000012 |
Previous | 4 of 8 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
STR 4
Dzieńdobry
No i mamy już rok 1974! Na pewno mylicie się pisząc
datę gdyż się cały rok poprzedni pisało 1973 Wiele osób
się myli i upłynie trochę czasu zanim się do nowego roku
przyzwyczaimy Ale to nic Pomyślcie że jak przyjdzie rok
2000 — to będzie łatwo go zapamiętać i łatwo pisać
A swoją drogą ciekawe jest jaki będzie świat w 2000
roku? Niektórzy starsi ludzie już go nie doczekają Wy
młodzi Czytelnicy na pewno Może wtedy życie będzie inne
iatwe wszystko będzie się robie bez wysiłku wszystko bę- -
azie uproszczone Będą nowe wynalazki odkrycia o których
dzisiaj nie mamy pojęcia albo o których tylko marzymy
Ale kto wie? Może w owym 2000 roku niejedno z Was
pomyśli o siooim dzieciństwie w naszych czasach przypom
ni sobie jak to się żyło w 1974
mogę was zapewnie ze choć
wionę w przyszłości zawsze będziecie z westchnieniem przy-jemnym
wspominać nasze czasy Bo już tak jest że każdy
uważa ten okres życia za najmilszy — oczywiście dopiero
wtedy gdy jest w wieku staiszym Nie wierzycie bo sami
jesteście bardzo młodzi ale zapytajcie kogoś starszego że-by
Wam opowiedział o swoim dzieciństwie Zaraz mu się
oczy rozmarzą westchnie z utęsknieniem i dowiecie się ja- kie to były "miłe i piękne czasy" Będziecie kiedyś i Wy
wspominać rok 1973 1974 jako liajmilsze swe lata
Więc choć nie bardzo rozumiecie co piszę jedno Wam
powiem Kochani Czytelnicy: żyjcie zdrowo i wesoło uczcie
się i bawcie używajcie sportów poznawajcie pizyrodę zie--
mi naszej bądźcie dobrzy i serdeczni wobec innych i niech
rok 1974 będzie jeszcze jcd?iq
lospomnieniach
A może?
A może wśród gwiazd w kosmosie mieszkają dziwne
olbrzymy?
I jeżdżą na Wielkim Wozie choć nigdy ich nie widzimy?
A gdy się zmęczą już srodze i jazdy mają za wiele —
To może na Mlecznej Drodze spijają mleko z butelek?
A może mają dywany utkane z mgławic srebrzyście?
A może Słońce jest dla nich tylko maleńkim ogniskiem?
A może grają tam w piłkę a piłką jest choćby Księżyc?
I Księżyc kopią z wysiłkiem aby w rozgrywkach zwyciężyć!
I koszykówkę też cenią — spójrz w niebo gdy noc
bezchmurna
A może ujrzysz w jej cieniu piłkę w obręczy Saturna?
W Ścisłowski
Inny
Dzień taki sam jak wczo- -
raj ta sama pora roku Cze--
mu więc dzisiaj właśnie na
świecie jakoś jaśniej? Dzień
dłuższy o pięć kroków już od
nowego roku
Zima zaczęła się w grud-niu
lecz zanim się dzieci spo-strzegły
już dzisiaj po połud-niu
mówimy "w roku ubieg-łym"
I już jest styczeń a dzieci przecież mamy dopiero 1974
starsze są o rok cały! śnieg rok!
Kiedy idzie spać
Żyła sobie w Kongo pewna
rodzina krokodyli Tata-kr- o
kodyl mam-krokodylo- wa i
synek-krokodyl- ek
Tata-krokod- yl w żaden spo-sób
nie mógł nauczyć synka
co to jest czas Wszędzie
zawsze się spóźniał a już
najgorsza historia była z pój-ściem
spać Synek-krokodyl- ek
upierał się że jeszcze nie
czas na spanie i nie chciał
nawet słuchać rodziców
— Wszystkie dzieci idą
spać o godzinie ósmej
— Ale ja nie wiem kiedy
jest ósma godzina
Tata-krokod- yl i mama-kro- -
icodylowa naradzali się długo
aż wreszcie Doszli do kroko- -
dyla zegarmistrza i kupili ze-garek
U nas kupuje się ze-garki
na rękę natomiast u
krokodyli kupuje się zegar-ki
na ogon ponieważ kroko-dyle
nie mają rąk
Krokodylek spojrzał na ze-garek
i skrzywił się
— Za mały Nie dojrzę
kiedy będzie ósma
I znów rozmyślali i nara-dza- li
się tata-krokod-yl i ma- -
ina-krokodylo-wa
i kupili
większy zegarek My nazwa- -
libyśmy go budzikiem lecz
krokodyle umieją budzić się
sąme więc taki zegar nazy--
wają uśpikiem
Ale i ten zegar nie podo--
bał "się krokodylkowi
— Też za mały 'I na nim
nie dojrzę która godzina
Dalejże rozmyślać tata-kro- -
kbdyl z mamą-krokodyló- wą i
znowu poszli do krokodyla-zegarmistrz- a
—:Daj nam największy z
najdłuższymi wskazówkami
Krokodyl-zegarmistr- z dał
im A największy ( zegar Wska-zówki'
widać było z daleka
YSzwielkim trudem: przynie-- '
- siono-zeg- ar do domu ( Ujrzawszy „v go y_synek-kr- o
%kodylekchciał litym ~rązem
powiedzieć ze żegar'ljest Ya
mały: Ale 'ponieważ' była a: kurat ósma godzina v:wska- -
-- i4wkay& wiej&egoi zegara
'fe'Knwyciłakrokbdylka-z- k spor
Czytelnicy
krokodylek
roku — lak inaczej! Jedno
może życie byc niezwykle ułat- -
perełką w Waszych przyszłych
dzień
pada a czas leci jak sanki z
górki białej
Dzień dłuższy o pięć kro- -
ków'już od nowego roku
LM
Uśmiechnij się
— Wiesz nauczyciel chy-ba
się pomylił Mówił nam
że te ruiny mają 2000 lat a
denki i rzuciła na łóżko Po
czym zegar wybił godzinę
ósmą
Przy pierwszym uderzeniu
krokodylek spytał:
— Co to było? Kto mnie
rzucił na łóżko?
Przy drugim uderzeniu do-myślił
się:
— Zegar
Przy trzecim uderzeniu po-wiedział:
— Ja mu pokażę!
Przy czwartym:
— A co będzie jeśli zno-wu
mną ciśnie?
Pizy piątym:
— Lepiej z nim nie zaczy--
nac--
Przy szóstym:
— A gdyby tak zasnąć
Przy siódmym:
— No cóż może i zasnąć
A przy ósmym --— krokt
dylek już spał i nie obudził
się aż do rana
Wg O Pancu Jasi
Ile razy?
Pewien mały chłopiec za- -
pytał:
— Ile razy obróciła się
Ziemia w ciągu 1973 lat?
Chociaż to bardzo długi
okres czasu rachunek jest
prosty Okres w ciągu któ--
rego Ziemia obraca się do--
około Słońca — nazywamy
rokiem A wskutek zmienia- -
nia si? położenie kuli ziem:
SUCJ "bvuci" """ ?- -
W cztery P01? roku--
No więc jle razy Ziemia
nrlłwfc r1rn dnolcoła Słoń
ca?' ' ł A
Tysiąc dziewięćset siedem-dziesiąt-
trzy' — 'oczywiście!!
t: ' ?v
nvmiwr
Wypotycumr z-fl4zlnMproir-a-
myorginiiłciom w- - cata"KaM-taiM- M do: „ yi "A
MICHAŁ JWIDERSKl t Luton AveToronto-m- i
n--- f
W
(Opowiadanie fantastyczne)
— Co pan tu niesie?
— Hebel
Chłopcy przerwali grę w
piłkę Wyższy wielkogłowy
o mądrych smutnych oczach
zapytał:
— Co to jest hebel?
