000110b |
Previous | 11 of 12 | Next |
|
small (250x250 max)
medium (500x500 max)
Large
Extra Large
large ( > 500x500)
Full Resolution
|
This page
All
|
GROBICKI 1 Oslątn M ni 10 ?ty październiku Mahdi zwró Gordona ponowną lltnwzvcją poddania się obiecu-l-SVn- n' łaskę Allaha grożąc tf ra ci do z i zu- - --Wjjym zniszczeniem w razie 'Mdailia Się aojJiu w asie --'Siki Oferty tej Gordon nie azriał Oświadczył publicznie §b i ludnością i obrońcami Uhdhdi wiedział dokładnie o Mpaczliwym stanie zgłodniałe- - - miasta aie m-uu- uv w u-Lla-cej Si? odsieczy pod dowodz-ił ™ een Wolseley wstrzymy wała nadal wojownicze zapędy lAn otoczenia Mahdi bał się pa lflfeznie czerwonych mundurów Cegielskich i nawet w pewnej rfljirili zamierzał _ odstąpić od o- - "Meżenia wycoiująi c w pia&iu IjSrdofanu na wzór "hedgyry" IfflJU uwww -- - - t WaIp wojowniczy emirowie FJfeffdzac że nadszedł już naj- - K tcvższv czas do szturmu na mia ŁjSi V - Sprzeciw„:iil!i -o- i: c „„ami:m„-„-az-iwi Parnego proroka W dniu 25 iiceniu Mahdiego decyzja sztur-s-i 50000 --wojowników pod- - SltiTećonych przemówieniem Mah- - ?flfego obiecującym im raj na fwpadek' śmierci -- uderzyło bez ! tiwogi na' umocnienia i zdobyło fM po' krótkiej walce rJRozpoczęła się rzeź i rabunek t?Cordon przebity' kilkoma dzida-pjji- r legł na schodach swej rezy-'idenc- ji Jego uciętą głowę przy-Fmesio- no w triumfie Mahdiemu Sniało wrzucono do studni zapeł-łnfoń- ej trupami Śmierć Gordona stanowiła dla Malidiego osobiste czarowanie gdyż chciał go --w i triumfie i w kajdanach oprowa-rtóićp- o kraju jako pokonanego $1 wodza niewiernych i w dowód 1 UiW niepokonalności podczas f ih śmierć generała zrobiła'-- Ifiuego wśród tłumu wojowników fajabskich rodzaj popularnego bohatera Zarzucano mu tylko iż iM "niewiernym" fi~ff Po wstrzymaniu indywidualne-- i PĘ rabunku w mieście resztę M całej' zdobyczy zgromadzono w j&Beit el Mai" czyli skarbcu I-- według zasług tt mu cluj jij uciainie lUiUiiC' PlfiS i j[ ten sposób jako gło- - T™ m- - f®2iŁ3SK£jfcO!2S3 stanowisk Tadeusz Zajączkowski Wszelkie Ęą To samo mniej więcej myślał i Dej- - ga niech tam sobie będzie garmzo- - we tylko żeby żadnego durnego- - ga-- i jjnia o morale i innvćh dvrdvmałkach lKi itj?i Owszem' czemu ipźnli rmnić hodzif! " r-r- — -- r I$ czasie tych pertraktacji t — wia w przyjecnał ksiądz Lelek 'Na otwarciu pł kasyna nastąpiło 'wprowadzenieno-tjj- p kapelana w życie baonu --'I Już później przypominając sobie oje pierwsze sarn na sam z "oficerami batalionu ksiądz z kómvm podzi- - fJSp żeito wszystko mieściło się gdzieś aprzeawiecznych Bożych planach Ale go uieczoru stał zakloootanv w ero co-- 1 v -- L2iv unia uion usmiecuai się BjEśmiało przepraszając za 'jistnięje i że się tu i usiłował Jwsądnie na wcaln nieroz-- ijfdne pytania yfTak zobaczył no raz nierwszv j)szek Pausza 'z tym zakłopotanym i spraszającym uśmiechem twarzy ?w'j°b'e lustrutac oczyma nikłą postać --sSPd księdza nie było nic ta-- - Cgc co by moeło zatrzymać na sobie Ani niski ani wysoki ni chudy ['ffl l bJondyn ni to szatyn - bezbarwny iakiś nieznaczny Tyle !o ze wydawał się bardzo miody ]- - Szczeniak zupełny — pomyślał 'ySZek i inż nio intoronwnł sio wie-- t?j ksipfl7om 'iłJt ' :_i t r40ly Zwierowicz nr7vhieriiae nd razu jPfaiy i protekcyjny ton tytułował go T&ht ncJ"ł' l0 taroszKiem i ciągnąi Pd Zbszek stracił ich z oczu pomyślał Ete?Cze W0 że to świństwo nabijać się I i? i' legO TWPTMwiTw 70 7Anprnneza w r — vuw UW Mnvw" i-trz-ymają się i złośliwe ka- - jvP? zwierowicz jeszcze poprzednie-i- u obiecywał że podda nowego ka-mian- a wielkiej próbie wódy' f t$s ęw-ieleon-y duszpasterz wyrzygał jrwaa"iajdsętoliikjuiajpeogdo ścziaafnaąjdane JąsynDoo-'y!- i Lolek Godzisławski cia-fcj- £? dołkiem otaczając niedużego ły-I£- a -- i0tnika ' cbciwie słuchając tego LS7r Zb'szek przysiadł' się~do nich =- - wmua WYtrzasnał' starł S Dobek dał jeszcze-'- ' z "rana: ropy walczącego Islamu wszelkich sPkiea™rb'ó?w maiał TwJryrpbrólpr wW najdroższe wschodnie stroje wszystkim kobiet do swego ha-remu Zagarnął najpiękniejsze i najmłodsze od lat w gó- rę Po nim wyboru dokonywali kalifowie i coraz niżej do sza- rych wojowników Po zwycięstwie Mahdi skiero-wał do odsieczy angielskiej pis-mo w którym domagał podda- nia się a wówczas zachowają ży- cie Londyn dowiedziawszy się o upadku Chartumu i śmierci Gordona wydał gen Wolseley rozkaz odwrotu Zdawałoby się że śmierć Gor-dona zakończyła rozdział historii ale to tylko pozory W Anglii ta wywołała przygnębiające wTażenie a głę- boka chęć zaczęła coraz bardziej kiełkować w społeczeń-stwie pomimo oficjalnej ewaku-acji całego Sudanu śmierć Gor-dona poruszyła w tym kraju e-mocjon- alne czynniki Zdawano sobiesprawę ze -- walka pomiędzy chrześcijaństwem a Islamem nie może się zakończyć pogromem chrześcijaństwa w Afryce Pół-nocnej i środkowej że nie może lam powstać Tymczasem zdobyte miasto porządkowano oczyszczano z irupow iuazi zmarłych z głodu i rożnych chorób Zaczę to bić monety z wizerunkiem Mahdiego co było zasadniczo sprzeczne z nakazem Koranu Szpiegostwo i donosiciclstwo w obawie przed ewentualną in filtracją 'anglo-cgipsk- ą doszły do najwyższego stopnia szpiegów i donosicieli u-niemożli- wiały wszelkie odruchy buntu i niezadowolenia wśród zgromadzonej i wciąż wzrasta-jącej wokoło Chartumu masy czcicieli Mahdiego o ' Rezydencja Mahdiego położo-na w Omdurmanie była tym co przeciętny mahometanin wyo-brazić sobie może jako idealny