000221 |
Previous | 21 of 32 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
h MS'4 j 'Ti i „ vft --r "& r lmiuMns liiMipiilMM iffiti zWiĄJklCĆ- 1- fifób"D'A"fi'łiWICTMlX '19C1 ft? STR 13 Miiigiiiiw -- ?n p £ m fe? Życzenia z Windsor tepiMiiiPm Happy Easter TO AU OUR CUSTOMERS AND FR1ENDS MONFORTON'S MENS' WEAR Bogaty wybór meskitj galanterii 1 1 1 Ouellette Ave — Tel 254-588- 2 i Windsor Ont N9A 4H5 Best Wishes Happy Easter to all our Customers and Friends Blondie Cleaners Ltd DICK RIVARD — Manager Plant: 909 Riverside Dr E 254-436- 4 Windsor Ont N9A 2T5 Branch: 3865 Dougall — 969-775- 5 (przy Cabanna) Branch: 7911 Riverside Dr 948-043- 5 (przy Lauson) Branch: 2050 Louzon Rd at Tecumseh (nexł to ND) ' WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzą BOB i MARTHA CYBULSKI wlaśc "THE PHOTOGRAPHER STUDIO FOTOGRAFICZNE Fotografia jest sztuką a ja dobrze wykonujemy Wesela — Portrety — Paszporty — Obiekty przemysłowe — Kopiowanie I odnawianie — Zaproszenia ślubne 859 Moy Aye — Windsor Ontario Tel 253-453- 5 N9A 2N7 HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Windsor Vault Co Ltd 230 Eugenie St — Windsor Ontario Tel 966-148- 3 N8X 2X8 Best Wishes Happy Easter to all our Customers and Friends St Pierre-Lenno- n PHARMACY ia J B St PIERRE BScPhm L LENNON PhmB my Bogato zaopatrzona drogtria i wielki wybór przyborów toaletowych 1600 Ottawa Windsor Ont N8Y 1R1 (przy Lincoln) Tel 253-243- 9 & 256-713- 1 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składa IVY ROSĘ MOTEL LTD Całkowicie wyposażony Ciepło w 7imic — chłodno w lecie 2885 Howard Aye — Windsor Ont Tel 966-170- 0 N8X 3Y4 Best Wishes Happy Easter !"3wfflp from pónfrftńAU — FUNERAL HOME & MEMORIAŁ CHAPEL 68 Giles Boulevard East at Goyeau At any hour phonc 254-863- 3 m % (i A leksandra Ziółkowska M INIATURY KSENIA I Mieszkali w innych miastach Co dwa tygodnie odwiedzali sio Nic mieli wobec siebie żadnych zobowiązań lubili się i starali się uprzyjemnić każde spotka-nie Nazywali to dojrzałością i tolerancją Tego dnia Ksenia wstała póź-niej Jan był w pracy miał wró-cić wczesnym popołudniem Po-ciąg powrotny miała następne-go dnia Powoli przygotowywa-ła śniadanie układając plan na najbliższe godziny Usłyszała "zgrzyt zamka wejściowego Za-raz potem do mieszkania we-szła dość ładna w średnim wie-ku kobieta Zaskoczone przypa-trywały się sobie Ksenia domy-śliła się w prybyłej sympatii Jana której istnienia dawno się domyślała — Co pani tu robi? — spyta-ła przybyła — A co pani tu ro-bi? — odpowiedziała pytaniem Ksenia — Ja przyszłam do nie-go! — I ja przyjechałam do nie-go — Jakim prawem! Panią z nim nic nie łączy! — Czy by miała pani e sobą jakieś kło-poty — odpaclła złośliwie Kse-nia ' Zagwizdał czajnik Ksenia we-szła do kuchni pytając po dro-dze: — Czy napije sio pani ka-wy? Nie usłyszała odpowiedzi tyl-ko po chwili trzask zamykanych drzwi Zaparzyła kawę Wzięła prysznic Spakowała walikę W książce telefonicznej poszukała numer telefonu do jedynego w tym mieście hotelu Zamówiła pokój Wzięła kartkę papieru i napisała: Ze mną możesz się rozmowy nie obawiać bo nic zawiedzie mnie ani poczucie humoru ani poczucie rzeczywistości Mam wrażenie że nic będziesz mu-siał długo prosić o wybaczenie bo całe odium spadło na mnie a ponadto nic była aż'tak obra-żona bo nie zostawiła kluczy P S A w ogóle nie powinno być potrójnych kluczy Miesz-kam w hotelu pokój nr 106 "Walizki nic zabieram bo gorąco i tłok w autobusie" Kartkę przyczepiła do waliz-ki Ubrała się zamknęła drzwi Spacerowała po mieście poszła do fryzjera Gdy przyszła do hotelu Jan już czekał na nią' w recepcji Byl zmieszany Miał ze sobą walizkę — Dobrze że masz walizkę Założę swoją dłu-gą spódnicę której nie znasz i wybierzemy się na kolację Przecież to mi obiecałeś praw-da? MAREK II Marek ukończył Szkolę Mor-ską Agnieszka szkołę średnią SS Urszulanek w Gdyni i kon-serwatorium w Warszawie On został oficerem Polskiej Mary-narki Handlowej ona zaczęła śpiewać w Operze Warszaw-skiej Koledy zazdrościli mu atrakcyjnej żony dowcipkowali że wiedzie zapewne ciekawszy żywot w stolicy niż on na mo-rzu Marek niby