— Jak ci to wytłumaczyć?
Wydostałem go z muzeum
kultury materialnej To jest
narzędzie do obróbki desek
— Desek? — chłopcy spoj-rzeli
na siebie zdziwieni
— O deskach gdzieś tam
coś czytałem — odezwał się
drugi blady grubas — Art
ty na pewno wiesz co to jest
prawda? — zapytał szturch- -
nąwszy lekko kolegę w bok
W czasie tej rozmowy ru- -
choma ścieżka na której sta- -
li minęła skwerek i znalaz- -
la się na rozległym placu
Wśród olbrzymich platanów
i smukłych strzelistych jo-deł
widniały tu z lewa i z
prawa białośnieżne gmachy
pierwszego Dużego Zespołu
Automatycznego
— Aha przypomniałem
sobie — powiedział wyższy
chłopiec — Kiedyś dawno
temu rozpiłowywano drze-wa
i wyrabiano z nich deski
— Masz całkowitą rację
Za moich czasów jeszcze tak
bywało — odpowiedział sta
rzec i z niecierpliwością spoj- -
rżał na hebel — Udało mi
się zdobyć kilka desek Cie- -
kaw jestem czy potrafię je
obrobić Chciałbym spróbo- -
wac
— Po co? — spytali chłop
cy jednocześnie
— Hm Jak wam to wy-jaśnić
Mam ochotę na heb-lowanie
desek Może mi wyj-dzie
stół albo ławka
— A ile potrzeba na to
czasu?
— Nie wiem zdążyłem już
zapomnieć Chyba ze dwa
albo i trzy wieczory
— Tak długo! I po co to
kiedy w fabryce robota sto-łu
trwa kilka minut Może
pan sobie zamówić stół z każ-dego
tworzywa i w każdym
kolorze jakiego pan tylko
zapragnie A tu pan będzie
musiał sam heblować!
— W tym właśnie tkwi
sęk — starzec uśmiechnął
się — Nie tylko heblować
ale wymierzyć dokładnie i
rozpiłować I czopy do spoje-nia
desek trzeba będzie wy-ciąć
— Czy warto samemu wy-cinać
czopy? Nie lepiej użyć
uniwersalnego kleju moleku-larnego?
— poradził Art —
Wystarczy przyłożyć i goto-we
Bez żadnych kłopotów
— W tym właśnie sęk —
powtórzył starzec zamyślo-ny
i nagle poprosił: — Po-każcie
mi chłopcy jak wy
gracie w piłkę
— Proszę bardzo — po-wiedział
Art — Ustawiaj się
Bert szybko!
Chłopcy oddalili się od sie-bie
o dziesięć kroków na
wskazujące palce dłoni nasa-dzili
małe czarne kapturki
I oto piłka z rąk Berta unio-sła
się w górę niczym ptak
i płynnym ruchem opuściła
się prosto na palec Arta Na-stępnie
tym samym ruchem
popłynęła w odwrotnym kie-runku
Wędrowała tak kilka-krotnie
tam i z powrotem
— No i proszę — powie-dział
Art — czy to nie pro-ste?
— Owszem bardzo proste
— powiedział starzec — Mo-żecie
sobie stać w miejscu
wystarczy tylko że włączacie
na przemian grawimagnesy
i sprawa załatwiona A czy
spróbowaliście kiedyś zagrać
bez kapturków?
— Nie
— Radziłbym wam spróbo-wać
Chłopcy zdjęli kapturki z
palców Art wyrzucił piłkę
ale nieruchawy Bert nie u--
1 iei złaDac _ Ruszać się trzeba
PMnDpv _ nnwiedział sta
rzeCi
z początku gra im nie wy- -
chodziła stopniowo jednak
dostosowali się do siebie Za--
częli uganiać się za piłką
skakać Blade policzki Berta
zaróżowiły się w smętnych
oczach Arta pojawiły się we- -
swe lstuenu Jtsazay z men
usiłował pierwszy dobiec do
P"1?' °aDlc 3ą JaK nm0C'
"eJ-- nuzieety się uczepu:
okrzyki:
"— Ech' ty niedojdo!
_— Sam jesteś niedojdą!
Łap! A widzisz
:'-~—t-
Jil£ wam idzie? — za-pytał
starzec -- 7- Jąka gra
bardziej wam się' podoba?
%— Nie 'będę --więcej grał-z- '
kapturkami — powiedział
♦Artfi A 'Bert zapytał:
'£— Czyr pozwoli nam pan
trochę" póheblować? Czy za--
bierze nas pan z sobą?
"Cs—-- Proszę bardzo — opo
"ZWIĄZKOWIEC" STYCZEŃ (January) wtorek 6 - 1W4 NR
tym właśnie sęk
wiedział starzec — Pod jed-nym
warunkiem że przej-dziemy
się Mam zmęczone
nogi od tego wiecznego bez-ruchu
Zeszli wszyscy trzej z ru-chomej
ścieżki i skręcili w
boczną cienistą aleję W
rosnącej po bokach wysokiej
trawie ukwieconej ogromny-mi
jaskrawymi dzwonkami
i chabrami cykały świersz-cze
— Ile tu kwiatów — po-wiedział
starzec — Nikt ich
nie zrywa
— Po co? — dziwił się
Bert — Czy nie łatwiej do-dać
do wody trochę biologicz-nego
stymulatora — wzmac-niacza?
Bukiet w pokoju mo-jej
mamy trzyma się w ten
sposób przeszło dwa lata
— Oczywiście że łatwiej
— powiedział starzec — Ale
za moich czasów bjło inaczej
— O jakich czasach pan
mówi?
— O bardzo dawnych o
tych kiedy to profesor Goum
otrzymał syntezę nukleinowe-go
hormonu przedłużającego
życie Pracowałem w jego in-stytucie
jako stolarz
— Co to jest stolarz? —
zapylał Bert — To na pew-no
ten' co robi stoły tak?
— Coś w tym rodzaju —
powiedział starzec — Jesteś-my
na miejscu
Na otwartym tarasie stało
urządzenie podobne do
warsztatu stolarskiego Był
to nukleinowy licząco-anali-tyczn- y
stolik do szachów
przytwierdzony do dwóch sze-rokich
płaszczyzn z plastyku
na nim właśnie leżała gruba
deska
Chłopcy przyglądali się jej
z zaciekawieniem
Bert ostrożnie powiódł dło-nią
po chropowatej po-wierzchni
— Jesteście najpewniej
głodni chłopcy? — zapytał
starzec — Zaraz przygotuję
coś do jedzenia
— Szkoda pańskiego tru-du
Art Za-brałem
— powiedział —
ze sobą koncentraty
w pudełkach Bert na co
masz ochotę — na przekąskę
czy na obiad?