obraz raju W ostatnich latach prorok tak się roztył iż ledwie mógł się poruszać Otoczony ro-jem swoich żon i konkubin po-dobny był do królowej matki pszczelego roju otoczonej trut niami Codziennie maszczono go Mahdi wonnymi olejkami prawa rastrzeione (Copyright) 7ns:tns:2sssrr3!2§ Właśnie mvśla"ł to kilkunastu ludzi ściskał nadziei jakby to znalazł odnowiadnć go na 'Sagę grupie pięciu pewien śmierć odwetu pustka Hordy o-wy- ch żadnej i odziewano zgrzebnej djibbah ukazywał się tylko przed tłumem wojow-ników w czasie modlitwy Pierwsza legalna żona Mahdi-ego czarna jak heban murzynka Aisha odgrywała w haremie naj-większą rolę i w swoich rękach wobec coraz mniej poczytalnego proroka gromadziła niemal nie-ograniczoną władzę Całe tożeń-cki- e niemal samodzielne pań-stwo haremu skupiało się wokoło pana i władcy leżącego jak po- leć tłuszczu na dywanie perskim rozciągniętym wprost na piasku pustynnym masując go wonny-mi olejkami i skrapiając różny-mi esencjami Czynności te jedynie na krótko gdy zastawała konieczność jakiejś narady wojennej lub sądu i kie-dy święty prorok raczył osobiś-cie udać się do meczetu na mod-litwę I tak dnie i godziny płynęły Mahdiemu w monotonnej słod-kiej ekstazie i rozkoszy" Zapo minał o rzeczywistości i zapew-ne wydawać"'mu się musiało że naprawdę jeszcze za życia do-stał się do raju Jakaż kolosalna przemiana od pierwszych chwil świętych ka-zań na wyspie Abba i pod mu-rami El Obeidu! Tłuszcz w tych warunkach gromadził 'się niepo-miernie a mistycyzm religijny ulatniał się w miarę nadużyć płciowych pijaństwa i obżar-stwa Mahdyzm znajdując się wówczas u szczytu był równo cześnie na skraju upadku I oto wśród najwyższego natę żenia fanatyzmu religijnego na zewnątrz a największych orgii haremowych Mahdi nagle doko nał swego żywota przeżywszy Gordona tylko o równe pięć mie sięcy Jaki był faktyczny powód jego śmierci nie jest wiadomo Istnieją trzy wersje ale żadna me jest pewna Pierwsza twier dzi iż został otruty przez jedną ze swych zazdrosnych żon i dłu go leżał w agonii zanim wyzio nął ducha Druga głosi że umarł na ospę czy tyfus grasujące wó wczas nagminnie w Chartumie Omdurmanie Trzecia zaś że — jak Baggara 54 — Dziś przyprowadzę do kasyna faceta To ci bracie chłop! Z rzutami nad Warszawę lata opowiada bracietakie kawałki ze niech go jasna krew zaleje!: A wódę doi! No że proszę siadać! Lotnik gadał bezładnie chaotycznie tak jak mu podsuwały słowa gniew ża-łość i rozgoryczenie Przy tym przyszedł już dobrze podgazowany a teraz pił rze-czywiście tak jak to powiedział był Do-be- k że proszę siadać! Warszawa kłębiła się w jego słowach chaosem ognia gruzów i śmierci Po-wstanie dogorywało Biją sic jeszcze tu i tam me juz doz szansy zaaacj uez młodych wyglądzie Tiedzieli prze-rywano wieczorem Płonące miasta splatały się w bezładnym gadaniu z sennym pej-zażem Tatr kołysały się w świetle księ-życa i mgłach tatrzańskie szczyty po-tem nagle pojawiały się jakieś raidy na Hamburg na' Bremę sypały się bomby na niemieckie miasta sypały się prze-kleństwa na Anglików i zaraz znów wy-nłvw- al okracly snokoiny księżyc nad Giewontem: — Świecił mówię wam cholery moż-na było dostać! — łkał prawie bezsil-nej złości lotnik I już znów wracał nad Warszawę i zasobniki spadały z samo-lotu w czerwone cd pożarów fale Wisły i skulone figurki akowców przebiegały przez zgliszcza i ruiny Gniew gorycz bezradność buchały z tego opowiadania i mroczyły słuchaczy jak opary alkoholu Bo tych strasznych słów żadna ludzka wytrzymałość nie ::iiioslaby na trzeźwo Pili więc pili na umor tak jak nauczyli się pić na znie-czulenie na zagłuszenie świadomości na zamroczenie smutku goryczy i żalu — Więc mówi pan że Marszałkow-ska? — Rzeka ognia panic nęka ognia — Psiakrew! — A cUutaj — nic? — Et co o nich gadać! — Nalewaj Zbyszek Tajj tajjt — A mosty wciąż jeszcze stoją? — A oni wciąż jeszcze się biją? — A co mają robić? — Tak tak! — Cholerny świat! - Zbyszek był już w' tym stanie kiedy zamroczone zmysły połowicznie ty ko re-agują na zewiiętnnejjawtoją_łoJym swojej powieści pustyni i w puszczy" — zadławił się włas-nym sadłem --Ta" trzecia wersja wydaje się1 najbardziej -- zbliżona do prawdy- - Pewne jest tylko iż umarł 22 czerwca l88o r Reputacja którą Mahdi wyro-bił sobie za życia jako Prorok i wódz Islamu była niczym w po-równaniu z tą propagandą jaką szerzył jego następca kalif Ab-dull- ah Wybudowano mu wspa-niały grobowiec w Omdurmanie widoczny z odległości trzech dni drogi na pustyni w którym zło-żono jego zwłoki uperfumowane różnymi wonnymi olejkami i e-senc- jami Grobowiec ten uwa-- i żany był za największą świętość Islamu i odwiedzenie go było bardziej wskazane niż pielgrzym-ka do Mekki Wkrótce też zaczę-li tam napływać pielgrzymi na-wet z tak odległych okolic jak Azja Środkowa z Kaszgaru i Taszkientu Następca Mahdiego kalif Ab-dull- ah różnił się znacznie od swojego mistrza Był bardzo od-ważnym i początkowo gardził zbytkiem Nigdy nie nosił dro-gich szat lecz chodził w białej jibbeh i skrupulatnie uczęszczał ha wszelkie modlitwy do mecze tu W ostatnich miesiącach życia Mahdiego ująwszy niemal wszel-kie nici rządów w swoje ręce utwierdził się mocno na swoim stanowisku wspomagany przez współplemieńców z plemienia Baggara liczących około 7000 głów i którymi poobsadzał naj-ważniejsze stanowiska Nie czynił żadnych starań aby swoją osobą zaćmić chwalę Mah-diego i raczej rozgłaszając jego święte imię stworzył sobie z nie-go odpowiedni parawan