną i cmentarzyskiem Warszawa pogrzebała w 1944 roku pod swymi gruzami 200 tysięcy mieszkańców Plac Powstańców Warsza-wy W odbudowanym z gru-zów przedwojennym drapa-czu chmur mieści się dziś Hotel "Warszawa" Tu po opanowaniu gmachu na szczy cic budynku już w pierw-szym dniu powstania podcho iiży "Garbaty" z batalionu "'Kiliński" zatknął biało-cze- r wony sztandar Po raz pierw-szy od pięciu lat mieszkańcy Warszawy ujrzeli wtedy nad miastem polską flagę sierp nia o 5 po południu wybiła godzina "W" Takim krypto-nimem dowództwo Armii Krajowej oznaczyło godzinę wybuchu powstania wy-glądało miasto w tym Kiedy padły pierwsze strza-ły? jak zapisał się w pa-mięci kilku osób 1 sierpnia: "Ranek 1 sierpnia zastaje Warszawę cichą i spokojną już koło południa ulice opanowuje dziwny ruch Młodzi męż czyżni z niewielkim ręcznym bagażem spieszą w różnych kierunkach Młodzi chłopcy w pośpiechu pomykają na rowerach O godzinie 3 na-sza drużyna w liczbie 11 lu-dzi jest już na swojej kwa-terze O godzinie 4 pojedyn-czo zaczynamy przechodzić na punkt zborny plutonu W godziny później pluton małymi grupkami kieruje na miejsce przyszłej akcji Dochodzi godzina "W" Ulica Marszałkowska jest jak zwyk 1 le ożywiona Z brzękiem prze jeżdżą oblepiony pasażerami tramwaj I oto gdzieś w po-bliżu padają strzały zaczę-ło się!" Ktoś wspomina: Ulica Bodu-en- a Patrzę z okna jezd-nię przed naszym domem wy a jednak nie wypuszcza mie-cza z ręki Wspaniałym ges-tem i zamarłym na ustach okrzykiem wzywająca do wal ki: Nike Syrena Warszawa Waleczna we wrześniu 1939 roku nieugięta w latach oku pacji tragiczna i bohaterska powstańcza Nike I przypominają słowa wiersza Władysława Bronie-wskiego: Znasz jej nieśmiertelne serce jej a ono Oto posąg niąga nią nowe Jak dniu? Oto dzień Ale nieco-dzienny pół się inny "śródmieście Na się chodzi młody chłopak i oto przed naszymi zdumionymi oczami niespodziewanie roz- - i wija osadzony na drzewcu wielki biało-czerwon- y sztan-dar Chwila ciszy i nagie ze wszystkich okien jak w jakimś ogromnym teatrze z?brzmiały okrzyki i burza oklasków W tym momencie od strony placu Napoleona dobiegły odgłosy pierwszych strzałów" Trzynastoletnia mieszkan-ka śródmieścia zapisała w swoim dzienniczku: "Siedzę na balkonie Cały dzień padał deszcz Teraz slcńce wyjrzało Viem że za pół godziny ma się zacząć Ale już słychać strzały O Boże na ulicy nasi1 żołnierze Biało-czerwon- e --opaski Prze jeżdżą samochód z polską flagą Pewnie zdobyty na Niemcach Och czy to się uda Ze wszystkich stron już wre strzelanina Cały dom się trzęsie" Historycy warszawskiego powstania stwierdzają że na Żoliborzu pierwsze walki wy-buchły już o 330 Na Czer-niakow- ie na placu Napoleo-na na Woli pierwsze strza-ły padły na dwie godziny przed oznaczoną godziną Wreszcie o 5 pp poł nastąpił atak we wszystkich punktach miasta chociaż większość od działów powstańczych nie zdążyła jeszcze po nagłej mo bilizacji osiągnąć dostatecz-nej gotowości bojowej Pra-gnienie walki było powszech-ne Oddziały nacierały z 'og-romną brawurą: całe plutony i kompanie biegły gęsiego lub rojami nawet przez ot-warte przestrzenie dopóki