Art wyjął małe płaskie pu-dełecz- ko
i obaj połknęli po
'jednym opłatku Starzec u-chy- lił
się od przyjęcia poczę-stunku
Podszedł do warszta-tu
i niecierpliwie pociągnął
heblem po desce Cienka
strużyna zwinęła się w spira-lę
i z szelestem upadła na
podłogę
Art podniósł ją rozwinął
powąchał
— Pachnie lasem i słoń-cem
— zdziwił się! — Jakie
fajne! Masz Bert powąchaj
Starzec wciąż heblował Za
każdym nowym wyrzutem
rąk ruchy jego stawały się
bardziej rytmiczne i celniej-sz- e
Mięśnie twarzy miał na-pięte
a jego zwarte po mę-sku
usta pokrywał lekki u-śmie- szek
Zmienił się nie do
poznania Spod jego rąk wió-ry
spływały w dół złotą stru-gą
która ścieliła się na pod-łodze
jak puszysty dywan
Chłopcy stali obok siebie
przestępując z nogi na nogę
— A kiedy my? My byś-my
również chcieli
— Pan nam obiecał
Starzec nie od razu i jak-by
z żalem wręczył hebel
Artowi
— Proszę spróbuj
Art heblował chwilę po
nim spróbował Bert A po-tem
starzec znów przejął od
nich hebel
Pracowali na przemian tak
długo póki deska z grubej i
chropowatej nie przekształci-ła
się w cienką i głodka
Zmęczeni ale pełni we-wnętrznego
zadowolenia spo-glądali
na siebie życzliwie
— Jestem piekielnie głod-ny
— powiedział Art i wyjął
z kieszeni płaskie pudełecz-ko
z --kieszeni
Bert jednak zaprzeczył ru-chem
głowy
— Nie mam ochoty na te
opłatki Chętnie zjadłbym ja-jecznicę
Starzec przygotował kola-cję
— jajecznicę z dwunastu
jaj — którą zjedli we trzech
Na dworze w tym czasie
oziębiło się Nad wysokimi
platanami zamigotały pierw-szegwiaz- dy
— Nie zauważyłem kiedy
dzień minął — stwierdził Art
— Czy moglibyśmy i jut-ro
przyjść do pana-- ? — za-pytał
Bert' — Nie przypusz-czałem
że heblowanie desek
"może być takie przyjemne
— W tym właśnie sęk —
powiedział starzeć" ~1'
Emil-Ofinr(ó-pr
z ros JJ)
! "
rA wy%drodzy Czytelnicy
co o tym 1 sądzicie? Czy chcie-libyście
żyćiW tak zmechani-zowanych
' czasach
t jak ci'
dwaj' koledzy?'
fi Dl TT II W ŚWIECIE
Świąteczny bilans
Redaguje
A więc juz po wszystkim
Opakowania prezentów znik--
nęly w śmietniku choinka
rozebrana albo sypiąc igłami
czeka by ją usunąć W skle--
pach wyprzedaże i zastana- -
wiamy się jaki był sens pła- -
cić tak drogo gdy teraz moż- -
na to samo dostać za pól ce- -
ny
Sens jednak był chodziło
przecież o to by sprawić ko- -
muś radość choćby drobiaz- -
w w
w
Czyszcząc lodówkę
specja-łów
bilans
Jak więc było? Czy
przy
dekoracjach i w ku
chni? Czy byłyśmy zbyt goś
cinne i upadałyśmy znuze
I W
Alina
nom chciało tym
zrezygnować
zabaw by pojechać na święta
do gdzieś daleko
może na niewygody na świę- -
ta spokojne wesołe
albo nawet zaprosić ojca
matkę do siebie poświę- -
czasu
spędzić Boże Narodzenie na
nartach na plażach
łudnia się w
teraz że
świąteczny obra- -
ma ży-ciu
miejsca dla
nawet nie mają warunków
się
mogą
rękę
drzwi
szczególnie
spędzamy
całkowicie same
właśnie dniu tradycyjnych potraw potem chętniej go zapraszają dlug° musza czekać na przy-ni- e
by zapełnić jakąś prakty- - dzielić opłatkiem ze starą dużych ośrodkach garnięcie Jeśli nie spotkali
czną potrzebę najtańszym matką! Czvv Montrealu Polonia innych takich samych "no- -
sposobem
opusto-szałą
ze świątecznych
robimy świąteczny
bjłyśmy
zbyt ambitne porząd-kach
ze
Rosyjska kuchnia
Trudno zdecydować racego nadzia- - Wymieszać mąkę cukrem
który naród od koeo za- - mięsem ryżem posiekać tłuszcz w mące
Czy cieszymy się ze do pożyczył potrawę grzybami czasem serem lub palcami na
następnych tak wpływają wzajemnie na swo- - rbą Deser w południe to dodawać lodowatą
daleko? Czy właśnie je zwyczaje kulinarne po- - zwykle kompot kisiel owo- - wodę zagniatając ciasto
oszczędzić sobie zacho- - drożni przywożą różne spe- - cowy tworzyć kulę wstawi- - pod
du sprowadziłyśmy ten uro- - cjaly dalekich stron Ku- - obiad zaczyna się od zaką- - przykryciem na noc do U 'ow-czy
czas do codzienności? Mo-- chnia rosyjska to kalejdoskop kiełbasy kiszonych ogór-- ki Nazajutrz na lekko posy-z- e
było nam przez to pusto ulubionych dań wielu ludów k0W) śledzi sera jaj' na twar- - mąką stolnicy wałko-samotnie- ?
Mozę wspomnienia bądź wchodzących w skład do Jeśli są goście ' zakąsek kawałkami ciasto na va
opadały nas powodując ZSRR bądź w bywa z dziesięć niektóre cala grubości wycinać kóika
cie losu 'za to co ma- - kontaktach handlowych kosztowne jak wędzony łosoś 3"4 calowe Na każdym kółku
my teraz? Inna też kuchnia wieś- - kawior ostrygi wędzonka polrzvć k lyzki nadzienia
Święta są po to by wyr-- niaków inna zamożnych renów' pasztet' z wątróbek :ażde kółko na pół
wać by rozjaśnić społecznych Wieśniak mne zwyklejsze jak rzodkiew- - zafe brzegi Ułożyć pie-dług- ie
zimowe wieczory by musiał zawsze porać się nie- - ki w śmietanie marynowane rożki na ma-na- s
rozweselić a przede dostatkiem a bywa buraczki tego słem blasze posmarować żóit-wszystki- m
by przez swoja re- - matką wielu wynalazków oczywiście wódka Podaje kiem wodą
ligijną treść napełnić Wynaleźli więc chłopi smacz- - zakąSki często na osobnym w temp 425" przez 15
serca miłością przyjaźnią A ne sposoby przyrządzania naj- - Turyści opowiadają mimit aż się zrobią złoto brą-jedna- k
tak wielu osób prostszych produktów Wyż- - zakąsek obecnie w Rosji
święta to właśnie okres naj- - sze warstwy zaś zupełnie się nie dekoruje tak
cięższy Statystyki wykazują je wymieszały z przemoz- - jak w polsce lub w Kanadzie KISIEL
że właśnie wtedy najwięcej nym w Europie wpływem ku- -
załamań samobójstw ataków chni francuskiej zwinni iń RnTJ kUbi lU"2T 1
rdoewparnesji Jedni w zawiroztancyhmo- - weRrsojisjabnziaeszpiyrzłuyswoczilyili sombiieęsa szkataonżdyycjnealawu dynParzsetizi R£u"U0k3a lubZslkaCrćoUcrhUżmu' aral"wiktnuytkurywdzoodwą y w UBUaJ™ chodzi WschcL Ł0irSk„JS„e fSŁ inni nie są w stanie zmesc
nasuwającej się brutalnie
ze" swoją rzeczy-wistością
Mimo w pol-skich
domach pustego miej- - —
gryczana ser( Roztrzepać
tającego często znów rporzsyysjsmkaiKej wiec polskje zimnej
:„ rfm ™w Wici
tak wielu ludzi bowiem nie