celem umocnienia władzy psobislej To też niema się co dziwić iż natę-żenie idei mahdyjskiej nic do-znało uszczerbku z chwilą śmier-ci swojego twórcy Abdullah twierdził iż Mahdi zjawia mu się w "snach nakazu-jąc wytrwanie w świętej wojnie i sny te przedstawiał na zebra-niach emirów jako wizje święte a emirzy powtarzali jego słowa po meczetach' komentując je ja-ko boskie objawienia i podnieca-jąc tym stale istniejący fana-tyzm religijny W swoim postępowaniu nic bvł on okrutniejszy od później szych dyktatorów XX wieku zaś to Sienkiewicz 'powiedział w1 członkowie plemienia u- -' fragmenty w w w ostrzej rysują się w mózgu twory wyo-braźni Przedzierając się z wysiłkiem za chaotycznymi słowami lotnika przez pło-nące gruzy Warszawy odnajdywał w so bie pachnące świeżym porankiem ulice szedł krok za krokiem wydeptaną lata-mi drogą z domu do szkoły -A-Wysiadał z tramwaju na Nowym świecie zawsze o --jeden przystanek da-lej niż trzeba ale to już tak się utarło od najmłodszych lat żeby co rana przejść przez świętokrzyską sprawdzić jakie zmiany przyniosła noc na tym --jarmarku marzeń młodocianych - filatelistów Kolo przystanku —j sklep wojskowy Od kiedy sięgał pamięcią zawsze błyszczał tam na wystawie jak pękaty miedziany samowar kirys jakiegoś rosyjskiego puł-ku konnej gwardii W przelocie rzucał na niego okiem: Mpch stał niezmiennie laki sam pękaty 1 j&wiecący nad rumo-wiskiem pasów szabel' ostróg koloro-wych wstążeczek i pasmanterii błyszczą-cych w słońcu wężyków galonów i bla-szek ( Ze świeżo zlanej wodą jezdni przyje-mnie ciągnęło wilgóćią' z otwartych na oścież drzwi cukierni bił w nozdrza'pod-uiccając- y zapach parzonej kawy ciepłe-go pieczywa i wanilii Aleoto trzeba już skręcić w Świętokrzyską i dalej w górę obok antykwami i księgarenek żydow-skich Znaftutaj na pamięć każdy dom każdą wystawę: mozaika starych znacz-ków pocztowych w przezroczystych ko-pertach w arkuszach rozsypanych lu-zem że sic oczy rozbiegają jak ciekawe myszy albumy filatelistyczne pożółkłe książki to w staroświeckich brunatnych oprawach to w zakurzonych 'paczkach powiązanych sznurkami pieniążki srebr-ne i pieniążki miedziane sczerniałe o-bra- zy zżółkła porcelana kolorowe szkło No i już koniec! Już Plac Napoleona teraz szybko kolo poczty zerknąć w prze-locie na zegar: dobra! jeszcze czas! — no i Szpitalna! Na rogu Hortensji sklep Wedla z czekoladą sam jakby tort cze-koladowy a tam dalej w perspektywie: "Świat" "Dzień Polski" "Gazeta Pol-ska" Tam — ojciec I już na nic było dalsze kluczenie po ulicach na nic dalsza ucieczka: twarz ojca wyzierała z płacht gazetowych po-stać ojca szła obok niego po chodnikach" Niby tęgim kielichem zachłysnął się w raptownym odległym- - wspomnieniu Ej ojcze ojcze! A gdybyśmy tak dziś znów byli razem? To co? To pewno znów jakieś pisemko podziemne jakaś konspiracja jakaś robota? A może razem gdzieś na barykadzie może ramię w ramię przez te płonące gruzy? Popłynął już bezwolnie w tym nur-cie wspomnień Ojciec szkołą koledzy szkolni gromada rozkrzyczanych obwie-sió- w i znów twarz ojca Wojtek Bora tyński najmilszy przyjaciel lat szkol-nych ijlymy duszący czad spalenizny zar płomieni w Których rmigają te twa sadowieni na stanowiskach w ca łym kraju utrzymywali podda nych" w strachu i posłuszeństwie Byli znienawidzeni ale strach u trzymywał państwo derwiszów Handel niewolnikami zakazany przez Gordona-rozwiną- ł się zno-wu podczas rządów Mahdiego a potem za rządów Abdullaha przybrał dawne rozmiary W miarę jednak jak'rosła wła-dza Abdullaha rosła również i jego zarozumiałość Z latami pa nowania i on przyzwyczaił się do wygodnego życia i począł tyć na wzór Mahdiego tak iż o włas-nych siłach nie był zdolny do siadać konia Bunty zgłodniałej ludności w Omdurmanie i na prowincji tłumiono krwawo i o-krut- nie Granice państwowe na zewnątrz jak i wewnątrz by-ły szczelnie zamknięte tak iż nie dochodziła stamtąd do Egip-tu -- czy Europy żadna wiadomość Sudan za jego panowania był tak odległym i nieznanym Krajem jakby się znajdował na jakiejś innej planecie Tymczasem w Anglii i całej Europie stosunek do Mahdiego a raczej jego idei i jej zwolenni-ków stawał się coraz bardziej nieprzychylny i można go poró-wnać do dzisiejszego ustosunko-wania się do komunizmu Mah-dyzm jednak nie był tak niebez pieczny gdyż tracu po śmierci swego twórcy i na skutek rządów Abdullaha swoją prężność ze wnętrzną agresywność fanatyz-mu religijnego i był ograniczo ny tylko do Afryki Wschodniej i Centralnej Mimo to wrogość do niego w całej Europie a w szcze-gólności w Anglii była głęboko zakorzeniona Nic rozchodziło się jedynie o to że siły Impe-liu- m Brytyjskiego będącego wówczas u szczytu swej sławy i potęgi — zostały pokonane przez ianatycznych dzikusów i musia-ły się chwilowo pogodzić z istnie-jącym stanem rzeczy w Sudanie Ale chrześcijaństwo zostalqsplu-gawion- e i sprowokowane przez morderczy fanatyzm Islamu (Ciąg dalszy nastąpi) Spełnij obowiązek obywatelski! Głosuj w dniu 8 kwietnia! — A Marszałkowska panie jak rze-ka ognia — wypływa z tego chaosu drżący żalem i gniewem głos lotnika — No tak — plączą się myśli w gło-wie Zbyszka — Wojtek na pewno bije się w powstaniu — cóż innego może te-raz robić? Tutaj go nie ma to pewno bije się w Warszawie Tadeusza też tu-taj nie ma A może został wtedy w Wilnie nie złapali go nic wywieźli i te-raz jest też w Warszawie też się bije w powstaniu? Serce zakolatalo nagle bez-rozum- ną nadzieją że tak jest właśnie: ojciec