nie kładł ich i nie rozpraszał ogień maszynowej broni wro ga Bilans sukcesów wojsko-wych pierwszego dnia nie był pomyślny Powstańcy opa nowali szturmem tylko nie-liczne obiekty ponosząc og-romne straty w ludziach Niemcy nie dali się zasko-czyć Ale mimo niepowodzeń na strój walczącej Warszawy pełen był w tych dniach en-tuzjazmu ł wiary w zwycię-stwo powstania Mówią o tym pełne optymizmu słowa pier wszej powstańczej pieśni marsza powstańców Sródmie ścia- - ułożonego w czwartym dniu sierpnia na żołnierskiej kwaterze przy ulicy Hożej: wy To znów walczy-"dzieln- a Stolica Znów spowiły 1 ją łuny i dym — na krwią zbroczonych ulicach ' Znów wolności rozlega się hymnl Choć mundury nie zdobią nam ramion Choć nie każdy z nas nawet ma broii — Cała ludność Warszawy jest z nami Każdy Polak podaje nam dłoń! Bo my — walcząca Warszawa Złączona ofiarą krwi Nasz cel — to honor i sława Potęga przyszłych dni! Opodal Placu Powstań-ców Warszawy jest niewiel-ka cicha uliczka nazwana imieniem Kamila Baczyńs-kiego Kim był patron tej ulicy? Dlaczego zatrzymu-jemy tu nasze kroki? Był młodym rokującym najleps-ze- nadzieje poetą W 1943 roku wstąpił w szeregi Armii Krajowej został członkiem Harcerskich Grup Szturmo-wych Po ukończeniu konspi racyjnej podchorążówki zna lazł się w słynnym batalio-nie młodzieży "Zośka" a Dniem czy nocą idziemy wytrwali w bitwach ogień hartuje nam pierś myśmy dawno już drogę wybrali jeśli nawet powiedzie — przez śmierć Więc naprzód niech broń rozdziera niech kula szyje jak nić tizeba nam teraz umierać by Polska umiała znów żyć Wśród towarzyszy broni "Krzysztofa" walczących w pierwszych dniach powstania ni Woli śmierć również zbie rała krwawe żniwo Spośród około 500 żołnierzy "Paraso-la" w ciągu pierwszych oś-miu dni powstania zginęło 150 Chłopcy z "Parasola" nie ustępują przez szereg dni z pozycji zajmowanych przy ulicy Młynarskiej na które Pomoc Trzeba tu wspomnieć że pomoc samolotami dostarcza li walczącej Warszawie i tot nicy kanadyjscy Choć wie-dzieli że lecą na pewną śmierć bo nie mogli nigdzie wylądować nie wahali się i zgłaszali do niebezpiecznej misji by dać dowód że jed-noczą się z dzielnymi obroń-cami Warszawy w ich wiel-kim wysiłku Zginęło ich wie lu Dziś wdzięczne organiza-cje 'polonijne ufundowały pa riiątKową tablicę tym dzielnym-- lotnikom Tablica z ich nazwiskami stoi w Ottawie Hej chiopcy bagnet na broń! t)ługa droga daleka przed nami mocne serce a w ręku karabin później w batalionie "Para-sol" Gdy wybuchło powsta-nie — nie zdążył dołączyć do swego oddziału który skon-centrowany został w dzielni-cy Wola Podchorąży "Krzy-sztof" wziął udział w wal-kach o Plac Teatralny Po-legł w czwartym dniu pow-stania opodal miejsca gdzie dziś stoi War-szawskiej Nike Poeta żoł-nierz jakby przeczuwając swą śmierć tak pisał na krót ko przed powstaniem: bez przerwy nacierają od-działy grupy specjalnej gen Pieinefartha przy wsparciu artylerii czołgów imoździe-rz- y Barykady na ulicach: Młynarskiej Żytniej Karol-kow- ej Pałacyk Michla ulica Wolska — oto szlak bojowy "Parasola" walczącego wraz z innymi oddziałami powstań ców outrzymanie Woli