czuje się tak bardzo samotnie
jak właśnie w Święta W ru- -
tynie zwykłych zbyt są
2l£? J!! awiąi maja njci- -
nić
m„ :iomv iat--
być z dala od rodziny
1 przyjaciół W każdym mie--
ście i miasteczku na każdym
osiedlu pełno starych matek
ojców starych rodziców i cio- -
tek Dorosłe dzieci odeszły w
świat W ich bujnym życiu
mo Moctn mioicpn na
Swinta Nie neei ich
towarzystwo ludzi starych
nhnmnnnwh mnie
(?3 !w?' ""ZL
tSĆttMrtW&+
nie
roku z przyjęć i
rodziców
i
niezbyt
by
czy i
cić im trochę woli
albo po- -
niz namęczyć
kuchni nad przyrządzaniem
A o zakład
teraz robiąc
a
się
często pieroga
z ro
zetrzeć proszek
świąt trochu
panej
nas a
z
z
grzybki Do
się
stoliku
ze
l
z
Ruryko- -
rnńinne
umiejętność uprawy 1 przy--
W
giem tym
żalu
nasze Piec
przez
wielu ini-7v- n "'"
mięsne
%%£&2 do Le- - pozy--
bardzo naleś- - mą-sc- a
przy
b&m nasze "jg„„♦„„„„
2:
omirtronoi
jest
trnfhe
?m~xmm
Armenii
Kuchnia rosyjska jest cięż
ka wymagał tego klimat 1
tryb ludu pracującego
fizycznie więcej chodzącego
ySS
aiuauaiuc tu niewierni juoi--
słaba (w porównaniu
andelska) herbata z mle- -
kiem bułeczki z masłem ser
czasem jajka na miękko
piją więcej herba- -
ty kawy Dzięki bliskości
Chin wysokich
gatunków Podają ją w
szklankach i często słodzą za- -
miact nikni lmnfitiirami alhn
riodaia czerwone wino Ulu- -
bionym napojem
ipst kwas chleb- -
s~ (&' £
którvch
pojawi
Stawia wtedy
ciężko
ważną
drobno posie-kniałyc- h zgorz- - znany w
by cukru
w Południowy masie
córkom bardzo często kawałek smazyc miesza-jąc
zbrązowieje przypra- -
tf
f~
I wio
w
chłodzącym
„DAWNIEJ
tip-topMEA- TS "delicatessen
MIĘSA I DELIKATESY
W następujących irujdą się awsze —
OKAZJE RAMACH BUDŻETU:
1727 Bloor West Station)
Yorkdaie Shopping Faimew Mail
Ziggy's at Gardens Town Centrę
City Centrę Huron Square Centrę
(250O Hurontaria St} Mail
Hamilton Sc Upper Paradise)
a na kontuarach następujących sklepów
LOBLAWS:
480 Clair Ave West 2877 Bayview
VillageSC) Eastgate Sąuarć StoneyCreek
--jOaks Plaża London 596 Montreal Rd
Ottawa Ottawa '
Riverside Drive (Błllihgs Bridgc) Ottawa
1040 PrinruM Kt łfinputnn
rLHIacitiski
ARrS PfaOTO STUDIO
rfe
DOMU
Żerańska
się
Iluż
idę
Il!de!°
TŁ SflTtM 33X791
aB?VBpj
Hf- - Sl
chunek nie czuja w
rządku zagłuszyć chcą nie- -
pokój obiecując to
jakoś staruszkom
dzić
i było też w Święta pełno
ludzi nastawienie
w samotności nie obudziło
nipimknin w nir7viMi cprraMi
Byli to nowoprzybyli z innych
stron kraju albo zza morza
Tam gdzie mało
się ktoś nowy ludzie
zasiedziała tyle
znajomych że nie potrzeba
„„„ h„n„ mto' „
""
Rosjanie często jeszcze je--
wieczorem zasiadając
wokół stołu przy
się
co jest w domu i każdy sam
sobie robi kanapki
Rosjanki tęgie
zamiłowanie do potraw mącz- -
nych ciast 1 słodyczy W Ro--
sji jada dużo 1
przed rewolucją popularne
było przysłowie ze to
SP1 Ptak za duza "a Jed"
neS° za mała na dwóch
KRUCHE PIEROŻKI
Nadzienie: 1 ce
2 j masła 1 funt
Siekaniny Sol 1 pieprz do
wić: Przestudzić wymieszać z
posiekanym laiem - Ciasto: 2 i Vt
przesianej mąki Vt kub tłu
szczu (shortening) 1 Yz
kostki margaryny 1 łyżeczka
cukru Vz kub wody
lJ" uuuu" "¥"J r7aH7nnk nr7V
flllzankach- - Potrawy księżniczki Ryz rożne p dobne są naszych
stanowi
więcej
nowoprzybyłych którzy
odwzajemnić
sposób
długo
święta
zwykle naj-bliższymi
ludźmi
Toronto
dużego
jeszcze
U-chc- ąc
pozostających
rutyny warstw
posmarowanej
rozcieńczonym
udoskonaliły
ŻURAWINOWY
SW16Zy?
Łdego
konfrontacji
tradycyjnego
Każdy
samowarze
wjiuv lubiane nowei odmierzyć 1 mąka fkj
przygarnięcie
wo-motny- ch miejsce pozosta- - kuchni
życia
z
Rosjanie
nr7P7wiaiapv
zdziecinniałych albo ny Polsce robiony smaku 1 yzka
nawet tych tylu razowca drożdży wody i Kanel pietruszki 1
dokładali starań uszczęśli- - twardo
wić ich dzieciństwie posiłek w Rosji Usmażyć cebulkę
dorosłym i sy-- go- - dodać mięso i
vvwv
KSIT
przywykli
EUROPEJSKIE
sklepach
WASZEGO
(opposite Keele
Centra
Sherway Scarborough
Bramalea Shopping
Cooksville Westcliffe
(Mohawk
— ponadto
St (Bayview
White
2085-Carlingwo- od
L W GormMi
sumienia
wnagro- -
Polaków
ma
dymiącym
bywają
posiekana
kubeczka
mu Nie w
samotnych
by
gościną
W ten nowi
bardzo czekać nim ktoś
do nich pierwszy wy-ciągnie
i gościnnie
otworzy w
które z
A przecież nawet
małżeńskie pary rzadko wy-starczają
so-bie
potrzebują przyjaźni
i kontaktów z
i Ale
iest
z
iaka neso iaiami i
nią? Sąsiedzi
Po
może lub
i
z
sek:
i
wac
uczu- -
do
jest z
Zlc: i
bieda i
i
dla zowe
i
wypadków ?
się
uiim - są łyżkę
wigilijnym stole cze- - gryczana tak d
na sa-- spotykana w
to to „„„
dni
mc vłjui
to
nin
"-'wx- ?}
?
i
lek:
niż
do
kj-y- j &
się
i
a
gęs
~~
i
"
skie
1 j
i
co z jajo na
na
Iluż to
az
W
St
Rd
2241
po--
dzą
ich
może
lez
„„„-- i!
Ram
Czytelnik z Hamiltonu któ-remu
bardzo dziękuję za dłu-gi
interesujący list opisał mi
jak ciężkie życie mieli u- -
chodzcy w Kanadzie na po
czatku stulecia Borykali się
w walce o chleb istotnie ale
czuli się w gromadzie Było
ich dużo i jeden w drugim
miał oparcie A dziś ci nowi
rozsiani po wielkim kraju
w-v-cn
zaiste samotne musieli
mieć Święta
""'u "„ " AJ "
przez 1U mimu nozirzeiJ_ąi:
p°rcjarai w
g adkąi masę dodać cukier 1
ieszcZe raz zagotować Na
masy żurawi- -
u "uuwu p - bw
cą masę żurawinową miesza- -
jąc w kubeczku aż będzie pe- -
łen kubek Dodać do reszty
masy gotować przez 3 minu- -
ty mieszając Podawać dobrze
przestudzony ze śmietanką w
osobnym kubeczku
Czosnek jako uzupełnienie die-ty
był stosowany w tysiącu re-cept
1 przepisów przez stulecia'
Europejczycy używali CZOSNEK
Jako pozy lenie przez wiele lat
wierząc w jego moc jako środ-ka
zawierającego naturalne skła-dniki
odżywcze
ADAMS 0ARL1C PEARLS za
wlerają czysty olejek CZOSNKO-WY
ADAMS GARLIC PEARLS - sprzedawane są już od 35 lat I
były używane przez tysiące osób
ku swemu pełnemu zadowoleniu
Zaopatrzcie się w paczkę ADAMS
GARLIC PEARLS jeszcze dziś a
przekonacie się jak ten natural
ny ziołowy piodukt zadowoU Was
także!
Bez zapachu i bez smaku w
formie kapsułek!