się tymi roz-mowami nic przejmował Był dobrym mechanikiem lubił swoją pracę Do żony wysyłał pocztówki z całego świata Dawniej miał na statku psa Był ulubieńcom wszystkich szczególną sympatią i troską darzył go jednak trzeci oficer Pies przybiegał do niego i tulił kładąc łeb na kolanach Kiedyś Marek wyszedł psem na spa-cer był to port Mcstre niedale-ko Wenecji Wrócił sam powie-dział że pies zagubił się w krę-- 1 tych uliczkach Lubił być sam rzadko zacho-dził do świetlicy gdzie koledzy zbierali' się by pograć w brydża porozmawiać Trudno powie-dzieć czy był lubiany cy nie — na pewno był dobrym mechani-kiem Nic o nim więcej nie u-mia- no powiedzieć Tym razem statek zawinął do Gdyni gdzie miał stać dziesięć dni Marek decydował najbliż-szym pociągiem przyjechać do Warszawy Wccsnym świtem wracał do domu Senny i zmę-czony cicho otwierał drzwi Zaj vi ? a 1$ r rzał do sypialni zony Agnieszka nic była w mu Stał patrząc jakiś czas po czym wycofał się do przyległe-go pokoju Długo siedział w mil-czeniu Kiedy usłysał rozmowę poszedł do nich Poprosił żonę by wysła Opuściła pokój a on zwrócił się do mężczyzny: — Ubierz się i idź do domu Ale przedtem daj mi złotówkę — Nie rozumiem — Daj mi złotówkę — powtó-rzył — Masz zapewne jedną w kicscni Przez następne dni Agniesz-ka była jak zwykle ajęta Prcd południem próby po po-łudniu występy Zbliżały się jej urodziny Jak zawse prysto ich wicie Wcześniej Marek w złotówce którą otrymał — zro-bił otwór i nawleczoną w len sposób zawiesił pry zegaikti Na przyjęciu jeden e znajo-mych spytał: — Co ty masz pry zcgaiku? — Złotówkę — Jak to złotówkę? — A tak zwyczajną złotów-kę — powtórzył — A po co? Co to jest? — To jest zapłata a piesz-czoty mojej żony — powicdial spokojnie Dni mijały Pytania o brelo-czek przy zcgaiku spotykały się zawsc z laką samą odpowie-dzią Agnieszka pi zerwała wy-stępy i iakiś czas przebywała w spitalu Po jej powrocie roz-stali się Ona dalej śpiewa on dalej pływa Ona nic wysła za mąz jest pi i madonną opery warszaw-skiej On ma nową żonę Przy zegarku nosi aluminiową zło-tówkę Nic udicla wyjaśnień NIEUSTAJĄCE ŻYCZENIE III Sicdiala w sali kapitańskiej do --której wstęp kosztował dro-żej między innymi dlatego ze tutaj odbywał się kabaret ze swoim głównym programem: strip leasem Sala wyżej korzy-stała z tej samej orkiestry ale zęby obejrzeć tańczącą w ryt-mie tamtamów Vierę trzeba bjło dojć do balustrady i pa-trzeć w dół Kiedy Teresa zaproponowała wspólne spędzenie wieczoru Anna poprosiła by przyjść do „Kaskady" Slysala o niej wie-le i była jej ciekawa Teresa przysła ze swoim chłopcem Jedli romawiali przyglądali się tańczącym Muyka umilkła zapowiedziano kabaret Naj-pierw wystąpiła cicktowna Buł-gaik- a refren piosenki śpiewa-jąc po polsku: „Będziemy mieli bobo takie małe bobo" Obok nicj tańcł chudy o zmęczonej twarzy Bułgar Potem był wy-stęp pary żonglerskicj następ-nie piosenki Karela Gola śpie-wał jakiś Niemiec Na koniec konfciansjer zapowiedział: — A teraz specjalnie dla pań-stwa taniec buszu zatańczy Vi era! W pląsie świateł i w takt głośno wybijanej muzyki wyszła ładna zgrabna dziewczy-na w słomianej szumiącej w ruchu przepasce Na piersiach miała nalepione dwa duże kwia-ty Była boso poruszała się mia-rowo w takt muzyki wyrzuca-jąc biodrami do piodu i do ty-lu do produ i do tylu Nieru-chomą Iw arą patrzyła na sie-dzących najbliżej mężcyn po czym odrzuciła przylepione kwiaty i odsłonięte piersi zako-łysał- y sic lekko w rytm docho-dzącej z głośników muzyki Na-stępnie odpięła i odrzuciła spód-nicę i tańczyła dalej Ostre światło migotało na prcmian ólcią i czerwienią Vicia tań-cząc obeszła salę i wybiegła szybko za kotarę Dostała bia-w- a a konferansjer reklamowa! IWf: iifflinsgiii 'l? "lV otwierającą się w Szczecinie dy-skotekę zachęcając: — Gdy bę-dą tam takie dziewczyny jak Vicra sam będę codziennie by-wał Dochodziła północ Oikicslra zagrała tango Do stolika pod-szedł w nieokreślonym wieku mężczyzna — Zatańczymy? — zapytał Anna wsiała bez słowa Wmie-sal- i się w tłum tańczących — Pani skąd? — zapytał — Z Krakowa — O! — powiedział — Gdzie pani stacjonuje? — Stacjonuję? — powtórzyła — Mieskam w „Arconie" — O? — powtórzył — Na długo tu pani przyjechała? Muyka prcsiała grać Anna wróciła do stolika — Nie już teraz nie tańcę — odpowiedziała kiedy przy-szedł ponownie Po chwili za-maszyście ukłonił się miody chłopiec w tenisów kkach Tań-cy- li — Pani skąd? — To samo piawie pytanie — Tańcysz c wszystkimi — powicdiala Teresa — A lak celowo lo robię Była rozdrażniona znudzona zawiedziona Nagle poczuła ze ktoś słoi obok Uniosła głowę Zobaczyła granatowy garnilu-lc- k szczupłą sylwetkę i przy-jemną twar Patrzy! na nią uwanic Wsiała i poszła tań-czyć Nic nie mówił o nic nic pytał Odpi owadił ją podzię-kował — Ładny chłopiec — zauwa-żyła Teresa Podobał się i An-nie Była druga o trzeciej za-mykano lokal W kolejnym tań-cu zapytał jak ma na imię Sam powiedział swoje: — Krzy-sztof — Pani nie jest ze Scccina? — Nic z Krakowa — We wtorek przylatuję do Krakowa — Znów przerwa znów taniec — Czy mogę dostać pani nu-mer telefonu? — Nie! — odpowiedziała On po chwili: — To może ja podam swó? — Nie dziękuję Pi ostali grać Odsuwając jej kresło zapylał głośno ze i Te-resa słyszała: — Czy będę mógł panią od-prowadzić? — Nie jestem ze znajomymi Usiadła Chłopiec wciąż sial obok Zapytał jeszcze raz: — A może jednak? — Nic1 — powióryla dość stanów co Oclscdł ukłoniwszy się Siedziała nic ruszając się Teresa patrzyła na nią — Mozę pójdziemy juz? Chodź-my przed wszystkimi później będzie I lok w szatni — 'Jcscc jeden taniec do-brze? Tcicsa poszła tańrzjć Krzy-szto- l nie podchodzil siedział przy stoliku Do Anny zbliżył się chwiejnym krokiem mło-dzieniec z bujnymi włosami — Will jou dance with mc? — No thank you! — odpo-wiedziała Minuty mijały Teresa wróci-ła Skierowali się ku wyjściu Już w płaczeu zauważyła go Stał i patrzył na nią W jasnym ostrym świetle wydał jej się starszym — Do wiclcnia! — rzuciła sybko i nic oglądając się w-ysła Drzemała w autobusie wiozą-cym ją na lotnisko drzemała potem w samolocie W domu połoy li się natychmiast Na-stępnego dnia wróciły do niej wiazcnia minionego wieczoiu Pi7estraszyła się uświadomiw-szy e cala historia jest juz po-za nią Chłopca nie zobaczy BEST WISHES HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Seary'$ FLOWERS GIFTS "3 locations to serve you" ONE PHONE NUMBER — 258-340- 0 DEVONSHIRE MALL TECUMSEH AłALL 1326 OTTAWA ST — WINDSOR ONTARIO N8X 2E8 jMliKJMlililK AMD 5HM3 m m Myśli "o nim nie odstępowały jej Przypomniała sobie że we wtorek miał być w Krakowie Dowiedziawszy się godziny przy-lotu wyjechała na lotnisko Wpa-trywała się w twarze przyjezd-nych pełna nadziei że go roz-różni rozpozna Nie nic było go Następnego dnia też nic przyjechał Nie przestawała o nim myśleć Usypiała smutna myśląc intensywnie: Co robić? O nieznajomym nie wiedziała nic a tymczasem podkładała cala treść piękną i ważną któ-rej zdawała sobie sprawę praw-dopodobnie wcale nic było zę-by go jeszcze raz zobaczyć po-rozmawiać choćby kilka minut przekonać się Czasami wystar-czy jedna rozmowa jedno zda-nie i czar pryska A może istnia-ła jakaś szansa może odsunęła od siebie doś dobrego Nic po-dobała się sobie laka — zamy-ślona rozmarzona Podobna historia zdarzyła się jej przed laty Była w Instytucie History-cznym na odczycie Obok sie-dział młody człowiek Co jakiś czas spoglądał na nia wpatry-wał się intensywnie niby ukrad-kiem Spotkanie dobiegło końca Osoba z którą przyszła pode-szła do niej — Chodźmy już Nieznajomy odprowadził ją wzrokiem uśmiechnął się i po-wiedział: — Do zobaczenia! — Jakże jej się podobał Myślała o nim kilka miesięcy Teraz podobnie: zakochała się w nieznajomym Nie teletono-wał- a do przyjaciół nie umiała myśleć o innych sprawach W tej chwili nic" miała innych spraw Wreszcie alelefonowała i przysła do Jana Wiedziała że ją wysłucha że go zaintere-suje Oczekiwała pomocy Jan wysłuchał uważnie opo-wieści — Tak to interesujące Ale intciesuje mnie głównie ze względu na ciebie Bo to o cie-bie idzie nie o niego nawet nic o relacje: on — ty Coś popsu-łaś zachowałaś się inaczej Te-raz jesteś bezsilna Wiem że nienawidzisz bezsilności Jesteś osobą działania decyzji a tu nic możesz nic poradzić nic