i nie dopuszczenie wojsk Reine- - fartha w kierunku Wisły Kanady w parku przy ośrodku kultu-ralnym Arts Centrę Pamiętają młodzież z pow-stania warszawskiego chłop-cy i dziewczęta harcerze i harcerki często śpiewając przy ogniskach obozowych piosenkę-mars- z którego sło-v- a i melodię napisała Kry-styna Krahelska' Z lat oku-pacji z dni powitania roze szła się ta harcerska piosen-ka oddziąłóY„"Szarych Sze-regów? na -n- a-cały świat gdzie biją" serca polskiej rhłoj dzieży: " _' oranaty to dłoniach i bagnet na broni! 'Jasny świt się roztoczy wiatr ouńeje nam oczy i odetchnąć da płucom i rozgorzeć da kiwi i piosenkę jak tęczę nad ziemią roztoczy w równym rytmie marsza: raz dwa trzy! Hej chłopcy bagnet na broń! Długa droga daleka przed nami trud i znój! Po 'zwycięstwo my młodzi idziemy na bój Granatrj w dłoniach i bagnet na bioni! Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami Nałe loslęgi dróg to pyle długie noce i dnie nowaPolska zwycięska jest w nas i przed nami w równym tytmie marsza: raz dwa trzy Hej chłopcy bagnetna broń! Bo kto wie czy to jutro pojutrze czy dziś przyjdzie rozkaz że już że już trzeba nam iść Granaty 10 dłoniach i bagnet na bioni! z "Wisełki" y&tWi pomnik ' ' 1 '""'""V£ r'''V] indiański artysta Allen Sapp Na niedawnej wystawie w Londynie w Anglii niektóre obrazy 40-letnie- go Indianina ze szczepu Cree — Allena Sappa osiągnęły sunie $1375 Jego pogodne sceny zimowego krajobrazu przedstawiające konie ciągnące bale drzewa i ludzi w czerwonych kurtkach prze-dzierający- ch się przez głęboki śnieg zyskały uznanie miesz-kańców miast W"""' "W-łłŁł"- " - -- ~" — v srrrA?!" r Ji t'tófi- - "V fc - ul I Jl ii -- n tAł ffar ? I -- ' - FmZ&tmśM Potrzebne pogrożenie W czasie okupacji w Polsce przy wszystkich nieszczę-ściach jakie spadły na naród nie było jednego — kłopotów z młodzieżą Młodzież była patriotyczna ofiarna praco-wała w konspiracji uczyła się z zacięciem na podziemnych kursach troszczyła sie o ro-dzinę Kilkunastoletnie chło pięta handlując na ulicach utrzymywały często całe ro-dziny Kanadyjscy pionierzy też nie wiedzieli co to są kłopoty młodzieżą Cala rodzina ra zem wydzierała puszczy zie mie sadziła i zbierała praco-wała i bawiła się Najmniejs-zy brzdąc już chciał być po- - zjteczny Jeden za wszyst kich wszyscy za jednego — to było prawo rodziny W latach trzydziestych gdy Kanadę trzymał w kleszczach wielki kryzys ekonomiczny każdy uczniak był dumny i szczęśliwy gdy udało mu się coś zdobyć na rodzinny stół Zarobek oddawało się matce bez zastanowienia Rodzina była zwarta Była ostoja oparciem pociechą i nadzie-ja Izrael jest w stanie perma-nentnej wojny i zagrożenia Niezwykle ofiarnie służy tam ojczyźnie młodzież W całej Ilaifie jest podobno tylko sześciu hippiesów W Toronto i San Francisco gdzie mimo ostatnich trudności gospodarc-zych jednak nie ma uczucia zagrożenia jest natomiast pełno niechlujnych kudłaczy wylegujących się po parkach i skwerach Nie wiadomo z czego oni żyją W każdym razie nie ze stałej pracy Nie dają z siebie społeczeństwu nic Nie bronią ojczyzny nie budują kraju nie przyczynia-ją się do rozwoju