98 S
I
Eksperci w sprawach podróży
do Europy zachodniej
Załatwiamy wszelkie sprawy związane z podróżą:
wiry panporty zmiany ©bywtlitwa tłuma-czenia
oraz sprowadzanie bliskich z Kraju
Blii3zych informacji udzieli GlOBE TOURS
1066 BLOOR STREET WEST '
TORONTO M6H 1M6 Tel: 531-359- 3
WARSZTAT NAPRAWY SAMOCHODÓW
Howard Park Auto Collision
60 Howard Park Are — Telefon 532-446- 5
GIENEK LEJA właściciel
Prosi o poparcie Polonii
Warsztat specjatirui sla w napraw? I malowaniu amo
chodów — naprawy wynikf z wypadków "Coli Won"
t
Poprzyj Fundację
im W Reymonta
V
fta V ?IW4 i i i j i % jl%
--A- -
Object Description
| Rating | |
| Title | Zwilazkowiec Alliancer, January 08, 1974 |
| Language | pl |
| Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
| Date | 1974-01-08 |
| Type | application/pdf |
| Format | text |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| Identifier | ZwilaD3000460 |
Description
| Title | 000012 |
| Rights | Licenced under section 77(1) of the Copyright Act. For detailed information visit: http://www.connectingcanadians.org/en/content/copyright |
| OCR text | STR 4 Dzieńdobry No i mamy już rok 1974! Na pewno mylicie się pisząc datę gdyż się cały rok poprzedni pisało 1973 Wiele osób się myli i upłynie trochę czasu zanim się do nowego roku przyzwyczaimy Ale to nic Pomyślcie że jak przyjdzie rok 2000 — to będzie łatwo go zapamiętać i łatwo pisać A swoją drogą ciekawe jest jaki będzie świat w 2000 roku? Niektórzy starsi ludzie już go nie doczekają Wy młodzi Czytelnicy na pewno Może wtedy życie będzie inne iatwe wszystko będzie się robie bez wysiłku wszystko bę- - azie uproszczone Będą nowe wynalazki odkrycia o których dzisiaj nie mamy pojęcia albo o których tylko marzymy Ale kto wie? Może w owym 2000 roku niejedno z Was pomyśli o siooim dzieciństwie w naszych czasach przypom ni sobie jak to się żyło w 1974 mogę was zapewnie ze choć wionę w przyszłości zawsze będziecie z westchnieniem przy-jemnym wspominać nasze czasy Bo już tak jest że każdy uważa ten okres życia za najmilszy — oczywiście dopiero wtedy gdy jest w wieku staiszym Nie wierzycie bo sami jesteście bardzo młodzi ale zapytajcie kogoś starszego że-by Wam opowiedział o swoim dzieciństwie Zaraz mu się oczy rozmarzą westchnie z utęsknieniem i dowiecie się ja- kie to były "miłe i piękne czasy" Będziecie kiedyś i Wy wspominać rok 1973 1974 jako liajmilsze swe lata Więc choć nie bardzo rozumiecie co piszę jedno Wam powiem Kochani Czytelnicy: żyjcie zdrowo i wesoło uczcie się i bawcie używajcie sportów poznawajcie pizyrodę zie-- mi naszej bądźcie dobrzy i serdeczni wobec innych i niech rok 1974 będzie jeszcze jcd?iq lospomnieniach A może? A może wśród gwiazd w kosmosie mieszkają dziwne olbrzymy? I jeżdżą na Wielkim Wozie choć nigdy ich nie widzimy? A gdy się zmęczą już srodze i jazdy mają za wiele — To może na Mlecznej Drodze spijają mleko z butelek? A może mają dywany utkane z mgławic srebrzyście? A może Słońce jest dla nich tylko maleńkim ogniskiem? A może grają tam w piłkę a piłką jest choćby Księżyc? I Księżyc kopią z wysiłkiem aby w rozgrywkach zwyciężyć! I koszykówkę też cenią — spójrz w niebo gdy noc bezchmurna A może ujrzysz w jej cieniu piłkę w obręczy Saturna? W Ścisłowski Inny Dzień taki sam jak wczo- - raj ta sama pora roku Cze-- mu więc dzisiaj właśnie na świecie jakoś jaśniej? Dzień dłuższy o pięć kroków już od nowego roku Zima zaczęła się w grud-niu lecz zanim się dzieci spo-strzegły już dzisiaj po połud-niu mówimy "w roku ubieg-łym" I już jest styczeń a dzieci przecież mamy dopiero 1974 starsze są o rok cały! śnieg rok! Kiedy idzie spać Żyła sobie w Kongo pewna rodzina krokodyli Tata-kr- o kodyl mam-krokodylo- wa i synek-krokodyl- ek Tata-krokod- yl w żaden spo-sób nie mógł nauczyć synka co to jest czas Wszędzie zawsze się spóźniał a już najgorsza historia była z pój-ściem spać Synek-krokodyl- ek upierał się że jeszcze nie czas na spanie i nie chciał nawet słuchać rodziców — Wszystkie dzieci idą spać o godzinie ósmej — Ale ja nie wiem kiedy jest ósma godzina Tata-krokod- yl i mama-kro- - icodylowa naradzali się długo aż wreszcie Doszli do kroko- - dyla zegarmistrza i kupili ze-garek U nas kupuje się ze-garki na rękę natomiast u krokodyli kupuje się zegar-ki na ogon ponieważ kroko-dyle nie mają rąk Krokodylek spojrzał na ze-garek i skrzywił się — Za mały Nie dojrzę kiedy będzie ósma I znów rozmyślali i nara-dza- li się tata-krokod-yl i ma- - ina-krokodylo-wa i kupili większy zegarek My nazwa- - libyśmy go budzikiem lecz krokodyle umieją budzić się sąme więc taki zegar nazy-- wają uśpikiem Ale i ten zegar nie podo-- bał "się krokodylkowi — Też za mały 'I na nim nie dojrzę która godzina Dalejże rozmyślać tata-kro- - kbdyl z mamą-krokodyló- wą i znowu poszli do krokodyla-zegarmistrz- a —:Daj nam największy z najdłuższymi wskazówkami Krokodyl-zegarmistr- z dał im A największy ( zegar Wska-zówki' widać było z daleka YSzwielkim trudem: przynie-- ' - siono-zeg- ar do domu ( Ujrzawszy „v go y_synek-kr- o %kodylekchciał litym ~rązem powiedzieć ze żegar'ljest Ya mały: Ale 'ponieważ' była a: kurat ósma godzina v:wska- - -- i4wkay& wiej&egoi zegara 'fe'Knwyciłakrokbdylka-z- k spor Czytelnicy krokodylek roku — lak inaczej! Jedno może życie byc niezwykle ułat- - perełką w Waszych przyszłych dzień pada a czas leci jak sanki z górki białej Dzień dłuższy o pięć kro- - ków'już od nowego roku LM Uśmiechnij się — Wiesz nauczyciel chy-ba się pomylił Mówił nam że te ruiny mają 2000 lat a denki i rzuciła na łóżko Po czym zegar wybił godzinę ósmą Przy pierwszym uderzeniu krokodylek spytał: — Co to było? Kto mnie rzucił na łóżko? Przy drugim uderzeniu do-myślił się: — Zegar Przy trzecim uderzeniu po-wiedział: — Ja mu pokażę! Przy czwartym: — A co będzie jeśli zno-wu mną ciśnie? Pizy piątym: — Lepiej z nim nie zaczy-- nac-- Przy szóstym: — A gdyby tak zasnąć Przy siódmym: — No cóż może i zasnąć A przy ósmym --— krokt dylek już spał i nie obudził się aż do rana Wg O Pancu Jasi Ile razy? Pewien mały chłopiec za- - pytał: — Ile razy obróciła się Ziemia w ciągu 1973 lat? Chociaż to bardzo długi okres czasu rachunek jest prosty Okres w ciągu któ-- rego Ziemia obraca się do-- około Słońca — nazywamy rokiem A wskutek zmienia- - nia si? położenie kuli ziem: SUCJ "bvuci" """ ?