przywrócić Ładna i ciekawa hi-storia Świadczy przede wszyst-kim żeś gotowa do zakochania się do wielkiego zakochania się Co możemy zrobić Pomo-gę ci Dajmy ogłoszenie do „Kuriera Szczecińskiego': „Pan Krzysztof który był w Kaska-di- c tego i lego dnia proszony icst o telefon Kiaków i podaj mój numer" Jak się zgłosi wy-badam o ile się nada oddam ci go Zaufaj mi jeżeli to bę-dzie ciekawe skontaktuję cię Fakt że nic zatańczył z tobą świadczy że jest wrażliwy Tyl-ko jeżeli jest wrażliwy w ogóle lo dobrze by o nim świadczyło ale może jest rozpieszczony przez kobiety i ty go uraziłaś? — Nie nie jest — odpowie-działa — Dlaczego? Skąd o tym wiesz? — Dlatego że nie chcę by byl Wobec tego odrzucam two-ją sugestię „Kurier Szczeciński" nie przy-jął notatki tłumacząc że ludzi poszukuje się prcz Czerwony Krzyż że podobnej treści ogło-szeń się nie przyjmuje Zatele-fonowała do Teresy i wszystko opowiedziała Teresa przyrzekła pomóc Miała pójść do „Kaska-dy" może uda się jej spotkać Krzysztofa Za kilka dni zatele-fonowała: — Nie nie było go Nic jest więc stałym bywal-cem pocieszała się Anna Kie-dyś obudziła się o szóstej rano Pamiętała sen śniła że spacc-roł- a po wybrzeżu i spotkała grupę chłopców w granatowych mundurkach Jeden z nich pod-szedł do niej Był to jego brat — Wiem pani go szuka Pro-szę iść za mną Sli długo wstę-powali po stromych schodach w obcym jej domu Otworzył drzwi Zobaczyła Krzysztofa i obudziła się Dni mijały Teresa zapraszała do Szczecina Za miesiąc miała przyjechać W ciągu tego mie-siąca zakochała się na nowo spotykała się ze swoim chłop-cem Znów siedziała w sali kapitań-skiej z Teresą i jej chłopcem Sala zadymiona Nowy numer kabaretu z nowymi ludźmi No-wa slrip-tiserk- a tym razem wy-soka blondynka Krzysztofa nie było Czuła zawód Wpatrywała się długo potem jednak wie-działa że daremnie Właściwie wszystko było tak samo Na parkiecie tańczyły dziewczęta Wyrzucały biodrami w przód i w tył W powietrzu wisiała nu-da Po prostu minął jakiś czas Inny wieczór i ona inna Tak myślała Życzenia z Windsor jTI!3ŁŁ3M RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składa całej Polonii Milan Pharmacy Wysyłamy lekarstwa do Polski pod gwarancją 1037 Drouillard Rd Windsor N8Y 2P9 Tel 253-406- 2 Tel 253-141- 6 TIVinMo~Ult1tIKr1l a!wtlMirt1n nłVllPftrijVriiMLLnVnmml W 1 lI V życzy GÓRSKI BULK TRANSPORT INC Właśc: TADEUSZ GÓRSKI z ŻONĄ i SYNAMI "TRANSPORTATION BETWEEN CANADA AND USA" 843 Central Ave Windsor Ont N8Y 4R8 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH zasyła dla Przyjaciół i całej Polonu Werners Shoes Właśc BRONIA NOWICKI Różnego gatunku obuwie męskie i damskie szerokiego rozmiaru oraz sportowe pantofle i dziecięce sandały 1528 Wyandotte St E Windsor Ont Tel 256-654- 4 N9A 3L2 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH wszystkim swoim przyjaciołom i całej Polonii składa MACEDONIA BAKERY Zawsze świeże: chleb bulki kajzerki rogaliki i placki Wypiekamy na sposób europejski Tel 252-039- 2 N8W 1C2 £ d 1459 Tecumseh Rd E Windsor Ont HAPPY EASTER to alt our Customers and Friends jrom ALBEMNA Fashions for the Elegant and Sophisticated Women Chose from Most Famous European and Canadian FASHION HOUSES Our Fine Italian Shocs Will Compliment Any Ensemble 465 Erie St E Windsor Ont N9A 3X6 Tel 253-832- 8 HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Robt W Purdy FIRE — AUTO — CASUALTY LIFE INSURANCE Eąuity Chambers Building 52 Chatham St West Windsor Ont Tel 253-697- 6 N9A 5M6 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH swojej Klienteli i Polonii składa NATIONWIDE INCOME TAX SERVICES LTD Buchalteria prowadzenie ksiąg wypełnianie zeznań podatkowych R7J3TELNA OBSŁUGA CENY UMIARKOWANE 1177 Ottawa St — Windsor N8X 2E4 (Naprzeciw parku) Tel 254-220- 2 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy 72Vttóersott FUNERAL SERYICE H S ANDERSON AND SONS LTD Member the Order of the Goldcn Rule 895 Ouellette Ave Windsor N9A 4J5 Tel 254-322- 3 IMfiKTW m fci
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, April 06, 1981 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1981-04-06 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