nauk nie są żadną pomocą swojej ro-dzinie Nie przyjdzie żadne-mu na myśl pomalować sta-rej matce dom dotrzymać to-warzystwa babci pomóc w lekcjach siostrze Myślą tylko o tym jak dogodzić swemu lenistwu Jedyna rzecz która wymy-śliły te nieroby i trutnie spo-łeczne to że można się zrozu-mieć jedynie z ludźmi dokła-dnie w swoim wieku i tylko z 'takimi należy obcować Ten niebywały nonsens podważa-jący spójnię rodzinną roz przestrzenił się jak dżuma wsrod młodzieży 'NA ANTENIE' Nr 100101 — lipiec— sier pień 1971 r zawiera m in następujące pozycje: Jan Nowak: Walka na śmierć i życie "Odnowa" ale czego? L: Polonia na odbudowę Zam-ku w Warszawie Mieczysław Paszkiewicz: "Przewodnik po muzeach" Stanisława Lorentza Barbara Nawratowicz: Wulka-niczna wyprawa Tadeusz Podgórski: Manewry personalne w CRZZ Tadeusz Mieleszko: 22 czerw-ca 1941 r Paweł Zaremba: Okres 1926 — 1931 w polskiej polityce zagranicznej Andrzej Pomian: Nowa stra-tegia amerykańska Wojciech Trojanowski: Trzy-sta zatopionych okrętów Wiktor Trościanko: "Mniema-nie" o zawodzie dziennikar-skim Alicja Lisiecka: The buffalos are gone Stefania Kossowska: Przewod-nik po Polsce sprzed lat 150-ci- u Krystyna Miłotworska Walka z autonomią szkół wyższych W dziale: Dokumenty znaj-dują się niezwykle interesu-jące materiały dotyczące Blan-ki Kaczorowskiej agentki Ge-stapo w Komendzie Głównej AK w Warszawie narzeczo-nej Ludwika Kalksztajna sze-fa specjalnej komórki wywia-dowczej AK który przeszedł na służbę niemiecką Kalk-sztaj- n Kaczorowska i Euge-niusz Swierczewski wytropili gen Grota-Roweckieg- o i do-prowadzili do jego aresztowa-nia Świerczewskiego udało się komórce AK schwytać i wy-rokiem sądu wojskowego zo-stał skazany na karę śmierci i wyrok wykonano natomiast Kaczorowska i Kalksztajn pod skrzydłami Gestapo uchowali się do zakończenia wojny Oboje stanęli przed --sądem w Warszawie Zamieszczone do-kumenty dotyczą ich dalszych losów Ponadto: Humor Za Kuli-sami Listy PCA PUBLICATIONS Ltd 20 Oueens Gate Terrace London England tfi — Redaguje Alina Zerańska w świecie i w domu - 7 udział w polityce! Matka siedemnastoletniej Hani rozłożyła sobie koc pod sosną Przyłączyła się do niej znajoma Hania popatrzyła i zaraz siadła na drugiej stro-nie polany Spotkałam też kiedyś Hanię z rodzicami na pikniku Przez cały dzień na-dąsa- na że jej kazano przyje-chać siedziała w aucie czyta-jąc Na myśl jej nie przyszło ani zaofiarować swą pomoc ani z kimkolwiek zamienić trzy słowa Od pięciu lat przyjaźnie się z państwem T Byłam u nich mnóstwo razy ale wciąż nie rozróżniam ich synów Nigdy z nimi nie rozmawiałam Cza-sem wtykając głowę do poko-ju gdy mają interes do mat-ki albo przechodzą przez po kój udają ze mnie nie wi-dzą — To dlatego że dziś nie stosujemy wobec dzieci tyle przymusu — tłumaczyła pani T — Dawniej dzieci też nie lubiły przebywać z dorosły-mi ale musiały i to tylko ro-dzi bunt Nigdy jednak chyba nie by-ło tyle zbuntowanej młodzie-ży co teraz Czternastoletnia Wandzia dopomina sie coraz nowych sukienek ale wymiguje sie od zmywania jak może i od-mawia pójść do cioci na imie- - — Bierzmy Niemcy mają ogromne