- - W cztery P01? roku-- No więc jle razy Ziemia nrlłwfc r1rn dnolcoła Słoń ca?' ' ł A Tysiąc dziewięćset siedem-dziesiąt- trzy' — 'oczywiście!! t: ' ?v nvmiwr Wypotycumr z-fl4zlnMproir-a- myorginiiłciom w- - cata"KaM-taiM- M do: „ yi "A MICHAŁ JWIDERSKl t Luton AveToronto-m- i n--- f W (Opowiadanie fantastyczne) — Co pan tu niesie? — Hebel Chłopcy przerwali grę w piłkę Wyższy wielkogłowy o mądrych smutnych oczach zapytał: — Co to jest hebel? — Jak ci to wytłumaczyć? Wydostałem go z muzeum kultury materialnej To jest narzędzie do obróbki desek — Desek? — chłopcy spoj-rzeli na siebie zdziwieni — O deskach gdzieś tam coś czytałem — odezwał się drugi blady grubas — Art ty na pewno wiesz co to jest prawda? — zapytał szturch- - nąwszy lekko kolegę w bok W czasie tej rozmowy ru- - choma ścieżka na której sta- - li minęła skwerek i znalaz- - la się na rozległym placu Wśród olbrzymich platanów i smukłych strzelistych jo-deł widniały tu z lewa i z prawa białośnieżne gmachy pierwszego Dużego Zespołu Automatycznego — Aha przypomniałem sobie — powiedział wyższy chłopiec — Kiedyś dawno temu rozpiłowywano drze-wa i wyrabiano z nich deski — Masz całkowitą rację Za moich czasów jeszcze tak bywało — odpowiedział sta rzec i z niecierpliwością spoj- - rżał na hebel — Udało mi się zdobyć kilka desek Cie- - kaw jestem czy potrafię je obrobić Chciałbym spróbo- - wac — Po co? — spytali chłop cy jednocześnie — Hm Jak wam to wy-jaśnić Mam ochotę na heb-lowanie desek Może mi wyj-dzie stół albo ławka — A ile potrzeba na to czasu? — Nie wiem zdążyłem już zapomnieć Chyba ze dwa albo i trzy wieczory — Tak długo! I po co to kiedy w fabryce robota sto-łu trwa kilka minut Może pan sobie zamówić stół z każ-dego tworzywa i w każdym kolorze jakiego pan tylko zapragnie A tu pan będzie musiał sam heblować! — W tym właśnie tkwi sęk — starzec uśmiechnął się — Nie tylko heblować ale wymierzyć dokładnie i rozpiłować I czopy do spoje-nia desek trzeba będzie wy-ciąć — Czy warto samemu wy-cinać czopy? Nie lepiej użyć uniwersalnego kleju moleku-larnego? — poradził Art — Wystarczy przyłożyć i goto-we Bez żadnych kłopotów — W tym właśnie sęk — powtórzył starzec zamyślo-ny i nagle poprosił: — Po-każcie mi chłopcy jak wy gracie w piłkę — Proszę bardzo — po-wiedział Art — Ustawiaj się Bert szybko! Chłopcy oddalili się od sie-bie o dziesięć kroków na wskazujące palce dłoni nasa-dzili małe czarne kapturki I oto piłka z rąk Berta unio-sła się w górę niczym ptak i płynnym ruchem opuściła się prosto na palec Arta Na-stępnie tym samym ruchem popłynęła w odwrotnym kie-runku Wędrowała tak kilka-krotnie tam i z powrotem — No i proszę — powie-dział Art — czy to nie pro-ste? — Owszem bardzo proste — powiedział starzec — Mo-żecie sobie stać w miejscu wystarczy tylko że włączacie na przemian grawimagnesy i sprawa załatwiona A czy spróbowaliście kiedyś zagrać bez kapturków? — Nie — Radziłbym wam spróbo-wać Chłopcy zdjęli kapturki z palców Art wyrzucił piłkę ale nieruchawy Bert nie u-- 1 iei złaDac _ Ruszać się trzeba PMnDpv _ nnwiedział sta rzeCi z początku gra im nie wy- - chodziła stopniowo jednak dostosowali się do siebie Za-- częli uganiać się za piłką skakać Blade policzki Berta zaróżowiły się w smętnych oczach Arta pojawiły się we- - swe lstuenu Jtsazay z men usiłował pierwszy dobiec do P"1?' °aDlc 3ą JaK nm0C' "eJ-- nuzieety się uczepu: okrzyki: "— Ech' ty niedojdo! _— Sam jesteś niedojdą! Łap! A widzisz :'-~—t- Jil£ wam idzie? — za-pytał starzec -- 7- Jąka gra bardziej wam się' podoba? %— Nie 'będę --więcej grał-z- ' kapturkami — powiedział ♦Artfi A 'Bert zapytał: '£— Czyr pozwoli nam pan trochę" póheblować? Czy za-- bierze nas pan z sobą? "Cs—-- Proszę bardzo — opo "ZWIĄZKOWIEC" STYCZEŃ (January) wtorek 6 - 1W4 NR tym właśnie sęk wiedział starzec — Pod jed-nym warunkiem że przej-dziemy się Mam zmęczone nogi od tego wiecznego bez-ruchu Zeszli wszyscy trzej z ru-chomej ścieżki i skręcili w boczną cienistą aleję W rosnącej po bokach wysokiej trawie ukwieconej ogromny-mi jaskrawymi dzwonkami i chabrami cykały świersz-cze — Ile tu kwiatów — po-wiedział starzec — Nikt ich nie zrywa — Po co? — dziwił się Bert — Czy nie łatwiej do-dać do wody trochę biologicz-nego stymulatora — wzmac-niacza? Bukiet w pokoju mo-jej mamy trzyma się w ten sposób przeszło dwa lata — Oczywiście że łatwiej — powiedział starzec — Ale za moich czasów bjło inaczej — O jakich czasach pan mówi? — O bardzo dawnych o tych kiedy to profesor Goum otrzymał syntezę nukleinowe-go hormonu przedłużającego życie Pracowałem w jego in-stytucie jako stolarz — Co to jest stolarz? — zapylał Bert — To na pew-no ten' co robi stoły tak? — Coś w tym rodzaju — powiedział starzec — Jesteś-my na miejscu Na otwartym tarasie stało urządzenie podobne do warsztatu stolarskiego Był to nukleinowy licząco-anali-tyczn- y stolik do szachów przytwierdzony do dwóch sze-rokich płaszczyzn z plastyku na nim właśnie leżała gruba deska Chłopcy przyglądali się jej z zaciekawieniem Bert ostrożnie powiódł dło-nią po chropowatej po-wierzchni — Jesteście najpewniej głodni chłopcy? — zapytał starzec — Zaraz przygotuję coś do jedzenia — Szkoda pańskiego tru-du Art Za-brałem — powiedział — ze sobą koncentraty w pudełkach Bert na co masz ochotę — na przekąskę czy na obiad? Art wyjął małe płaskie pu-dełecz- ko i obaj połknęli po 'jednym opłatku Starzec u-chy- lił się od przyjęcia poczę-stunku Podszedł do warszta-tu i niecierpliwie pociągnął heblem po desce Cienka strużyna zwinęła się w spira-lę i z szelestem upadła na podłogę Art podniósł ją rozwinął powąchał — Pachnie lasem i słoń-cem — zdziwił się! — Jakie fajne! Masz Bert powąchaj Starzec wciąż heblował Za każdym nowym wyrzutem rąk ruchy jego stawały się bardziej rytmiczne i