Identifier | ZwilaD3000861 |
Description
Title | 000221 |
Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
OCR text | h MS'4 j 'Ti i „ vft --r "& r lmiuMns liiMipiilMM iffiti zWiĄJklCĆ- 1- fifób"D'A"fi'łiWICTMlX '19C1 ft? STR 13 Miiigiiiiw -- ?n p £ m fe? Życzenia z Windsor tepiMiiiPm Happy Easter TO AU OUR CUSTOMERS AND FR1ENDS MONFORTON'S MENS' WEAR Bogaty wybór meskitj galanterii 1 1 1 Ouellette Ave — Tel 254-588- 2 i Windsor Ont N9A 4H5 Best Wishes Happy Easter to all our Customers and Friends Blondie Cleaners Ltd DICK RIVARD — Manager Plant: 909 Riverside Dr E 254-436- 4 Windsor Ont N9A 2T5 Branch: 3865 Dougall — 969-775- 5 (przy Cabanna) Branch: 7911 Riverside Dr 948-043- 5 (przy Lauson) Branch: 2050 Louzon Rd at Tecumseh (nexł to ND) ' WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzą BOB i MARTHA CYBULSKI wlaśc "THE PHOTOGRAPHER STUDIO FOTOGRAFICZNE Fotografia jest sztuką a ja dobrze wykonujemy Wesela — Portrety — Paszporty — Obiekty przemysłowe — Kopiowanie I odnawianie — Zaproszenia ślubne 859 Moy Aye — Windsor Ontario Tel 253-453- 5 N9A 2N7 HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Windsor Vault Co Ltd 230 Eugenie St — Windsor Ontario Tel 966-148- 3 N8X 2X8 Best Wishes Happy Easter to all our Customers and Friends St Pierre-Lenno- n PHARMACY ia J B St PIERRE BScPhm L LENNON PhmB my Bogato zaopatrzona drogtria i wielki wybór przyborów toaletowych 1600 Ottawa Windsor Ont N8Y 1R1 (przy Lincoln) Tel 253-243- 9 & 256-713- 1 NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składa IVY ROSĘ MOTEL LTD Całkowicie wyposażony Ciepło w 7imic — chłodno w lecie 2885 Howard Aye — Windsor Ont Tel 966-170- 0 N8X 3Y4 Best Wishes Happy Easter !"3wfflp from pónfrftńAU — FUNERAL HOME & MEMORIAŁ CHAPEL 68 Giles Boulevard East at Goyeau At any hour phonc 254-863- 3 m % (i A leksandra Ziółkowska M INIATURY KSENIA I Mieszkali w innych miastach Co dwa tygodnie odwiedzali sio Nic mieli wobec siebie żadnych zobowiązań lubili się i starali się uprzyjemnić każde spotka-nie Nazywali to dojrzałością i tolerancją Tego dnia Ksenia wstała póź-niej Jan był w pracy miał wró-cić wczesnym popołudniem Po-ciąg powrotny miała następne-go dnia Powoli przygotowywa-ła śniadanie układając plan na najbliższe godziny Usłyszała "zgrzyt zamka wejściowego Za-raz potem do mieszkania we-szła dość ładna w średnim wie-ku kobieta Zaskoczone przypa-trywały się sobie Ksenia domy-śliła się w prybyłej sympatii Jana której istnienia dawno się domyślała — Co pani tu robi? — spyta-ła przybyła — A co pani tu ro-bi? — odpowiedziała pytaniem Ksenia — Ja przyszłam do nie-go! — I ja przyjechałam do nie-go — Jakim prawem! Panią z nim nic nie łączy! — Czy by miała pani e sobą jakieś kło-poty — odpaclła złośliwie Kse-nia ' Zagwizdał czajnik Ksenia we-szła do kuchni pytając po dro-dze: — Czy napije sio pani ka-wy? Nie usłyszała odpowiedzi tyl-ko po chwili trzask zamykanych drzwi Zaparzyła kawę Wzięła prysznic Spakowała walikę W książce telefonicznej poszukała numer telefonu do jedynego w tym mieście hotelu Zamówiła pokój Wzięła kartkę papieru i napisała: Ze mną możesz się rozmowy nie obawiać bo nic zawiedzie mnie ani poczucie humoru ani poczucie rzeczywistości Mam wrażenie że nic będziesz mu-siał długo prosić o wybaczenie bo całe odium spadło na mnie a ponadto nic była aż'tak obra-żona bo nie zostawiła kluczy P S A w ogóle nie powinno być potrójnych kluczy Miesz-kam w hotelu pokój nr 106 "Walizki nic zabieram bo gorąco i tłok w autobusie" Kartkę przyczepiła do waliz-ki Ubrała się zamknęła drzwi Spacerowała po mieście poszła do fryzjera Gdy przyszła do hotelu Jan już czekał na nią' w recepcji Byl zmieszany Miał ze sobą walizkę — Dobrze że masz walizkę Założę swoją dłu-gą spódnicę której nie znasz i wybierzemy się na kolację Przecież to mi obiecałeś praw-da? MAREK II Marek ukończył Szkolę Mor-ską Agnieszka szkołę średnią SS Urszulanek w Gdyni i kon-serwatorium w Warszawie On został oficerem Polskiej Mary-narki Handlowej ona zaczęła śpiewać w Operze Warszaw-skiej Koledy zazdrościli mu atrakcyjnej