uratował się z Wilna i teraz bije się w powstaniu w Warszawie — Tak lak — powtarzał utwierdzał sam siebie — na pewno jest w powsta-niu I on i Wojtek i Joasia — wychy-nęła w wyobraźni twarz dziewczęca twarz siostry Bon?tyńskiegQ pierwszej dziecinnej miłości — 'tak są na pewno w Warszawie — Taki ci los — rozwodzi się belko-tliwic'lo'lnik- — Sami opuszczeni — Cholerny świat! — wykrzykuje „ktoś obok i przed zmętnialym wzrokiem Zbyszkaprzesuwa się chwiejna rozmaza-na twarz' Zwierowicza — Takie to psie życie faroszku — słyszy schrypnięty głos — takie to nasze życie Ot co dzisiaj co wypijem No bracia rodacy: zdrowie księdza kapelana Zbyszek skupia zapadające się w hu-czącą ciemność myśli wysiłkiem wolista-r- a się wyrwać z tego zamroczenia Do-strzega wreszcie i Zwierowicza i Dejgę i księdza stojącego nieporadnie z kie liszkiem w ręku — No siup faroszku! — śmieje się zgrzytiiwie Zwierowicz — ot tak! Mo-rowy chlopz księdza! To rozumiem! Grunt nie poddawać się! Sztywno równo z kieliszkiem w ręku ha ha ha! — Równy krok rumiana twarz we-soły wzrok1 — dolatuje ironiczny głos Dcjgj — tak proszę księdza grunt nic poddawać się! Z wesołą piosenką na ustach do góry wznieśmy skroń! — głos załamuje się w chrapliwy skrzek wymu-szonego śmiechu Ten śmiech wyrwał Zbyszka z odręt wienia Zbudziła się w nim chęć iyyjscia_ stąd by wyrwać się z tego czauu oae-t-hną- ć rzeżkim powiewem morza Do-pfer- o teraz poczuł że w pokoju jest du-szribVżed-ym z papierosów gryzie w oczy Z trudem uniósł się z krzesła i w tej chwili jego wzrok spotkał się z oczyma księdza Spotkał się i utkwił w nich w-nagły- m zapatrzeniu I lak stali przez chwilę zatopieni w fobie wzrokiem jakby złączeni ze sobą nieuchwytnymi dla ludzkiego rozumie-nia więzami spraw dziejących się gdzieś po za nimi W oczach księdza pełnych teraz bezbrzeżnego smutku i litości po-jawiły się błyski skupionej uwagi Prze-sunął ręką po czole jakby przywoływał ź pamięci coś z dawna lam zagrzebane- - ł - iii U nnmtltATItn Ainff}n gOfijaKy janowca njpu"ujvuit wuv6i- - spraw dawno minionych stanęło nagle s ?~cipjzel aiinójyyweitiealriCir OKULIŚCI OKULISTKA' BR BUKOWSKA BEJNAR OD 274 Rortcesvallcs Ayc i (przy Gcoffrey) Tel LE 25493 Godziny preyjc: codziennie od 10 rano do 8 ilrcz W soboty od 10 do 4 wlecz 92--W DENTYŚCI DR W SADAUSKAS LEKARZ DENTYSTA Przyjmuje za uprzednim telefonicz-nym porozumieniem Telefon LE 1-4- 250 129 Grenadier Rd (drugi dom od RonccsvaUcs) DR A MEDWECKA LEKARZ DENTYSTA 70 Spadina Rd WAlnur 2-05- 18 (2 bloki na północ od ul Bloor) rrzyjmuje codziennie od 3-- cJ do 9-- cJ Wlecz w soboty od 10 ej do 4-c- J po uprzednim porozumieniem telefonicz-nym 26-W-- 34 Dr E Wachna DENTYSTA Godztoy: 10—12 1 2—fl 386 Balhursl SI — EM 4-65- 1S 2-- W b u Dr S D Brigcl CHIRURG — LEKARZ DENTYSTA' _ STOMATOLOG Specfalista choroo lamt uttnel Phjslclan's& Surgeons' nulldlng Kancelaria No 270 86 Bloor St W — Toronlo Telefon WA 20056 ALE SODA COLA UWAGAl h in mii ifi" s liiiy -- =i 2-- W PUBLIC ACCOUMTANT-- i V 57 Rtdćar AvcVToYonio'l fc:£ 'Tc!1 233-829- 4" T °£ ADWOKACI I r- - Slftr-Hi!tłXt-- r— BIELSKI S BIELSK- I-NotarluszYj Obrońcy Załatwiamy wuclklaliprawy'1 vj§ eywuntj Karrny ' i CM bielski BA„BCt'sy VW BIELSKI:B'XOMM Sultł 7 -- ijp - National' Bulldtno V 347 BAY' ST '— TORONTO n TEL EM MISI'' TEL: CH 47214 'ilOO-- W GE0RGE BEN1 BA ' ADWOKAT ("NOTARIUSZ Mówi po polsku 1134 Dundas SI W Toronto Tel LE 4-84- 31 LE 44432 J E MARKOWSKI - "1 MARKSON ADWOKAT — OBROŃCA- - ?1 ' NOTARIUSZ t - 'i l „BiurofCL 9-76- 38 ~ 7 Superior Avc — Mlmlco Toronlo 14 Ont 'J Dom: 822-982- 9 (cali collcct) Wieczorami tylko po porozumieniu '4 V 'w-- ¥ E v hinuTiniiivllCiiTi N„Wiu-ft-'l 10 AdelaldeSt Toronło-iom- j Tel Dlurą Mlik:-LBl- WB v~ JAN ALEXANDROWICZ LLM j ' '{ NOTARIUSZ DLA PROWINCJI ONTARIO ' Hxvi Kontrakty Pełnomocnictwa Testamenty oraz Akty CiynnolclPrfwnS Tomoc Prawna we wMcikTch sprawach Itodzlnnych Spadkowych rv l Majątkowych w Polsco 1 Zagranica vyVt$ #' i Wierzytelno Tlumncrcnla Dokumentów - Pomoc w Imigracji do' U&A j odszkodowaniach hitlerowskich — lncomo-Ta- xj j! R}r AlftA Oiinm Sł W ToronłoOiihiCariadaf' : ! ti Wlaezorem: ScarboroOśhAMI-tOł5)- ! EM 9 5441 — IllOÓ-Wj- ! (aBBaawmaaaaaiBMaaHaili WK NIĆ TAKśj £yf nntwiPA i' } -- 5U4-tpM-"i lyPi iwMtiWwiraEllK fek fi n imr GINGER CREAM 0RANGE n '1?' tJimti ihibomuAwI iint#iwlAirru anCiitrmtttwffiłnf m lak używana blin Y!t "- -f "SUrym Kriu'V t t - — Zachwyt rod7Jny! — Dla dzieci wydarzenie! - r — Napój mający sobie równego! j i ' CZTERY NIEDOŚCIGNIONE SMAKI W3 - isn Eyiiiu PRZYSICCtYKSICCOWYr NOTARIUSZE Adwokaci ĄBfcLLj!a!5 V riATURAtLin --ĄMtf™t'}&& iywopriyporńlnarnepol)) 3::wr -- 20KB-20M B' i?'-t---:r:ź- & ifft !( Eat M-W-M Bezpłatnie czyścimy 1urnacicce dajemy bezjlaincilpt roczną obsługępiecow iurnaces naszysia- - łym odbiorcom oliyl':" ZAMAWIAJCIE Ul NA§ I oLiwr 4 Mówimy'po"polskUjj: BI i tt I i'-- ruf v!yv ' _ TH -- rfn xv Min AK1 i "1 sto la U ajuufllT w nie J irj 1 i HT ' '"" ""' ~" """' ' - ' 'f =? '4 i ' ii II ' "-- J li' ' — tar Ha Ła 'ty 'Wł S {}' rj£ i ' i la I I li i S0 Ulaa Q u u i u i v tu H 196 Balhursl Sł - 'toronlo - EM 6-65- 39 ' & B Korzyslajcio z natrej Stacji DoruynowoJ h g przy 50? Janc Sł (róg Sł Jchn'i RdJ t 4 '} U 3--1 la i' 5i? t'' m% i: t 3J M irU'1 Wi ś 'i s- - :- -'(! u n "~~~~"" I StfJij ' ni-in—mum- n U ' 1f i' M"'M ' t ff
Object Description
Rating | |
Title | Zwilazkowiec Alliancer, April 03, 1963 |
Language | pl |