wpływy polityczne w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie Wpływ Polaków jest minimal-ny mimo że liczebnie ludno-ści polskiego pochodzenia jest więcej Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: ponieważ w rządzie federalnym w rządach pro-wincjonalnych miejskich i powiatowych jak też w urzę-dach prawodawczych jest nie-zwykle mały procent osób polskiego pochodzenia a już specjalnie na wpływowych stanowiskach Załamujemy często ręce nad brakiem aktywnych jed-nostek w organizacjach polo-nijnych ale jeszcze gorzej przedstawia się udział Polonii w kanadyjskim życiu społecz-nym i politycznym Najwspa nialsza działalność wewnętrz-na nie wywiedzie nas jednak z ghetta ani nie wpłynie na lepszą pozycję lepsze trakto-wanie polskiej grupy etnicz-nej Dyskryminacja co tu dużo gadać — istnieje Wiedzą o RETONE ANCHOR DISTRIBUTORS USUWA SIWIZN? Łatwe w utyciu Przywraca natu-ralny kolor wło-sów Gwarantowany skutek lub zwrot pieniędzy 6 oz butelka - $300 Zamówienia kierować: Box 1 32 Station "D" Scarborough Ont lub ROTHBARTS DRUG STORĘ 676 Queen St W Toronto DYMONDS PHARMACY Brantford Ontario ll-E- 4 NiedŹYiedi bada okolice turystyczne posiada jakąś ną atrakcję a mianowicie " nmy _ bo ona ma swoje ży-cie Dziewiętnastoletni Marek uważa że to rzecz mu należ-na gdy rodzice łożą ciężko zapracowane dolary na jego studia Nie uważa natomiast że ojcu należy się wyręka w naprawie rynny i koszeniu trawy Nie zastanawia się że ojciec mógłby lekko pozwolić sobie na opłacenie pomocy gdyby nie utrzymywał syna na uniwersytecie Marek za-pomniał że na świecie musi być: ty mnie a ja tobie Helenka skończywszy szko lę znalazła pracę w mieście odległym o pięć godzin au-tem od domu Słyszałam przypadkiem jak mowila do koleżanki: — Już z rok nie byłam u rodziców Ale czyż każdy nie ma prawa do swe-go życia! Tam strasznie u sta rych nudno! Usiłuje sobie przypomnieć jak to było za moich szkol-nych lat Czy też przebywa-łam z rodzicami krewnymi i w ogóle starszymi tylko z przymusu? Nie z pewnością nie Pewnie że wśród rówieś-ników bywało weselej i towa-rzystwo dorosłych nie mogło icli zastąpić Ale jednak lu-biłam słuchać jak Tatuś ga-wędził ze swymi przyjaciółmi a i też wziąć czasem udział w rozmowie Nie uważałam wca- - tym świetnie ludzie zatru- - dnieni w przemyśle w szkol-nictwie a już najbardziej w polityce Nie łatwo na te po-zycje decydujące o gospodar-ce i polityce kraju sie dostać ale też i stanowczo nie dosyć osób polskiego pochodzenia o nie się ubiega A jak się ubie-gają nie zawsze znajdują peł-ną pomoc i poparcie ze stro-ny polskiej grupy etnicznej Pod tym względem nie do-równujemy żydom którzy wykazują wielką mądrość ży-ciową popierając zawszet swoich A ci z kolei odwza-jemniają imsię hojnie gdy tylko osiągną wpływy Stare przysłowie nie bez powodu zaleca: Swój do swego po swoje Gdy nadchodzą wybory nie zawsze znamy Kanayaatow nie zawsze wiemy na kogo glosować -- Z pewnością dla dobra ludności polskiego po-chodzenia będzie wysuwanie na urzędy własnych kandyda-tów z pewnością to ważniej-sze niż różne osobiste zazdro-ści i animozje A dla nas kobiet ważna