żony dowcipkowali że wiedzie zapewne ciekawszy żywot w stolicy niż on na mo-rzu Marek niby się tymi roz-mowami nic przejmował Był dobrym mechanikiem lubił swoją pracę Do żony wysyłał pocztówki z całego świata Dawniej miał na statku psa Był ulubieńcom wszystkich szczególną sympatią i troską darzył go jednak trzeci oficer Pies przybiegał do niego i tulił kładąc łeb na kolanach Kiedyś Marek wyszedł psem na spa-cer był to port Mcstre niedale-ko Wenecji Wrócił sam powie-dział że pies zagubił się w krę-- 1 tych uliczkach Lubił być sam rzadko zacho-dził do świetlicy gdzie koledzy zbierali' się by pograć w brydża porozmawiać Trudno powie-dzieć czy był lubiany cy nie — na pewno był dobrym mechani-kiem Nic o nim więcej nie u-mia- no powiedzieć Tym razem statek zawinął do Gdyni gdzie miał stać dziesięć dni Marek decydował najbliż-szym pociągiem przyjechać do Warszawy Wccsnym świtem wracał do domu Senny i zmę-czony cicho otwierał drzwi Zaj vi ? a 1$ r rzał do sypialni zony Agnieszka nic była w mu Stał patrząc jakiś czas po czym wycofał się do przyległe-go pokoju Długo siedział w mil-czeniu Kiedy usłysał rozmowę poszedł do nich Poprosił żonę by wysła Opuściła pokój a on zwrócił się do mężczyzny: — Ubierz się i idź do domu Ale przedtem daj mi złotówkę — Nie rozumiem — Daj mi złotówkę — powtó-rzył — Masz zapewne jedną w kicscni Przez następne dni Agniesz-ka była jak zwykle ajęta Prcd południem próby po po-łudniu występy Zbliżały się jej urodziny Jak zawse prysto ich wicie Wcześniej Marek w złotówce którą otrymał — zro-bił otwór i nawleczoną w len sposób zawiesił pry zegaikti Na przyjęciu jeden e znajo-mych spytał: — Co ty masz pry zcgaiku? — Złotówkę — Jak to złotówkę? — A tak zwyczajną złotów-kę — powtórzył — A po co? Co to jest? — To jest zapłata a piesz-czoty mojej żony — powicdial spokojnie Dni mijały Pytania o brelo-czek przy zcgaiku spotykały się zawsc z laką samą odpowie-dzią Agnieszka pi zerwała wy-stępy i iakiś czas przebywała w spitalu Po jej powrocie roz-stali się Ona dalej śpiewa on dalej pływa Ona nic wysła za mąz jest pi i madonną opery warszaw-skiej On ma nową żonę Przy zegarku nosi aluminiową zło-tówkę Nic udicla wyjaśnień NIEUSTAJĄCE ŻYCZENIE III Sicdiala w sali kapitańskiej do --której wstęp kosztował dro-żej między innymi dlatego ze tutaj odbywał się kabaret ze swoim głównym programem: strip leasem Sala wyżej korzy-stała z tej samej orkiestry ale zęby obejrzeć tańczącą w ryt-mie tamtamów Vierę trzeba bjło dojć do balustrady i pa-trzeć w dół Kiedy Teresa zaproponowała wspólne spędzenie wieczoru Anna poprosiła by przyjść do „Kaskady" Slysala o niej wie-le i była jej ciekawa Teresa przysła ze swoim chłopcem Jedli romawiali przyglądali się tańczącym Muyka umilkła zapowiedziano kabaret Naj-pierw wystąpiła cicktowna Buł-gaik- a refren piosenki śpiewa-jąc po polsku: „Będziemy mieli bobo takie małe bobo" Obok nicj tańcł chudy o zmęczonej twarzy Bułgar Potem był wy-stęp pary żonglerskicj następ-nie piosenki Karela Gola śpie-wał jakiś Niemiec Na koniec konfciansjer zapowiedział: — A teraz specjalnie dla pań-stwa taniec buszu zatańczy Vi era! W pląsie świateł i w takt głośno wybijanej muzyki wyszła ładna zgrabna dziewczy-na w słomianej szumiącej w ruchu przepasce Na piersiach miała nalepione dwa duże kwia-ty Była boso poruszała się mia-rowo w takt muzyki wyrzuca-jąc biodrami do piodu i do ty-lu do produ i do tylu Nieru-chomą Iw arą patrzyła na sie-dzących najbliżej mężcyn po czym odrzuciła przylepione kwiaty i odsłonięte piersi zako-łysał- y sic lekko w rytm docho-dzącej z głośników muzyki Na-stępnie odpięła i odrzuciła spód-nicę i tańczyła dalej Ostre światło migotało na prcmian ólcią i czerwienią Vicia tań-cząc obeszła salę i wybiegła szybko za kotarę Dostała bia-w- a a konferansjer reklamowa! IWf: iifflinsgiii 'l? "lV otwierającą się w Szczecinie dy-skotekę zachęcając: — Gdy bę-dą tam takie dziewczyny jak Vicra sam będę codziennie by-wał Dochodziła północ Oikicslra zagrała tango Do stolika pod-szedł w nieokreślonym wieku mężczyzna — Zatańczymy? — zapytał Anna wsiała bez słowa Wmie-sal- i się w tłum tańczących — Pani