Subject | Poland -- Newspapers; Newspapers -- Poland; Polish Canadians Newspapers |
Date | 1963-04-03 |
Type | application/pdf |
Format | text |
Identifier | ZwilaD2000498 |
Description
Title | 000110b |
OCR text | GROBICKI 1 Oslątn M ni 10 ?ty październiku Mahdi zwró Gordona ponowną lltnwzvcją poddania się obiecu-l-SVn- n' łaskę Allaha grożąc tf ra ci do z i zu- - --Wjjym zniszczeniem w razie 'Mdailia Się aojJiu w asie --'Siki Oferty tej Gordon nie azriał Oświadczył publicznie §b i ludnością i obrońcami Uhdhdi wiedział dokładnie o Mpaczliwym stanie zgłodniałe- - - miasta aie m-uu- uv w u-Lla-cej Si? odsieczy pod dowodz-ił ™ een Wolseley wstrzymy wała nadal wojownicze zapędy lAn otoczenia Mahdi bał się pa lflfeznie czerwonych mundurów Cegielskich i nawet w pewnej rfljirili zamierzał _ odstąpić od o- - "Meżenia wycoiująi c w pia&iu IjSrdofanu na wzór "hedgyry" IfflJU uwww -- - - t WaIp wojowniczy emirowie FJfeffdzac że nadszedł już naj- - K tcvższv czas do szturmu na mia ŁjSi V - Sprzeciw„:iil!i -o- i: c „„ami:m„-„-az-iwi Parnego proroka W dniu 25 iiceniu Mahdiego decyzja sztur-s-i 50000 --wojowników pod- - SltiTećonych przemówieniem Mah- - ?flfego obiecującym im raj na fwpadek' śmierci -- uderzyło bez ! tiwogi na' umocnienia i zdobyło fM po' krótkiej walce rJRozpoczęła się rzeź i rabunek t?Cordon przebity' kilkoma dzida-pjji- r legł na schodach swej rezy-'idenc- ji Jego uciętą głowę przy-Fmesio- no w triumfie Mahdiemu Sniało wrzucono do studni zapeł-łnfoń- ej trupami Śmierć Gordona stanowiła dla Malidiego osobiste czarowanie gdyż chciał go --w i triumfie i w kajdanach oprowa-rtóićp- o kraju jako pokonanego $1 wodza niewiernych i w dowód 1 UiW niepokonalności podczas f ih śmierć generała zrobiła'-- Ifiuego wśród tłumu wojowników fajabskich rodzaj popularnego bohatera Zarzucano mu tylko iż iM "niewiernym" fi~ff Po wstrzymaniu indywidualne-- i PĘ rabunku w mieście resztę M całej' zdobyczy zgromadzono w j&Beit el Mai" czyli skarbcu I-- według zasług tt mu cluj jij uciainie lUiUiiC' PlfiS i j[ ten sposób jako gło- - T™ m- - f®2iŁ3SK£jfcO!2S3 stanowisk Tadeusz Zajączkowski Wszelkie Ęą To samo mniej więcej myślał i Dej- - ga niech tam sobie będzie garmzo- - we tylko żeby żadnego durnego- - ga-- i jjnia o morale i innvćh dvrdvmałkach lKi itj?i Owszem' czemu ipźnli rmnić hodzif! " r-r- — -- r I$ czasie tych pertraktacji t — wia w przyjecnał ksiądz Lelek 'Na otwarciu pł kasyna nastąpiło 'wprowadzenieno-tjj- p kapelana w życie baonu --'I Już później przypominając sobie oje pierwsze sarn na sam z "oficerami batalionu ksiądz z kómvm podzi- - fJSp żeito wszystko mieściło się gdzieś aprzeawiecznych Bożych planach Ale go uieczoru stał zakloootanv w ero co-- 1 v -- L2iv unia uion usmiecuai się BjEśmiało przepraszając za 'jistnięje i że się tu i usiłował Jwsądnie na wcaln nieroz-- ijfdne pytania yfTak zobaczył no raz nierwszv j)szek Pausza 'z tym zakłopotanym i spraszającym uśmiechem twarzy ?w'j°b'e lustrutac oczyma nikłą postać --sSPd księdza nie było nic ta-- - Cgc co by moeło zatrzymać na sobie Ani niski ani wysoki ni chudy ['ffl l bJondyn ni to szatyn - bezbarwny iakiś nieznaczny Tyle !o ze wydawał się bardzo miody ]- - Szczeniak zupełny — pomyślał 'ySZek i inż nio intoronwnł sio wie-- t?j ksipfl7om 'iłJt ' :_i t r40ly Zwierowicz nr7vhieriiae nd razu jPfaiy i protekcyjny ton tytułował go T&ht ncJ"ł' l0 taroszKiem i ciągnąi Pd Zbszek stracił ich z oczu pomyślał Ete?Cze W0 że to świństwo nabijać się I i? i' legO TWPTMwiTw 70 7Anprnneza w r — vuw UW Mnvw" i-trz-ymają się i złośliwe ka- - jvP? zwierowicz jeszcze poprzednie-i- u obiecywał że podda nowego ka-mian- a wielkiej próbie wódy' f t$s ęw-ieleon-y duszpasterz wyrzygał jrwaa"iajdsętoliikjuiajpeogdo ścziaafnaąjdane JąsynDoo-'y!- i Lolek Godzisławski cia-fcj- £? dołkiem otaczając niedużego ły-I£- a -- i0tnika ' cbciwie słuchając tego LS7r Zb'szek przysiadł' się~do nich =- - wmua WYtrzasnał' starł S Dobek dał jeszcze-'- ' z "rana: ropy walczącego Islamu wszelkich sPkiea™rb'ó?w maiał TwJryrpbrólpr wW najdroższe wschodnie stroje wszystkim kobiet do swego ha-remu Zagarnął najpiękniejsze i najmłodsze od lat w gó- rę Po nim wyboru dokonywali kalifowie i coraz niżej do sza- rych wojowników Po zwycięstwie Mahdi skiero-wał do odsieczy angielskiej pis-mo w którym domagał podda- nia się a wówczas zachowają ży- cie Londyn dowiedziawszy się o upadku Chartumu i śmierci Gordona wydał gen Wolseley rozkaz odwrotu Zdawałoby się że śmierć Gor-dona zakończyła rozdział historii ale to tylko pozory W Anglii ta wywołała przygnębiające wTażenie a głę- boka chęć zaczęła coraz bardziej kiełkować w społeczeń-stwie pomimo oficjalnej ewaku-acji całego Sudanu śmierć Gor-dona poruszyła w tym kraju e-mocjon- alne czynniki Zdawano sobiesprawę ze -- walka pomiędzy chrześcijaństwem a Islamem nie może się zakończyć pogromem chrześcijaństwa w Afryce Pół-nocnej i środkowej że nie może lam powstać Tymczasem zdobyte miasto porządkowano oczyszczano z irupow iuazi zmarłych z głodu i rożnych chorób Zaczę to bić monety z wizerunkiem Mahdiego co było zasadniczo sprzeczne z nakazem Koranu Szpiegostwo i donosiciclstwo w obawie przed ewentualną in filtracją 'anglo-cgipsk- ą doszły do najwyższego stopnia szpiegów i donosicieli u-niemożli- wiały wszelkie odruchy buntu i niezadowolenia wśród zgromadzonej i wciąż wzrasta-jącej wokoło Chartumu masy czcicieli Mahdiego o ' Rezydencja Mahdiego położo-na w Omdurmanie była tym co