celniej-sz- e Mięśnie twarzy miał na-pięte a jego zwarte po mę-sku usta pokrywał lekki u-śmie- szek Zmienił się nie do poznania Spod jego rąk wió-ry spływały w dół złotą stru-gą która ścieliła się na pod-łodze jak puszysty dywan Chłopcy stali obok siebie przestępując z nogi na nogę — A kiedy my? My byś-my również chcieli — Pan nam obiecał Starzec nie od razu i jak-by z żalem wręczył hebel Artowi — Proszę spróbuj Art heblował chwilę po nim spróbował Bert A po-tem starzec znów przejął od nich hebel Pracowali na przemian tak długo póki deska z grubej i chropowatej nie przekształci-ła się w cienką i głodka Zmęczeni ale pełni we-wnętrznego zadowolenia spo-glądali na siebie życzliwie — Jestem piekielnie głod-ny — powiedział Art i wyjął z kieszeni płaskie pudełecz-ko z --kieszeni Bert jednak zaprzeczył ru-chem głowy — Nie mam ochoty na te opłatki Chętnie zjadłbym ja-jecznicę Starzec przygotował kola-cję — jajecznicę z dwunastu jaj — którą zjedli we trzech Na dworze w tym czasie oziębiło się Nad wysokimi platanami zamigotały pierw-szegwiaz- dy — Nie zauważyłem kiedy dzień minął — stwierdził Art — Czy moglibyśmy i jut-ro przyjść do pana-- ? — za-pytał Bert' — Nie przypusz-czałem że heblowanie desek "może być takie przyjemne — W tym właśnie sęk — powiedział starzeć" ~1' Emil-Ofinr(ó-pr z ros JJ) ! " rA wy%drodzy Czytelnicy co o tym 1 sądzicie? Czy chcie-libyście żyćiW tak zmechani-zowanych ' czasach t jak ci' dwaj' koledzy?' fi Dl TT II W ŚWIECIE Świąteczny bilans Redaguje A więc juz po wszystkim Opakowania prezentów znik-- nęly w śmietniku choinka rozebrana albo sypiąc igłami czeka by ją usunąć W skle-- pach wyprzedaże i zastana- - wiamy się jaki był sens pła- - cić tak drogo gdy teraz moż- - na to samo dostać za pól ce- - ny Sens jednak był chodziło przecież o to by sprawić ko- - muś radość choćby drobiaz- - w w w Czyszcząc lodówkę specja-łów bilans Jak więc było? Czy przy dekoracjach i w ku chni? Czy byłyśmy zbyt goś cinne i upadałyśmy znuze I W Alina nom chciało tym zrezygnować zabaw by pojechać na święta do gdzieś daleko może na niewygody na świę- - ta spokojne wesołe albo nawet zaprosić ojca matkę do siebie poświę- - czasu spędzić Boże Narodzenie na nartach na plażach łudnia się w teraz że świąteczny obra- - ma ży-ciu miejsca dla nawet nie mają warunków się mogą rękę drzwi szczególnie spędzamy całkowicie same właśnie dniu tradycyjnych potraw potem chętniej go zapraszają dlug° musza czekać na przy-ni- e by zapełnić jakąś prakty- - dzielić opłatkiem ze starą dużych ośrodkach garnięcie Jeśli nie spotkali czną potrzebę najtańszym matką! Czvv Montrealu Polonia innych takich samych "no- - sposobem opusto-szałą ze świątecznych robimy świąteczny bjłyśmy zbyt ambitne porząd-kach ze Rosyjska kuchnia Trudno zdecydować racego nadzia- - Wymieszać mąkę cukrem który naród od koeo za- - mięsem ryżem posiekać tłuszcz w mące Czy cieszymy się ze do pożyczył potrawę grzybami czasem serem lub palcami na następnych tak wpływają wzajemnie na swo- - rbą Deser w południe to dodawać lodowatą daleko? Czy właśnie je zwyczaje kulinarne po- - zwykle kompot kisiel owo- - wodę zagniatając ciasto oszczędzić sobie zacho- - drożni przywożą różne spe- - cowy tworzyć kulę wstawi- - pod du sprowadziłyśmy ten uro- - cjaly dalekich stron Ku- - obiad zaczyna się od zaką- - przykryciem na noc do U 'ow-czy czas do codzienności? Mo-- chnia rosyjska to kalejdoskop kiełbasy kiszonych ogór-- ki Nazajutrz na lekko posy-z- e było nam przez to pusto ulubionych dań wielu ludów k0W) śledzi sera jaj' na twar- - mąką stolnicy wałko-samotnie- ? Mozę wspomnienia bądź wchodzących w skład do Jeśli są goście ' zakąsek kawałkami ciasto na va opadały nas powodując ZSRR bądź w bywa z dziesięć niektóre cala grubości wycinać kóika cie losu 'za to co ma- - kontaktach handlowych kosztowne jak wędzony łosoś 3"4 calowe Na każdym kółku my teraz? Inna też kuchnia wieś- - kawior ostrygi wędzonka polrzvć k lyzki nadzienia Święta są po to by wyr-- niaków inna zamożnych renów' pasztet' z wątróbek :ażde kółko na pół wać by rozjaśnić społecznych Wieśniak mne zwyklejsze jak rzodkiew- - zafe brzegi Ułożyć pie-dług- ie zimowe wieczory by musiał zawsze porać się nie- - ki w śmietanie marynowane rożki na ma-na- s rozweselić a przede dostatkiem a bywa buraczki tego słem blasze posmarować żóit-wszystki- m by przez swoja re- - matką wielu wynalazków oczywiście wódka Podaje kiem wodą ligijną treść napełnić Wynaleźli więc chłopi smacz- - zakąSki często na osobnym w temp 425" przez 15 serca miłością przyjaźnią A ne sposoby przyrządzania naj- - Turyści opowiadają mimit aż się zrobią złoto brą-jedna- k tak wielu osób prostszych produktów Wyż- - zakąsek obecnie w Rosji święta to właśnie okres naj- - sze warstwy zaś zupełnie się nie dekoruje tak cięższy Statystyki wykazują je wymieszały z przemoz- - jak w polsce lub w Kanadzie KISIEL że właśnie wtedy najwięcej nym w Europie wpływem ku- - załamań samobójstw ataków chni francuskiej zwinni iń RnTJ kUbi lU"2T 1 rdoewparnesji Jedni w zawiroztancyhmo- - weRrsojisjabnziaeszpiyrzłuyswoczilyili sombiieęsa szkataonżdyycjnealawu dynParzsetizi R£u"U0k3a lubZslkaCrćoUcrhUżmu' aral"wiktnuytkurywdzoodwą y w UBUaJ™ chodzi WschcL Ł0irSk„JS„e fSŁ inni nie są w stanie zmesc nasuwającej się brutalnie ze" swoją rzeczy-wistością Mimo w pol-skich domach pustego miej- - — gryczana ser( Roztrzepać tającego często znów rporzsyysjsmkaiKej wiec polskje zimnej :„ rfm ™w Wici tak wielu ludzi bowiem nie czuje się tak bardzo samotnie jak właśnie w Święta W ru- - tynie zwykłych zbyt są 2l£? J!! awiąi maja njci- - nić m„ :iomv iat-- być z dala od rodziny 1 przyjaciół W każdym mie-- ście i miasteczku na każdym osiedlu pełno starych matek ojców starych rodziców i cio- - tek Dorosłe dzieci odeszły w świat W ich bujnym życiu mo Moctn mioicpn na Swinta Nie neei ich towarzystwo ludzi starych nhnmnnnwh mnie (?3 !w?' ""ZL tSĆttMrtW&+ nie roku z przyjęć i rodziców i niezbyt by czy i cić im trochę woli albo po- - niz namęczyć kuchni nad przyrządzaniem