skąd? — zapytał — Z Krakowa — O! — powiedział — Gdzie pani stacjonuje? — Stacjonuję? — powtórzyła — Mieskam w „Arconie" — O? — powtórzył — Na długo tu pani przyjechała? Muyka prcsiała grać Anna wróciła do stolika — Nie już teraz nie tańcę — odpowiedziała kiedy przy-szedł ponownie Po chwili za-maszyście ukłonił się miody chłopiec w tenisów kkach Tań-cy- li — Pani skąd? — To samo piawie pytanie — Tańcysz c wszystkimi — powicdiala Teresa — A lak celowo lo robię Była rozdrażniona znudzona zawiedziona Nagle poczuła ze ktoś słoi obok Uniosła głowę Zobaczyła granatowy garnilu-lc- k szczupłą sylwetkę i przy-jemną twar Patrzy! na nią uwanic Wsiała i poszła tań-czyć Nic nie mówił o nic nic pytał Odpi owadił ją podzię-kował — Ładny chłopiec — zauwa-żyła Teresa Podobał się i An-nie Była druga o trzeciej za-mykano lokal W kolejnym tań-cu zapytał jak ma na imię Sam powiedział swoje: — Krzy-sztof — Pani nie jest ze Scccina? — Nic z Krakowa — We wtorek przylatuję do Krakowa — Znów przerwa znów taniec — Czy mogę dostać pani nu-mer telefonu? — Nie! — odpowiedziała On po chwili: — To może ja podam swó? — Nie dziękuję Pi ostali grać Odsuwając jej kresło zapylał głośno ze i Te-resa słyszała: — Czy będę mógł panią od-prowadzić? — Nie jestem ze znajomymi Usiadła Chłopiec wciąż sial obok Zapytał jeszcze raz: — A może jednak? — Nic1 — powióryla dość stanów co Oclscdł ukłoniwszy się Siedziała nic ruszając się Teresa patrzyła na nią — Mozę pójdziemy juz? Chodź-my przed wszystkimi później będzie I lok w szatni — 'Jcscc jeden taniec do-brze? Tcicsa poszła tańrzjć Krzy-szto- l nie podchodzil siedział przy stoliku Do Anny zbliżył się chwiejnym krokiem mło-dzieniec z bujnymi włosami — Will jou dance with mc? — No thank you! — odpo-wiedziała Minuty mijały Teresa wróci-ła Skierowali się ku wyjściu Już w płaczeu zauważyła go Stał i patrzył na nią W jasnym ostrym świetle wydał jej się starszym — Do wiclcnia! — rzuciła sybko i nic oglądając się w-ysła Drzemała w autobusie wiozą-cym ją na lotnisko drzemała potem w samolocie W domu połoy li się natychmiast Na-stępnego dnia wróciły do niej wiazcnia minionego wieczoiu Pi7estraszyła się uświadomiw-szy e cala historia jest juz po-za nią Chłopca nie zobaczy BEST WISHES HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Seary'$ FLOWERS GIFTS "3 locations to serve you" ONE PHONE NUMBER — 258-340- 0 DEVONSHIRE MALL TECUMSEH AłALL 1326 OTTAWA ST — WINDSOR ONTARIO N8X 2E8 jMliKJMlililK AMD 5HM3 m m Myśli "o nim nie odstępowały jej Przypomniała sobie że we wtorek miał być w Krakowie Dowiedziawszy się godziny przy-lotu wyjechała na lotnisko Wpa-trywała się w twarze przyjezd-nych pełna nadziei że go roz-różni rozpozna Nie nic było go Następnego dnia też nic przyjechał Nie przestawała o nim myśleć Usypiała smutna myśląc intensywnie: Co robić? O nieznajomym nie wiedziała nic a tymczasem podkładała cala treść piękną i ważną któ-rej zdawała sobie sprawę praw-dopodobnie wcale nic było zę-by go jeszcze raz zobaczyć po-rozmawiać choćby kilka minut przekonać się Czasami wystar-czy jedna rozmowa jedno zda-nie i czar pryska A może istnia-ła jakaś szansa może odsunęła od siebie doś dobrego Nic po-dobała się sobie laka — zamy-ślona rozmarzona Podobna historia zdarzyła się jej przed laty Była w Instytucie History-cznym na odczycie Obok sie-dział młody człowiek Co jakiś czas spoglądał na nia wpatry-wał się intensywnie niby ukrad-kiem Spotkanie dobiegło końca Osoba z którą przyszła pode-szła do niej — Chodźmy już Nieznajomy odprowadził ją wzrokiem uśmiechnął się i po-wiedział: — Do zobaczenia! — Jakże jej się podobał Myślała o nim kilka miesięcy Teraz podobnie: zakochała się w nieznajomym Nie teletono-wał- a do przyjaciół nie umiała myśleć o innych sprawach W tej chwili nic" miała innych spraw Wreszcie alelefonowała i przysła do Jana Wiedziała że ją wysłucha że go zaintere-suje Oczekiwała pomocy Jan wysłuchał uważnie opo-wieści — Tak to interesujące Ale intciesuje mnie głównie ze względu na ciebie Bo to o cie-bie idzie nie o niego nawet nic o relacje: on — ty Coś popsu-łaś zachowałaś się inaczej Te-raz jesteś bezsilna