przeciętny mahometanin wyo-brazić sobie może jako idealny obraz raju W ostatnich latach prorok tak się roztył iż ledwie mógł się poruszać Otoczony ro-jem swoich żon i konkubin po-dobny był do królowej matki pszczelego roju otoczonej trut niami Codziennie maszczono go Mahdi wonnymi olejkami prawa rastrzeione (Copyright) 7ns:tns:2sssrr3!2§ Właśnie mvśla"ł to kilkunastu ludzi ściskał nadziei jakby to znalazł odnowiadnć go na 'Sagę grupie pięciu pewien śmierć odwetu pustka Hordy o-wy- ch żadnej i odziewano zgrzebnej djibbah ukazywał się tylko przed tłumem wojow-ników w czasie modlitwy Pierwsza legalna żona Mahdi-ego czarna jak heban murzynka Aisha odgrywała w haremie naj-większą rolę i w swoich rękach wobec coraz mniej poczytalnego proroka gromadziła niemal nie-ograniczoną władzę Całe tożeń-cki- e niemal samodzielne pań-stwo haremu skupiało się wokoło pana i władcy leżącego jak po- leć tłuszczu na dywanie perskim rozciągniętym wprost na piasku pustynnym masując go wonny-mi olejkami i skrapiając różny-mi esencjami Czynności te jedynie na krótko gdy zastawała konieczność jakiejś narady wojennej lub sądu i kie-dy święty prorok raczył osobiś-cie udać się do meczetu na mod-litwę I tak dnie i godziny płynęły Mahdiemu w monotonnej słod-kiej ekstazie i rozkoszy" Zapo minał o rzeczywistości i zapew-ne wydawać"'mu się musiało że naprawdę jeszcze za życia do-stał się do raju Jakaż kolosalna przemiana od pierwszych chwil świętych ka-zań na wyspie Abba i pod mu-rami El Obeidu! Tłuszcz w tych warunkach gromadził 'się niepo-miernie a mistycyzm religijny ulatniał się w miarę nadużyć płciowych pijaństwa i obżar-stwa Mahdyzm znajdując się wówczas u szczytu był równo cześnie na skraju upadku I oto wśród najwyższego natę żenia fanatyzmu religijnego na zewnątrz a największych orgii haremowych Mahdi nagle doko nał swego żywota przeżywszy Gordona tylko o równe pięć mie sięcy Jaki był faktyczny powód jego śmierci nie jest wiadomo Istnieją trzy wersje ale żadna me jest pewna Pierwsza twier dzi iż został otruty przez jedną ze swych zazdrosnych żon i dłu go leżał w agonii zanim wyzio nął ducha Druga głosi że umarł na ospę czy tyfus grasujące wó wczas nagminnie w Chartumie Omdurmanie Trzecia zaś że — jak Baggara 54 — Dziś przyprowadzę do kasyna faceta To ci bracie chłop! Z rzutami nad Warszawę lata opowiada bracietakie kawałki ze niech go jasna krew zaleje!: A wódę doi! No że proszę siadać! Lotnik gadał bezładnie chaotycznie tak jak mu podsuwały słowa gniew ża-łość i rozgoryczenie Przy tym przyszedł już dobrze podgazowany a teraz pił rze-czywiście tak jak to powiedział był Do-be- k że proszę siadać! Warszawa kłębiła się w jego słowach chaosem ognia gruzów i śmierci Po-wstanie dogorywało Biją sic jeszcze tu i tam me juz doz szansy zaaacj uez młodych wyglądzie Tiedzieli prze-rywano wieczorem Płonące miasta splatały się w bezładnym gadaniu z sennym pej-zażem Tatr kołysały się w świetle księ-życa i mgłach tatrzańskie szczyty po-tem nagle pojawiały się jakieś raidy na Hamburg na' Bremę sypały się bomby na niemieckie miasta sypały się prze-kleństwa na Anglików i zaraz znów wy-nłvw- al okracly snokoiny księżyc nad Giewontem: — Świecił mówię wam cholery moż-na było dostać! — łkał prawie bezsil-nej złości lotnik I już znów wracał nad Warszawę i zasobniki spadały z samo-lotu w czerwone cd pożarów fale Wisły i skulone figurki akowców przebiegały przez zgliszcza i ruiny Gniew gorycz bezradność buchały z tego opowiadania i mroczyły słuchaczy jak opary alkoholu Bo tych strasznych słów żadna ludzka wytrzymałość nie ::iiioslaby na trzeźwo Pili więc pili na umor tak jak nauczyli się pić na znie-czulenie na zagłuszenie świadomości na zamroczenie smutku goryczy i żalu — Więc mówi pan że Marszałkow-ska? — Rzeka ognia panic nęka ognia — Psiakrew! — A cUutaj — nic? — Et co o nich gadać! — Nalewaj Zbyszek Tajj tajjt — A mosty wciąż jeszcze stoją? — A oni wciąż jeszcze się biją? — A co mają robić? — Tak tak! — Cholerny świat! - Zbyszek był już w' tym stanie kiedy zamroczone zmysły połowicznie ty ko re-agują na zewiiętnnejjawtoją_łoJym swojej powieści pustyni i w puszczy" — zadławił się włas-nym sadłem --Ta" trzecia wersja wydaje się1 najbardziej -- zbliżona do prawdy- - Pewne jest tylko iż umarł 22 czerwca l88o r Reputacja którą Mahdi wyro-bił sobie za życia jako Prorok i wódz Islamu była niczym w po-równaniu z tą propagandą jaką szerzył jego następca kalif Ab-dull- ah Wybudowano mu wspa-niały grobowiec w Omdurmanie widoczny z odległości trzech dni drogi na pustyni w którym zło-żono jego zwłoki uperfumowane różnymi wonnymi olejkami i e-senc- jami Grobowiec ten uwa-- i żany był za największą świętość Islamu i odwiedzenie go było bardziej wskazane niż pielgrzym-ka do Mekki Wkrótce też zaczę-li tam napływać pielgrzymi na-wet z tak odległych okolic jak Azja Środkowa z Kaszgaru i Taszkientu Następca Mahdiego kalif Ab-dull- ah różnił się znacznie od swojego mistrza Był bardzo od-ważnym i początkowo gardził zbytkiem Nigdy nie nosił dro-gich szat lecz chodził w białej jibbeh i skrupulatnie uczęszczał ha wszelkie modlitwy do mecze tu W ostatnich miesiącach życia Mahdiego ująwszy niemal wszel-kie nici rządów w swoje ręce utwierdził się mocno na swoim stanowisku wspomagany przez współplemieńców z plemienia Baggara liczących około 7000 głów i którymi poobsadzał naj-ważniejsze stanowiska Nie czynił żadnych starań aby swoją osobą zaćmić chwalę Mah-diego i raczej rozgłaszając jego