A o zakład teraz robiąc a się często pieroga z ro zetrzeć proszek świąt trochu panej nas a z z grzybki Do się stoliku ze l z Ruryko- - rnńinne umiejętność uprawy 1 przy-- W giem tym żalu nasze Piec przez wielu ini-7v- n "'" mięsne %%£&2 do Le- - pozy-- bardzo naleś- - mą-sc- a przy b&m nasze "jg„„♦„„„„ 2: omirtronoi jest trnfhe ?m~xmm Armenii Kuchnia rosyjska jest cięż ka wymagał tego klimat 1 tryb ludu pracującego fizycznie więcej chodzącego ySS aiuauaiuc tu niewierni juoi-- słaba (w porównaniu andelska) herbata z mle- - kiem bułeczki z masłem ser czasem jajka na miękko piją więcej herba- - ty kawy Dzięki bliskości Chin wysokich gatunków Podają ją w szklankach i często słodzą za- - miact nikni lmnfitiirami alhn riodaia czerwone wino Ulu- - bionym napojem ipst kwas chleb- - s~ (&' £ którvch pojawi Stawia wtedy ciężko ważną drobno posie-kniałyc- h zgorz- - znany w by cukru w Południowy masie córkom bardzo często kawałek smazyc miesza-jąc zbrązowieje przypra- - tf f~ I wio w chłodzącym „DAWNIEJ tip-topMEA- TS "delicatessen MIĘSA I DELIKATESY W następujących irujdą się awsze — OKAZJE RAMACH BUDŻETU: 1727 Bloor West Station) Yorkdaie Shopping Faimew Mail Ziggy's at Gardens Town Centrę City Centrę Huron Square Centrę (250O Hurontaria St} Mail Hamilton Sc Upper Paradise) a na kontuarach następujących sklepów LOBLAWS: 480 Clair Ave West 2877 Bayview VillageSC) Eastgate Sąuarć StoneyCreek --jOaks Plaża London 596 Montreal Rd Ottawa Ottawa ' Riverside Drive (Błllihgs Bridgc) Ottawa 1040 PrinruM Kt łfinputnn rLHIacitiski ARrS PfaOTO STUDIO rfe DOMU Żerańska się Iluż idę Il!de!° TŁ SflTtM 33X791 aB?VBpj Hf- - Sl chunek nie czuja w rządku zagłuszyć chcą nie- - pokój obiecując to jakoś staruszkom dzić i było też w Święta pełno ludzi nastawienie w samotności nie obudziło nipimknin w nir7viMi cprraMi Byli to nowoprzybyli z innych stron kraju albo zza morza Tam gdzie mało się ktoś nowy ludzie zasiedziała tyle znajomych że nie potrzeba „„„ h„n„ mto' „ "" Rosjanie często jeszcze je-- wieczorem zasiadając wokół stołu przy się co jest w domu i każdy sam sobie robi kanapki Rosjanki tęgie zamiłowanie do potraw mącz- - nych ciast 1 słodyczy W Ro-- sji jada dużo 1 przed rewolucją popularne było przysłowie ze to SP1 Ptak za duza "a Jed" neS° za mała na dwóch KRUCHE PIEROŻKI Nadzienie: 1 ce 2 j masła 1 funt Siekaniny Sol 1 pieprz do wić: Przestudzić wymieszać z posiekanym laiem - Ciasto: 2 i Vt przesianej mąki Vt kub tłu szczu (shortening) 1 Yz kostki margaryny 1 łyżeczka cukru Vz kub wody lJ" uuuu" "¥"J r7aH7nnk nr7V flllzankach- - Potrawy księżniczki Ryz rożne p dobne są naszych stanowi więcej nowoprzybyłych którzy odwzajemnić sposób długo święta zwykle naj-bliższymi ludźmi Toronto dużego jeszcze U-chc- ąc pozostających rutyny warstw posmarowanej rozcieńczonym udoskonaliły ŻURAWINOWY SW16Zy? Łdego konfrontacji tradycyjnego Każdy samowarze wjiuv lubiane nowei odmierzyć 1 mąka fkj przygarnięcie wo-motny- ch miejsce pozosta- - kuchni życia z Rosjanie nr7P7wiaiapv zdziecinniałych albo ny Polsce robiony smaku 1 yzka nawet tych tylu razowca drożdży wody i Kanel pietruszki 1 dokładali starań uszczęśli- - twardo wić ich dzieciństwie posiłek w Rosji Usmażyć cebulkę dorosłym i sy-- go- - dodać mięso i vvwv KSIT przywykli EUROPEJSKIE sklepach WASZEGO (opposite Keele Centra Sherway Scarborough Bramalea Shopping Cooksville Westcliffe (Mohawk — ponadto St (Bayview White 2085-Carlingwo- od L W GormMi sumienia wnagro- - Polaków ma dymiącym bywają posiekana kubeczka mu Nie w samotnych by gościną W ten nowi bardzo czekać nim ktoś do nich pierwszy wy-ciągnie i gościnnie otworzy w które z A przecież nawet małżeńskie pary rzadko wy-starczają so-bie potrzebują przyjaźni i kontaktów z i Ale iest z iaka neso iaiami i nią? Sąsiedzi Po może lub i z sek: i wac uczu- - do jest z Zlc: i bieda i i dla zowe i wypadków ? się uiim - są łyżkę wigilijnym stole cze- - gryczana tak d na sa-- spotykana w to to „„„ dni mc vłjui to nin "-'wx- ?} ? i lek: niż do kj-y- j & się i a gęs ~~ i " skie 1 j i co z jajo na na Iluż to az W St Rd 2241 po-- dzą ich może lez „„„-- i! Ram Czytelnik z Hamiltonu któ-remu bardzo dziękuję za dłu-gi interesujący list opisał mi jak ciężkie życie mieli u- - chodzcy w Kanadzie na po czatku stulecia Borykali się w walce o chleb istotnie ale czuli się w gromadzie Było ich dużo i jeden w drugim miał oparcie A dziś ci nowi rozsiani po wielkim kraju w-v-cn zaiste samotne musieli mieć Święta ""'u "„ " AJ " przez 1U mimu nozirzeiJ_ąi: p°rcjarai w g adkąi masę dodać cukier 1 ieszcZe raz zagotować Na masy żurawi- - u "uuwu p - bw cą masę żurawinową miesza- - jąc w kubeczku aż będzie pe- - łen kubek Dodać do reszty masy gotować przez 3 minu- - ty mieszając Podawać dobrze przestudzony ze śmietanką w osobnym kubeczku Czosnek jako uzupełnienie die-ty był stosowany w tysiącu re-cept 1 przepisów przez stulecia' Europejczycy używali CZOSNEK Jako pozy lenie przez wiele lat wierząc w jego moc jako środ-ka zawierającego naturalne skła-dniki odżywcze ADAMS 0ARL1C PEARLS za wlerają czysty olejek CZOSNKO-WY ADAMS GARLIC PEARLS - sprzedawane są już od 35 lat I były używane przez tysiące osób ku swemu pełnemu zadowoleniu Zaopatrzcie się w paczkę ADAMS GARLIC PEARLS jeszcze dziś a przekonacie się jak ten natural ny ziołowy piodukt zadowoU Was także! Bez zapachu i bez smaku w formie kapsułek! 98 S I Eksperci w sprawach podróży do Europy zachodniej Załatwiamy wszelkie sprawy związane z podróżą: wiry panporty zmiany ©bywtlitwa tłuma-czenia oraz sprowadzanie bliskich z Kraju Blii3zych informacji udzieli GlOBE TOURS 1066 BLOOR STREET WEST ' TORONTO M6H 1M6 Tel: 531-359- 3 WARSZTAT NAPRAWY SAMOCHODÓW Howard Park Auto Collision 60 Howard Park Are — Telefon 532-446- 5 GIENEK LEJA właściciel Prosi o poparcie Polonii Warsztat specjatirui sla w napraw? I malowaniu amo chodów — naprawy wynikf z wypadków "Coli Won" t Poprzyj Fundację im W Reymonta V fta V ?IW4 i i i j i % jl% --A- - |
Tags
Comments
Post a Comment for 000012