Wiem że nienawidzisz bezsilności Jesteś osobą działania decyzji a tu nic możesz nic poradzić nic przywrócić Ładna i ciekawa hi-storia Świadczy przede wszyst-kim żeś gotowa do zakochania się do wielkiego zakochania się Co możemy zrobić Pomo-gę ci Dajmy ogłoszenie do „Kuriera Szczecińskiego': „Pan Krzysztof który był w Kaska-di- c tego i lego dnia proszony icst o telefon Kiaków i podaj mój numer" Jak się zgłosi wy-badam o ile się nada oddam ci go Zaufaj mi jeżeli to bę-dzie ciekawe skontaktuję cię Fakt że nic zatańczył z tobą świadczy że jest wrażliwy Tyl-ko jeżeli jest wrażliwy w ogóle lo dobrze by o nim świadczyło ale może jest rozpieszczony przez kobiety i ty go uraziłaś? — Nie nie jest — odpowie-działa — Dlaczego? Skąd o tym wiesz? — Dlatego że nie chcę by byl Wobec tego odrzucam two-ją sugestię „Kurier Szczeciński" nie przy-jął notatki tłumacząc że ludzi poszukuje się prcz Czerwony Krzyż że podobnej treści ogło-szeń się nie przyjmuje Zatele-fonowała do Teresy i wszystko opowiedziała Teresa przyrzekła pomóc Miała pójść do „Kaska-dy" może uda się jej spotkać Krzysztofa Za kilka dni zatele-fonowała: — Nie nie było go Nic jest więc stałym bywal-cem pocieszała się Anna Kie-dyś obudziła się o szóstej rano Pamiętała sen śniła że spacc-roł- a po wybrzeżu i spotkała grupę chłopców w granatowych mundurkach Jeden z nich pod-szedł do niej Był to jego brat — Wiem pani go szuka Pro-szę iść za mną Sli długo wstę-powali po stromych schodach w obcym jej domu Otworzył drzwi Zobaczyła Krzysztofa i obudziła się Dni mijały Teresa zapraszała do Szczecina Za miesiąc miała przyjechać W ciągu tego mie-siąca zakochała się na nowo spotykała się ze swoim chłop-cem Znów siedziała w sali kapitań-skiej z Teresą i jej chłopcem Sala zadymiona Nowy numer kabaretu z nowymi ludźmi No-wa slrip-tiserk- a tym razem wy-soka blondynka Krzysztofa nie było Czuła zawód Wpatrywała się długo potem jednak wie-działa że daremnie Właściwie wszystko było tak samo Na parkiecie tańczyły dziewczęta Wyrzucały biodrami w przód i w tył W powietrzu wisiała nu-da Po prostu minął jakiś czas Inny wieczór i ona inna Tak myślała Życzenia z Windsor jTI!3ŁŁ3M RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH składa całej Polonii Milan Pharmacy Wysyłamy lekarstwa do Polski pod gwarancją 1037 Drouillard Rd Windsor N8Y 2P9 Tel 253-406- 2 Tel 253-141- 6 TIVinMo~Ult1tIKr1l a!wtlMirt1n nłVllPftrijVriiMLLnVnmml W 1 lI V życzy GÓRSKI BULK TRANSPORT INC Właśc: TADEUSZ GÓRSKI z ŻONĄ i SYNAMI "TRANSPORTATION BETWEEN CANADA AND USA" 843 Central Ave Windsor Ont N8Y 4R8 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH zasyła dla Przyjaciół i całej Polonu Werners Shoes Właśc BRONIA NOWICKI Różnego gatunku obuwie męskie i damskie szerokiego rozmiaru oraz sportowe pantofle i dziecięce sandały 1528 Wyandotte St E Windsor Ont Tel 256-654- 4 N9A 3L2 WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH wszystkim swoim przyjaciołom i całej Polonii składa MACEDONIA BAKERY Zawsze świeże: chleb bulki kajzerki rogaliki i placki Wypiekamy na sposób europejski Tel 252-039- 2 N8W 1C2 £ d 1459 Tecumseh Rd E Windsor Ont HAPPY EASTER to alt our Customers and Friends jrom ALBEMNA Fashions for the Elegant and Sophisticated Women Chose from Most Famous European and Canadian FASHION HOUSES Our Fine Italian Shocs Will Compliment Any Ensemble 465 Erie St E Windsor Ont N9A 3X6 Tel 253-832- 8 HAPPY EASTER TO ALL OUR CUSTOMERS AND FRIENDS Robt W Purdy FIRE — AUTO — CASUALTY LIFE INSURANCE Eąuity Chambers Building 52 Chatham St West Windsor Ont Tel 253-697- 6 N9A 5M6 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH swojej Klienteli i Polonii składa NATIONWIDE INCOME TAX SERVICES LTD Buchalteria prowadzenie ksiąg wypełnianie zeznań podatkowych R7J3TELNA OBSŁUGA CENY UMIARKOWANE 1177 Ottawa St — Windsor N8X 2E4 (Naprzeciw parku) Tel 254-220- 2 RADOSNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzy 72Vttóersott FUNERAL SERYICE H S ANDERSON AND SONS LTD Member the Order of the Goldcn Rule 895 Ouellette Ave Windsor N9A 4J5 Tel 254-322- 3 IMfiKTW m fci |
Tags
Comments
Post a Comment for 000221