święte imię stworzył sobie z nie-go odpowiedni parawan celem umocnienia władzy psobislej To też niema się co dziwić iż natę-żenie idei mahdyjskiej nic do-znało uszczerbku z chwilą śmier-ci swojego twórcy Abdullah twierdził iż Mahdi zjawia mu się w "snach nakazu-jąc wytrwanie w świętej wojnie i sny te przedstawiał na zebra-niach emirów jako wizje święte a emirzy powtarzali jego słowa po meczetach' komentując je ja-ko boskie objawienia i podnieca-jąc tym stale istniejący fana-tyzm religijny W swoim postępowaniu nic bvł on okrutniejszy od później szych dyktatorów XX wieku zaś to Sienkiewicz 'powiedział w1 członkowie plemienia u- -' fragmenty w w w ostrzej rysują się w mózgu twory wyo-braźni Przedzierając się z wysiłkiem za chaotycznymi słowami lotnika przez pło-nące gruzy Warszawy odnajdywał w so bie pachnące świeżym porankiem ulice szedł krok za krokiem wydeptaną lata-mi drogą z domu do szkoły -A-Wysiadał z tramwaju na Nowym świecie zawsze o --jeden przystanek da-lej niż trzeba ale to już tak się utarło od najmłodszych lat żeby co rana przejść przez świętokrzyską sprawdzić jakie zmiany przyniosła noc na tym --jarmarku marzeń młodocianych - filatelistów Kolo przystanku —j sklep wojskowy Od kiedy sięgał pamięcią zawsze błyszczał tam na wystawie jak pękaty miedziany samowar kirys jakiegoś rosyjskiego puł-ku konnej gwardii W przelocie rzucał na niego okiem: Mpch stał niezmiennie laki sam pękaty 1 j&wiecący nad rumo-wiskiem pasów szabel' ostróg koloro-wych wstążeczek i pasmanterii błyszczą-cych w słońcu wężyków galonów i bla-szek ( Ze świeżo zlanej wodą jezdni przyje-mnie ciągnęło wilgóćią' z otwartych na oścież drzwi cukierni bił w nozdrza'pod-uiccając- y zapach parzonej kawy ciepłe-go pieczywa i wanilii Aleoto trzeba już skręcić w Świętokrzyską i dalej w górę obok antykwami i księgarenek żydow-skich Znaftutaj na pamięć każdy dom każdą wystawę: mozaika starych znacz-ków pocztowych w przezroczystych ko-pertach w arkuszach rozsypanych lu-zem że sic oczy rozbiegają jak ciekawe myszy albumy filatelistyczne pożółkłe książki to w staroświeckich brunatnych oprawach to w zakurzonych 'paczkach powiązanych sznurkami pieniążki srebr-ne i pieniążki miedziane sczerniałe o-bra- zy zżółkła porcelana kolorowe szkło No i już koniec! Już Plac Napoleona teraz szybko kolo poczty zerknąć w prze-locie na zegar: dobra! jeszcze czas! — no i Szpitalna! Na rogu Hortensji sklep Wedla z czekoladą sam jakby tort cze-koladowy a tam dalej w perspektywie: "Świat" "Dzień Polski" "Gazeta Pol-ska" Tam — ojciec I już na nic było dalsze kluczenie po ulicach na nic dalsza ucieczka: twarz ojca wyzierała z płacht gazetowych po-stać ojca szła obok niego po chodnikach" Niby tęgim kielichem zachłysnął się w raptownym odległym- - wspomnieniu Ej ojcze ojcze! A gdybyśmy tak dziś znów byli razem? To co? To pewno znów jakieś pisemko podziemne jakaś konspiracja jakaś robota? A może razem gdzieś na barykadzie może ramię w ramię przez te płonące gruzy? Popłynął już bezwolnie w tym nur-cie wspomnień Ojciec szkołą koledzy szkolni gromada rozkrzyczanych obwie-sió- w i znów twarz ojca Wojtek Bora tyński najmilszy przyjaciel lat szkol-nych ijlymy duszący czad spalenizny zar płomieni w Których rmigają te twa sadowieni na stanowiskach w ca łym kraju utrzymywali podda nych" w strachu i posłuszeństwie Byli znienawidzeni ale strach u trzymywał państwo derwiszów Handel niewolnikami zakazany przez Gordona-rozwiną- ł się zno-wu podczas rządów Mahdiego a potem za rządów Abdullaha przybrał dawne rozmiary W miarę jednak jak'rosła wła-dza Abdullaha rosła również i jego zarozumiałość Z latami pa nowania i on przyzwyczaił się do wygodnego życia i począł tyć na wzór Mahdiego tak iż o włas-nych siłach nie był zdolny do siadać konia Bunty zgłodniałej ludności w Omdurmanie i na prowincji tłumiono krwawo i o-krut- nie Granice państwowe na zewnątrz jak i wewnątrz by-ły szczelnie zamknięte tak iż nie dochodziła stamtąd do Egip-tu -- czy Europy żadna wiadomość Sudan za jego panowania był tak odległym i nieznanym Krajem jakby się znajdował na jakiejś innej planecie Tymczasem w Anglii i całej Europie stosunek do Mahdiego a raczej jego idei i jej zwolenni-ków stawał się coraz bardziej nieprzychylny i można go poró-wnać do dzisiejszego ustosunko-wania się do komunizmu Mah-dyzm jednak nie był tak niebez pieczny gdyż tracu po śmierci swego twórcy i na skutek rządów Abdullaha swoją prężność ze wnętrzną agresywność fanatyz-mu religijnego i był ograniczo ny tylko do Afryki Wschodniej i Centralnej Mimo to wrogość do niego w całej Europie a w szcze-gólności w Anglii była głęboko zakorzeniona Nic rozchodziło się jedynie o to że siły Impe-liu- m Brytyjskiego będącego wówczas u szczytu swej sławy i potęgi — zostały pokonane przez ianatycznych dzikusów i musia-ły się chwilowo pogodzić z istnie-jącym stanem rzeczy w Sudanie Ale chrześcijaństwo zostalqsplu-gawion- e i sprowokowane przez morderczy fanatyzm Islamu (Ciąg dalszy nastąpi) Spełnij obowiązek obywatelski! Głosuj w dniu 8 kwietnia! — A Marszałkowska panie jak rze-ka ognia — wypływa z tego chaosu drżący żalem i gniewem głos lotnika — No tak — plączą się myśli w gło-wie Zbyszka — Wojtek na pewno bije się w powstaniu — cóż innego może te-raz robić? Tutaj go nie ma to pewno bije się w Warszawie Tadeusza też tu-taj nie ma A może został wtedy w Wilnie nie złapali go nic wywieźli i te-raz jest też w Warszawie też się bije w powstaniu? Serce zakolatalo