jest Obiad w SZASZŁYKI Z KIEŁBASY Na szpadki szaszłykowe na-dziewamy kawałki % chudej lriołhnetr "Kot clrńrlri no rir-70- - wątróbki małymi cebulkami kapeluszami pieczarek Przykryć ogrodowy podwójnav 'folią Obsmażyć szaszłyki na dużym ogniu przez około 10 minut Z ZIEMNIAKÓW Ugotować od rana 2 funty ziemniaków zalewając je go-rącym rosołem z kostek-Ostudzi- ć doskonale 1 ' £śi$s? "UlBBWłKwSrl le tego za doDusti-asr- ? iiHpkałnm' i ti!? yi jawił się wu1ekAtJ swzcłaamle znireodbziycłaammi wdoyjatiiv Inni zachowywali sie ' nip W Długie lata vnmit Vuvnnf łUmUUłlUńW I nol czeństw wyrobiły u 21 £— —eia]ącyf W rok po przybyciu doi nady siedemnasto jpZeibgeycoszktroaowustikoęmuamotyacmrzłantikoejęciei cmPrp: stwo Bprykając się 2 £ noseiaim jeżynowymi m uyi &hoic z ociznaezeuj Dziś jest na trzecim mH cnueKiuiy siuamje wu-fis- ei r rami w uzien pracując ą kowo Dn wsnńlnni i _- - _r„VJ Rdiyp mowej przynosi więcej I1 anuiaciiisea anniuyzaatbKaKwacnhie nmiyeiuk6J' potrzebuje dla siebie l_ tif dojrzały poważny LosjF1 rodziny był zagrożony i ffll- - szek czuje się odpowiei Ą ny za swoją rodzinę m] Zagrożenie więc bp taLc charaktery pożyteczne j M nostKi cna społeczeństwa i yr dżiny Nie można jei 'JL stworzyć sztucznego zagt: j i nia ani modlić sie o niesc m ścia które by je spowodi ly Można natomiast wpój J młodzież prawo wzajem 'mi świadczeń 3 Gdy synowie i cóikitfo k czą nam że icli nie rozc i my — możemy zap}taćra starają się nas zrozut -2-P-rzepaść dzieląca pokoh !gj przestanie wydawać się ©Ł głęboka gdy obie slrom czną więcej ze sobą roJ2J- - wiać iwac W nhi e' jeszcze jedna sprawa: pc wm rnnip knhiet uhie?msr SK się o urzędy Dyskrjm f istnieje bowiem w Kaw: g nie tyiKo naroaouoscir isag Wystarczy popatrzeć jal wiele mamy kobiet na wych stanowiskach w myślę w handlu i w pi — by to -- stwierdzić Af cięż kobiety ze swoim mitym zmysłem praktj kapitalnie nadają się do rowania gospodarką kr Przynajmniej wiedza co p: cietnemu człowiekowi i nam kobietom potrzebne laej- - dla nas jest ważne m tak oderwane od życia uczeni' i port mężczyźni Kobiety stan-- w Kanadzie dobrze pona' nrocent ludności — era należy im sie odpowiedni' prezentacja? Taki mamy rząd jakiś wybierzemy Dyskrymi narodowościowa i wobec f zwalczyć można jedynie suwaiac na kluczowe orf ziomków i zdolne wjkr kowane kobiety ogródku iE w kostkę dodać posk cebule i 2 kiszone o& Wymieszać z nieduża majonezu połączonego i r wić do lodówki na MU dżin m SAŁATA V1NA1GRE1T M Sałatę podrobić o£ nn siHp świetnie osąezyt WvmiPS7ać dokładnie kubeczka oleju z sokifi nńł pvtrvnv Dodać K czosnku w proszku odr r cukru i sól do smarni sałatę przed samym P1 niem mian z' kawałkami cielęcej - Pół z kwaśną śmietana ruszt SAŁATKA pokrajać niektórzy Labo t miico xu A1U: m:— i lu ełinne mr ciekawostkę Banff nie jest wyjątkiem i posiada szd plac do zwożenia śmieci! Rny-siadl- i hezDiecznie w sf1 chodach lub stojąc na stokach wzgórz turyści z zachwytem podziwiają f'9e nie wiedzi zbieaaiacvch sie na nar t„i-- „ ji wi: :_nBnn nosilku rt- - -- - ta i kvo 4lr li FotCalgaO' Hert! l3 |
Tags
Comments
Post a Comment for 000254a