nagle bez-rozum- ną nadzieją że tak jest właśnie: ojciec uratował się z Wilna i teraz bije się w powstaniu w Warszawie — Tak lak — powtarzał utwierdzał sam siebie — na pewno jest w powsta-niu I on i Wojtek i Joasia — wychy-nęła w wyobraźni twarz dziewczęca twarz siostry Bon?tyńskiegQ pierwszej dziecinnej miłości — 'tak są na pewno w Warszawie — Taki ci los — rozwodzi się belko-tliwic'lo'lnik- — Sami opuszczeni — Cholerny świat! — wykrzykuje „ktoś obok i przed zmętnialym wzrokiem Zbyszkaprzesuwa się chwiejna rozmaza-na twarz' Zwierowicza — Takie to psie życie faroszku — słyszy schrypnięty głos — takie to nasze życie Ot co dzisiaj co wypijem No bracia rodacy: zdrowie księdza kapelana Zbyszek skupia zapadające się w hu-czącą ciemność myśli wysiłkiem wolista-r- a się wyrwać z tego zamroczenia Do-strzega wreszcie i Zwierowicza i Dejgę i księdza stojącego nieporadnie z kie liszkiem w ręku — No siup faroszku! — śmieje się zgrzytiiwie Zwierowicz — ot tak! Mo-rowy chlopz księdza! To rozumiem! Grunt nie poddawać się! Sztywno równo z kieliszkiem w ręku ha ha ha! — Równy krok rumiana twarz we-soły wzrok1 — dolatuje ironiczny głos Dcjgj — tak proszę księdza grunt nic poddawać się! Z wesołą piosenką na ustach do góry wznieśmy skroń! — głos załamuje się w chrapliwy skrzek wymu-szonego śmiechu Ten śmiech wyrwał Zbyszka z odręt wienia Zbudziła się w nim chęć iyyjscia_ stąd by wyrwać się z tego czauu oae-t-hną- ć rzeżkim powiewem morza Do-pfer- o teraz poczuł że w pokoju jest du-szribVżed-ym z papierosów gryzie w oczy Z trudem uniósł się z krzesła i w tej chwili jego wzrok spotkał się z oczyma księdza Spotkał się i utkwił w nich w-nagły- m zapatrzeniu I lak stali przez chwilę zatopieni w fobie wzrokiem jakby złączeni ze sobą nieuchwytnymi dla ludzkiego rozumie-nia więzami spraw dziejących się gdzieś po za nimi W oczach księdza pełnych teraz bezbrzeżnego smutku i litości po-jawiły się błyski skupionej uwagi Prze-sunął ręką po czole jakby przywoływał ź pamięci coś z dawna lam zagrzebane- - ł - iii U nnmtltATItn Ainff}n gOfijaKy janowca njpu"ujvuit wuv6i- - spraw dawno minionych stanęło nagle s ?~cipjzel aiinójyyweitiealriCir OKULIŚCI OKULISTKA' BR BUKOWSKA BEJNAR OD 274 Rortcesvallcs Ayc i (przy Gcoffrey) Tel LE 25493 Godziny preyjc: codziennie od 10 rano do 8 ilrcz W soboty od 10 do 4 wlecz 92--W DENTYŚCI DR W SADAUSKAS LEKARZ DENTYSTA Przyjmuje za uprzednim telefonicz-nym porozumieniem Telefon LE 1-4- 250 129 Grenadier Rd (drugi dom od RonccsvaUcs) DR A MEDWECKA LEKARZ DENTYSTA 70 Spadina Rd WAlnur 2-05- 18 (2 bloki na północ od ul Bloor) rrzyjmuje codziennie od 3-- cJ do 9-- cJ Wlecz w soboty od 10 ej do 4-c- J po uprzednim porozumieniem telefonicz-nym 26-W-- 34 Dr E Wachna DENTYSTA Godztoy: 10—12 1 2—fl 386 Balhursl SI — EM 4-65- 1S 2-- W b u Dr S D Brigcl CHIRURG — LEKARZ DENTYSTA' _ STOMATOLOG Specfalista choroo lamt uttnel Phjslclan's& Surgeons' nulldlng Kancelaria No 270 86 Bloor St W — Toronlo Telefon WA 20056 ALE SODA COLA UWAGAl h in mii ifi" s liiiy -- =i 2-- W PUBLIC ACCOUMTANT-- i V 57 Rtdćar AvcVToYonio'l fc:£ 'Tc!1 233-829- 4" T °£ ADWOKACI I r- - Slftr-Hi!tłXt-- r— BIELSKI S BIELSK- I-NotarluszYj Obrońcy Załatwiamy wuclklaliprawy'1 vj§ eywuntj Karrny ' i CM bielski BA„BCt'sy VW BIELSKI:B'XOMM Sultł 7 -- ijp - National' Bulldtno V 347 BAY' ST '— TORONTO n TEL EM MISI'' TEL: CH 47214 'ilOO-- W GE0RGE BEN1 BA ' ADWOKAT ("NOTARIUSZ Mówi po polsku 1134 Dundas SI W Toronto Tel LE 4-84- 31 LE 44432 J E MARKOWSKI - "1 MARKSON ADWOKAT — OBROŃCA- - ?1 ' NOTARIUSZ t - 'i l „BiurofCL 9-76- 38 ~ 7 Superior Avc — Mlmlco Toronlo 14 Ont 'J Dom: 822-982- 9 (cali collcct) Wieczorami tylko po porozumieniu '4 V 'w-- ¥ E v hinuTiniiivllCiiTi N„Wiu-ft-'l 10 AdelaldeSt Toronło-iom- j Tel Dlurą Mlik:-LBl- WB v~ JAN ALEXANDROWICZ LLM j ' '{ NOTARIUSZ DLA PROWINCJI ONTARIO ' Hxvi Kontrakty Pełnomocnictwa Testamenty oraz Akty CiynnolclPrfwnS Tomoc Prawna we wMcikTch sprawach Itodzlnnych Spadkowych rv l Majątkowych w Polsco 1 Zagranica vyVt$ #' i Wierzytelno Tlumncrcnla Dokumentów - Pomoc w Imigracji do' U&A j odszkodowaniach hitlerowskich — lncomo-Ta- xj j! R}r AlftA Oiinm Sł W ToronłoOiihiCariadaf' : ! ti Wlaezorem: ScarboroOśhAMI-tOł5)- ! EM 9 5441 — IllOÓ-Wj- ! (aBBaawmaaaaaiBMaaHaili WK NIĆ TAKśj £yf nntwiPA i' } -- 5U4-tpM-"i lyPi iwMtiWwiraEllK fek fi n imr GINGER CREAM 0RANGE n '1?' tJimti ihibomuAwI iint#iwlAirru anCiitrmtttwffiłnf m lak używana blin Y!t "- -f "SUrym Kriu'V t t - — Zachwyt rod7Jny! — Dla dzieci wydarzenie! - r — Napój mający sobie równego! j i ' CZTERY NIEDOŚCIGNIONE SMAKI W3 - isn Eyiiiu PRZYSICCtYKSICCOWYr NOTARIUSZE Adwokaci ĄBfcLLj!a!5 V riATURAtLin --ĄMtf™t'}&& iywopriyporńlnarnepol)) 3::wr -- 20KB-20M B' i?'-t---:r:ź- & ifft !( Eat M-W-M Bezpłatnie czyścimy 1urnacicce dajemy bezjlaincilpt roczną obsługępiecow iurnaces naszysia- - łym odbiorcom oliyl':" ZAMAWIAJCIE Ul NA§ I oLiwr 4 Mówimy'po"polskUjj: BI i tt I i'-- ruf v!yv ' _ TH -- rfn xv Min AK1 i "1 sto la U ajuufllT w nie J irj 1 i HT ' '"" ""' ~" """' ' - ' 'f =? '4 i ' ii II ' "-- J li' ' — tar Ha Ła 'ty 'Wł S {}' rj£ i ' i la I I li i S0 Ulaa Q u u i u i v tu H 196 Balhursl Sł - 'toronlo - EM 6-65- 39 ' & B Korzyslajcio z natrej Stacji DoruynowoJ h g przy 50? Janc Sł (róg Sł Jchn'i RdJ t 4 '} U 3--1 la i' 5i? t'' m% i: t 3J M irU'1 Wi ś 'i s- - :- -'(! u n "~~~~"" I StfJij ' ni-in—mum- n U ' 1f i' M"'M ' t ff |
Tags
Comments
Post a Comment for 000110b